Najważniejsza lekcja, jakiej udzielił mi Franciszek

Najważniejsza lekcja, jakiej udzielił mi Franciszek
(fot. shutterstock.com)
Logo źródła: Jesuit Post Colten Biro SJ

Papież Franciszek nie przestaje mnie zaskakiwać. Jest coś w jego podejściu duszpasterskim, co szczególnie inspiruje. Ogłoszony Nadzwyczajny Rok Święty to zaproszenie do życia i służby w logice miłosierdzia.

Franciszek proponuje głębsze przeżywanie tego czasu, zachęcając do osobistego zaangażowania się.

Na początku tego roku otrzymałem od Ojca Świętego niezwykłą lekcję "miłosierdzia".

DEON.PL POLECA

Od kilku miesięcy włączony jestem w ciekawą inicjatywę duszpasterską: Duchowość Ignacjańska dla Bezdomnych, która łączy elementy rekolekcji jezuickich z programem 12 kroków, wychodząc naprzeciw osobom uzależnionym i pozbawionym dachu nad głową.

Kiedy przygotowywaliśmy się do spotkań rekolekcyjnych, pojawiły się pytania: Czy aby na pewno ci ludzie tego potrzebują? Może lepiej byłoby zadbać o mieszkanie, zatrudnienie, kwestie medyczne? Czy proponowanie bezdomnym takiej pomocy nie jest stratą czasu?

Wszelkie wątpliwości ustąpiły z chwilą rozpoczęcia spotkań z bezdomnymi. Osoby te miały ogromne potrzeby materialne, nie były one jednak jedynymi głodami w ich życiu. Wśród opowiadanych historii usłyszeć można było o doznanych krzywdach, zranieniach, ale również o nadziei, która wciąż tliła się w sercu.

To było niezwykle ważne i przejmujące do głębi przeżycie. Przekonałem się, jak cenny jest dla nich ten czas rekolekcji i jak bardzo go potrzebują. Odkryłem również, że i dla mnie jest on konieczny. Otwierając się na siebie, słuchając swoich historii życia, wzrastaliśmy w poznawaniu Boga.

Przyznaję, że podczas rekolekcji dla bezdomnych otrzymałem szczególny dar miłosiernego otwarcia serca na drugiego. Stając się częścią nie tyle duszpasterskiego projektu, co unikalnej przestrzeni spotkania, zrozumiałem, jak ważna jest ta odrobina miłosierdzia, o której często zapominam, a która każe mi się wznieść ponad przyziemne potrzeby i ofiarować drugiemu miłującą obecność. Wszyscy nosimy tę samą tęsknotę za byciem wysłuchanym, przyjętym, pocieszonym. Wszyscy jesteśmy jednakowo umiłowani przez Boga.

Wracając do osoby papieża. W czasie przygotowań do naszych rekolekcji okazało się, że jednym z darczyńców projektu jest Franciszek, który przekazując pieniądze, wskazał, iż pragnie, by pomoc ubogim sięgała głębiej niż przyziemne potrzeby. Papież pomógł zaspokoić głód, którego ziemski pokarm nie jest w stanie uciszyć. W bezdomności najtrudniejszy nie jest brak schronienia, ale nieobecność ludzkiej życzliwości i otwartości.

Możliwe, że to najważniejsza lekcja, jakiej udzielił mi Franciszek w Roku Miłosierdzia: iść głębiej, wspierając i kochając całą osobę, nie tylko to, co zewnętrzne. Ufam, że podejmą ją również nasi czytelnicy.

***

Dowiedz się więcej o programie Duchowość Ignacjańska dla Bezdomnych

Tłumaczył Jarosłw Mikuczewski SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Najważniejsza lekcja, jakiej udzielił mi Franciszek
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.