"Nie powiedzcie ludziom o grzechu, to wtedy im nie okazujecie miłosierdzia. Bo ich zostawiacie z problemem albo próbujecie go załatwiać ot tak, udając, że go nie ma".
"My chcielibyśmy wołać bez przerwy do Pana Jezusa: miłosierdzia, miłosierdzia, miłosierdzia, tylko żeby nie dotknął tego tematu, który w nas jest w środku. Bo jak ktoś nam mówi o grzechu, to my czujemy się, że podlegamy jakiejś agresji. Przyszliście po miłosierdzie, a biskup po was jeździ jak po łysych koniach. Nie powiedzcie ludziom o grzechu, to wtedy im nie okazujecie miłosierdzia. Bo ich zostawiacie z problemem albo próbujecie go załatwiać ot tak, udając, że go nie ma. A ten Duch, który przekonuje nas o grzechu jest nam dany na odpuszczenie grzechów. Każdy z tych grzechów do którego się przyznam przed Jezusem, każdy z tych grzechów do którego Duch Święty mnie przekona, każdy z tych grzechów jest przybity przez Jezusa do krzyża i nie istnieje. Bóg go wrzuca w głębokości morskie, nie ma prawa w ogóle stamtąd wypłynąć, nie istnieje. (…) I to jest miłosierdzie"
Skomentuj artykuł