"Demon południa" i "matka wszystkich grzechów". Czym jest acedia i jak z nią walczyć?
- Acedia to bardzo poważny stan. Ojcowie pustyni nazywali ją "zmęczeniem w połowie drogi" i "demonem południa" - mówi ojciec Dariusz Piórkowski SJ w piątym odcinku rekolekcji wielkopostnych "Pytania o wiarę".
"Jak walczyć z acedią? Czuję, że jestem w kropce i kręcę się w miejscu. Wiele odpowiedzi to znalezienie prawdy. Tylko jak w stanie duchowej depresji dojść, co jest a co nie jest prawdą dla mnie?" - pyta Ola.
Dariusz Piórkowski SJ mówi, że w pierwszej kolejności musimy dojść do tego, czy na pewno jesteśmy w stanie acedii. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie może jednak nie być łatwe, ponieważ możemy mieć do czynienia z podobnymi stanami, które acedią nie są.
Acedia to nie to samo co oschłość
- Acedia to zniechęcenie i zmęczenie związane z naszą wiarą, powołaniem, Bogiem. Święty Tomasz z Akwinu mówi, że człowiek smuci się z powodu Boga i darów, które otrzymał - mówi jezuita i dodaje:
"Acedia to bardzo poważny stan, nazywany matką wszystkich innych grzechów. Zamieszanie wiąże się z tym, że przez wieki acedię utożsamiano z lenistwem, z tym, że mi się nie chce".
Jezuita wskazuje, że należy dokonać rozróżnienia między acedią, a oschłością, stanem bardzo podobnym do acedii.
- Jest to dobry stan, bo Pan Bóg podczas modlitwy i w życiu codziennym zabiera nam zapał. Jest to rodzaj oczyszczenia. Robimy coś wtedy, kiedy nas nie niosą uczucia. To nie jest to samo co acedia, bo w acedii mogę być bardzo aktywny. Tu jest pułapka - nie tylko lenistwo może być skutkiem acedii ale również aktywizm i działanie - mówi jezuita.
"Demon południa"
Dariusz Piórkowski SJ wskazuje, że ojcowie pustyni nazywali acedię "zmęczeniem w połowie drogi", "demonem południa".
- Kiedy mnich, żyjąc w odosobnieniu wiele lat, przezwyciężył z Bożą pomocą wszystkie pokusy dotyczące ciała - nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, nieczystość - wtedy dopiero przychodził demon południa, zwątpienie, czy to wszystko w ogóle ma sens: "co ty tu robisz i po co, gdzie indziej byłoby ci lepiej, inni mają łatwiej" i tak dalej - wskazuje jezuita.
Skomentuj artykuł