"To one będą przed nami wchodzić do nieba". Tak o. Badeni mówił przeorowi o prostytutkach
Dla nas, dominikanów, to znany obrazek, jak o. Joachim Badeni jechał do Warszawy z ówczesnym przeorem krakowskim i gdzieś w lesie mijali tirówki. Wtedy o. Joachim miał powiedzieć: ojcze przeorze, proszę się uważnie przyjrzeć tym paniom, bo to one będą przed nami wchodzić do nieba. Bo my tutaj w wygodnym samochodzie sobie miło jedziemy, a one tam ciężko pracują na zimnie.
Opowiadamy to sobie już od dawna. Za każdym razem kiedy słyszę tę historię, o coś nowego w tym chodzi. Można zatrzymać się na powierzchownej warstwie, która może być szokująca, rodzić niezgodę. Ale o co w tym naprawdę chodzi? Dziś pomyślałem, że chodzi o serce. Jakie ja mam nastawienie serca, co do dobra, błogosławieństwa Bożego i jakie mam nastawienie serca do grzechu? Czym bardziej się fascynuję, zajmuję? Tym, co we mnie słabe, wadliwe, złe, czy tym co piękne, szlachetne i prawdziwe? Ile czasu spędzam nad jednym, a ile nad drugim? - pytał o. Tomasz Nowak OP podczas kazania.
- Mogę cały czas zajmować się tylko moimi odstępstwami i grzechami. Na tych które były, które są, na tych, które obawiam się, że dopiero mają być, a łapię się na tym, że nad dobrem, pięknem i prawdą nie pochylam się za często.
- Wracam do ojca Joachima Badeniego, od którego zacząłem - on często mówił: staraj się koncentrować na tym, co dobre w twoim życiu i na tym, co piękne. Razem z Panem Bogiem tym się zajmuj. Grzechem się nie zajmuj, bo i tak nie masz siły sam go pokonać więc zostaw go Bogu, natomiast dobrem warto się zajmować. Im dłużej i głębiej będziesz się nim zajmował, tym więcej dobrych owoców zobaczysz w swoim życiu. Nie daj się oszukać.
Skomentuj artykuł