Nie ma Eucharystii bez kapłaństwa

Nie ma Eucharystii bez kapłaństwa
(fot. stlyouth/flickr.com)
Ks. Tadeusz Borutka

Dzieląc się z kapłanami swoim wiecznym kapłaństwem, Chrystus czyni ich ministrami, czyli sługami Eu­charystii. Kapłani żyją Eucharystią. „Konsekrują" i spotykają osobiście Chrystusa. Otrzymują w Komunii św. Chrystusa żywego, prawdziwego i realnego. Rozdzielają duszom Słowo Wcielone, Ukrzyżowane i Zmartwychwstałe dla zbawienia świata. I w Eucharystii - jak uważa Jan Paweł II - osiągają szczyt swego posługiwania, kiedy wypowiadają słowa Jezusa: „To jest bowiem ciało moje... To jest bowiem kielich krwi mojej...", w słowach tych bowiem najpełniej wyraża się ta moc, która pozwala im uobecnić ofiarę Chrystusa. Kapłaństwo jest więc w sposób szczególny i wyjątkowy związane z Eucharystią: „Jesteśmy niejako «z Niej» i «dla Niej». Jesteśmy też «za Nią» w sposób szczególny odpowiedzialni" -mówił Jan Paweł II. W niej też Sakrament kapłaństwa zyskuje najpełniejszy wyraz.

„Kościół żyje dzięki Eucharystii" (Ecclesia de Eucharistia vivit). Ta prawda wyraża nie tylko codzienne doświadczenie wiary, ale zawiera też w sobie istotę tajemnicy Kościoła, który nieustannie doświadcza w niej urzeczywistnienia się słów: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). Dzięki Najświętszej Eucharystii, w której następuje przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Pana, Kościół raduje się tą obecnością w sposób szczególny -napisał w swojej ostatniej encyklice Sługa Boży Jan Paweł II, podkreślając jednocześnie, w nawiązaniu do zapisu Soboru Watykańskiego II, że Ofiara eucharystyczna to największy z darów Chrystusa, „źródło i zarazem szczyt całego życia chrześcijańskiego" (KK 11).

Od dnia Zesłania Ducha Świętego, w którym Kościół, Lud Nowego Przymierza, rozpoczął swoje pielgrzymowanie ku ojczyźnie niebieskiej, Najświętszy Sakrament niejako wyznacza rytm jego dni i wypełnia je ufną nadzieją na spotkanie z Chrystusem twarzą w twarz. Jego tajemnicę wspólnota uczniów poznaje, a zarazem sprawuje mocą słowa, które sam wypowiedział i przekazał uczniom: „To czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22, 19). Ofiara ta, po raz pierwszy złożona przez samego Chrystusa, od samego początku znajdowała się w centrum uwagi Kościoła. Św. Łukasz napisał, że ci, którzy uwierzyli w Chrystusa, „trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach" (Dz 2, 42). W Kościele od zawsze żywa więc była wiara w Chrystusa eucharystycznego i cześć dla Niego.

„Pytasz, jak chleb staje się Ciałem Chrystusa, a wino Jego Krwią? Odpowiadam: Duch Święty wkracza i sprawia to, co przerasta wszelkie słowo i wszelką myśl. Zauważ, dzieje się to przez Ducha Świętego, podobnie jak przez Ducha Świętego Chrystus przyjął ciało z Dziewicy Maryi" - pisał św. Jan Damasceński. „Nie dostrzegaj [przeto] - uzupełnił niejako tę myśl św. Cyryl Jerozolimski - w chlebie i winie prostych i naturalnych elementów, ponieważ Pan sam wyraźnie powiedział, że są Jego Ciałem i Jego Krwią: potwierdza to wiara, chociaż zmysły sugerują ci coś innego". I trudno, żeby mogło być inaczej. Wobec Eucharystii, tego mysterium fidei - żeby użyć słów Jana Pawła II - człowiek musi doświadczyć bezradności zmysłów i dramatu ograniczoności rozumu, musi się więc oprzeć na wierze i nadziei, jedynie one bowiem mogą napełnić światłem, dopełnić i wypełnić tę wielką tajemnicę, której świadkiem, strażnikiem i celebransem, tym, za którego pośrednictwem się ona urzeczywistnia, jest kapłan - człowiek wiary i nadziei, człowiek tej Tajemnicy

W tym miejscu dotykamy jeszcze jednego elementu tożsamości kapłańskiej: kapłan - co podkreślał Jan Paweł II - jest człowiekiem Eucharystii. Eucharystia stanowi zasadniczą rację bytu sakramentu kapłaństwa, który definitywnie począł się w momencie ustanowienia Eucharystii i wraz z nią - i jest przede wszystkim odnowieniem na ołtarzu ofiary krzyża, centralnego momentu dzieła odkupienia. Poprzez Eucharystię odkupienie Chrystusa sięga serca każdego człowieka i przekształca historię świata, dlatego też „posługa kapłańska osiąga swój szczyt w sprawowaniu Eucharystii" - podkreślił Synod Biskupów z l971 r.

„To, co na przestrzeni prawie 50 lat kapłaństwa jest dla mnie najważniejsze i najświętsze, to jest sprawowanie Eu­charystii. Świadomość tego, że spełniam ją stojąc przy ołtarzu «in persona Christi», jest dominująca. W ciągu tych lat nigdy nie opuściłem sprawowania Najświętszej Ofiary. Jeśli to miało miejsce, to tylko z powodów ode mnie niezależnych. Msza św. jest absolutnie centrum mojego życia i centrum każdego dnia w moim życiu. Ona znajduje się też w samym centrum teologii kapłaństwa". Oby te słowa Ojca Świętego mógł powtórzyć każdy kapłan.

Więcej w książce: Refleksja nad kapłaństwem
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie ma Eucharystii bez kapłaństwa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.