Wszystko stało się inne choć nic pozornie się nie zmieniło

Wszystko stało się inne choć nic pozornie się nie zmieniło
(fot. sxc.hu)
Marcin Baran SJ

Fakt, że Jezus Chrystus zmartwychwstał nie zmienił pozornie świata, w którym żyjemy: Wszystko jest po staremu, ludzie są tacy jak przedtem i ty także.

Anthony de Mello pisze w Śpiewie ptaka: "Kiedy mistrz zen osiągnął oświecenie, by to uczcić, napisał takie słowa: Och, co za wspaniały cud: rąbię drzewo! Wyciągam wodę ze studni! Dla większości ludzi nie ma nic cudownego w zajęciach tak banalnych, jak wyciąganie wody czy rąbanie drewna. Gdy się osiągnie oświecenie, w rzeczywistości nic się nie zmienia. Wszystko jest po staremu. Tyle że teraz serce napełnia się zdumieniem. Drzewo pozostaje drzewem, ludzie są tacy jak przedtem i ty także. Życie nie zaczyna biec inaczej. Możesz być tak samo zmienny czy stały, tak rozważny czy szalony jak dawniej. Ale jest jednak poważna różnica: teraz widzisz wszystkie te rzeczy w inny sposób".

Prawda o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, jeśli zostanie przez chrześcijanina przyjęta z wiarą wywołuje efekt podobny do opisanego przez de Mello w zacytowanej opowiastce. Fakt, że Jezus Chrystus zmartwychwstał nie zmienił pozornie świata, w którym żyjemy: Wszystko jest po staremu, ludzie są tacy jak przedtem i ty także. Życie nie zaczyna biec inaczej. Dalej chorujemy i umieramy oraz popełniamy mniejsze lub większe podłości. Jednak ktoś, kto uwierzył, że Chrystus zmartwychwstał, postrzega świat w inny sposób. Śmierć przestaje być końcem wszystkiego i lęk przed śmiercią nie jest więcej głównym motywem jego działania. Wiadomość o śmiertelnej chorobie nie musi być powodem do rozpaczy, ale okazją do tego, żeby zająć się najważniejszymi sprawami, które w codziennej bieganinie naszego świata schodzą niestety na dalszy plan: naszym życiem duchowym i relacjami z najbliższymi. Perspektywa śmierci pozwala nam odkryć niezwykle ważną prawdę: życie ludzkie samo w sobie jest wielkim darem.

Każdy z nas żyje w perspektywie śmierci. Jednak chrześcijanin żyje w perspektywie zmartwychwstania, które śmierć przezwycięża. Dzięki temu lęk przed śmiercią nie jest motorem jego działań. Nie próbuje on przed śmiercią uciekać. Ani w postawę wszechogarniającego carpe diem (chwytaj dzień), polegającą na korzystaniu z życia ile się da póki można. Człowiek hołdujący zasadzie carpe diem konsumuje swoje życie jak najintensywniej, żeby zapomnieć o tym, że prędzej czy później ono się skończy. Człowiek żyjący wiarą w zmartwychwstanie nie ma takiej potrzeby. Owszem, cieszy się swoim życiem jako wielkim darem, ale nie poddaje się przynagleniu, żeby skorzystać z możliwie największej ilości przyjemności w krótkim czasie swojego życia na ziemi. Wie, że na przeżycie swojego życia w pełni będzie miał całą wieczność i nie musi się jak najszybciej i jak najwięcej "nachapać".

Człowiek, który żyje prawdą o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa - człowiek paschalny - jest wolny w obliczu zagrożenia życia. Jest on w stanie ponieść śmierć w imię wyznawanej przez siebie wiary, o czym dało świadectwo tak wielu męczenników na przestrzeni wieków. Jest on też zdolny do największej miłości, o której mówi Ewangelia, do oddania życia za drugiego. Takich ludzi obawiali się dyktatorzy i systemy totalitarne wszystkich czasów. Człowiekiem paschalnym w pełnym sensie jest św. Maksymilian Kolbe. W samym środku piekła obozu zagłady, w którym jedni z rozpaczy poddawali się niszczycielskiej sile i szybko umierali, a inni trzymali się za wszelką cenę życia wydzierając sobie głodowe racje pożywienia, zgłosił się on na ochotnika na śmierć głodową, aby ocalić życie współwięźnia - ojca rodziny. W takich momentach naszej ludzkiej historii Światło Chrystusa Zmartwychwstałego błyszczy na ludzkim obliczu pełnym blaskiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wszystko stało się inne choć nic pozornie się nie zmieniło
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.