Dominik Dubiel SJ: W Maryi przypominamy sobie o boskiej czułości, bliskości i bezwarunkowej miłości

Dominik Dubiel SJ (fot. Blisko Rahamim / YouTube.com)

Wobec zniekształconego obrazu Boga, pierwsza spośród nas, objawia wszystkie najważniejsze cechy Boga, które de facto zagubiły się przez jednoznaczne utożsamienie Boga ze stereotypowym mężczyzną z dawnych czasów. W Maryi przypominamy sobie o boskiej czułości, łagodności, bliskości i bezwarunkowej, wszystko przebaczającej miłości – pisze jezuita Dominik Dubiel.

Bóg objawiał się człowiekowi od zarania dziejów, a człowiek odczytywał i interpretował to tak, jak potrafił na każdym etapie dziejów.

DEON.PL POLECA

 

 

W czasach prehistorycznych dopatrywał się Nadprzyrodzoności w zjawiskach natury, których nie potrafił wyjaśnić i starał się na nie odpowiadać, by w ten sposób wejść kontakt z boskością. Imitował więc grzmoty, szumy i świsty natury, w ten sposób notabene narodziła się muzyka.

Trzymając się naszego kręgu kulturowego, w starożytnym świecie ludzie byli zdolni do wsłuchiwania się w nieco trudniejsze do wychwycenia intuicje wewnętrzne. Jednak w brutalnym świecie, jaki ich otaczał, odczytywali boskie zaproszenie do miłości i wierności, jako konieczność mordowania tych, którzy w Boga nie wierzą.

Z czasem interpretacje boskiego objawienia stawały się coraz bardziej subtelne, aż po ostateczne Objawienie we wcielonym Logosie. Jezus Chrystus pokazał Boga jako czystą miłość. Jako pasterza, który pędzi za owieczką, która się zgubiła, jako ojca, który niepoprawnie, wręcz naiwnie kocha swoich pogubionych synów. W końcu sam objawił Boga swoją solidarnością i bliskością z wykluczanymi i osądzanymi, swoją czułością, z jaką patrzył na ludzi, w końcu miłością, która wolała dać się ukrzyżować, niż zaprzeć się samej siebie, przez co stała się początkiem zmartwychwstania ku nowemu życiu.

O ile pierwsze pokolenia uczniów miały jeszcze impet tej eksplozji życia, którą była ziemska obecność Chrystusa, o tyle później światowe myślenie zdominowało doświadczenie wiary. Bóg, którego pokazał Jezus, znów stał się surowym, przemocowym Ojcem, którego słuchany z lęku i w nadziei, że zadowoliwszy jego ambicje względem nas, na końcu nie zostaniemy ukarani.

DEON.PL POLECA


Na drodze do odzyskiwania prawdziwego obrazu Boga, Duch Boży wziął nas sposobem i wzbudził kult świętych, którzy przypominają nam jaki jest Bóg. W starożytnych męczennicach i męczennikach widzimy Jego wierność, we Franciszku pokorę i łagodność, w Ignacym zamiłowanie do całego stworzenia i roztropność, w Chiarze Badano nadzieję, w Faustynie miłosierdzie itd.

Co więcej, czasami dobroć i miłość, jakiej doświadczamy od drugiego człowieka, opowiadają nam o Panu Bogu więcej i lepiej, niż wiele treści, które słyszeliśmy nieraz w kazaniach i katechezach.

W końcu prawdziwy majstersztyk Opatrzności Bożej, czyli Maryja. Wobec zniekształconego obrazu Boga, pierwsza spośród nas, objawia wszystkie najważniejsze cechy Boga, które de facto zagubiły się przez jednoznaczne utożsamienie Boga ze stereotypowym mężczyzną z dawnych czasów. W Maryi przypominamy sobie o boskiej czułości, łagodności, bliskości i bezwarunkowej, wszystko przebaczającej miłości.

Od wielu lat jestem wdzięczny za pobożność maryjną, która pomaga doświadczać boskości, w jej najważniejszych wymiarach.

Czy Maryja nie przysłania w ten sposób Boga? Bynajmniej. Odsłania Go o wiele skuteczniej, niż idolatryczne wyobrażenia boga jako narcystycznego tyrana, na jakie często można się natknąć. A odsłaniając prawdziwe serce Boga, naturalnie i niepostrzeżenie pomaga nam znaleźć się w Jego kojącej obecności.

Źródło: Facebook.com

kompozytor, dyrygent, pianista. Absolwent jezuickiej Akademii Ignatianum oraz Akademii Muzycznej w Krakowie. Obecnie studiuje teologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Mieszka w Rzymie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dominik Dubiel SJ: W Maryi przypominamy sobie o boskiej czułości, bliskości i bezwarunkowej miłości
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.