Dzisiejsza Ewangelia to jedyny moment, kiedy odbiegamy od postaci Jezusa. Wyłania się inna, ważna osoba

Dzisiejsza Ewangelia to jedyny moment, kiedy odbiegamy od postaci Jezusa. Wyłania się inna, ważna osoba
Fot. depositphotos.com

To jedyny fragment Ewangelii św. Marka, kiedy nasza uwaga odrywa się od postaci Jezusa i przenosi na opinie, jakie ludzie mają o Nim i co dociera do uszu króla Heroda. Na tym tle Marek przytacza ludowy przekaz o zabiciu Jana Chrzciciela. Celem nie jest jednak opowiadanie tej historii, ale ukazanie jej jako znaku, który zapowiada przyszły los Jezusa i Jego uczniów.

Słowo na dziś (Mk 6,17-29) 

Z Ewangelii wg św. Marka: Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem wypominał Herodowi: «Nie wolno ci mieć żony twego brata». A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.  
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: «Proś mię, o co chcesz, a dam ci». Nawet jej przysiągł: «Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa». Ona wyszła i zapytała swą matkę: «O co mam prosić?» Ta odpowiedziała: «O głowę Jana Chrzciciela». Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela». A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

Komentarz do Ewangelii (czwartek, 29.08.2024)

Obraz: W liturgiczne wspomnienie męczeństwa Jana Chrzciciela, czytamy fragment ewangelii św. Marka opowiadający o tym tragicznym wydarzeniu. Oczyma wyobraźni zobaczę tę scenę. Przyjrzę się występującym w niej postaciom. Nazwę swe odczucia.

DEON.PL WSPIERA

Myśl: To jedyny fragment ewangelii św. Marka, kiedy nasza uwaga odrywa się od postaci Jezusa i przenosi na opinie, jakie ludzie mają o Nim i co dociera do uszu króla Heroda. Na tym tle Marek przytacza ludowy przekaz o zabiciu Jana Chrzciciela. Celem nie jest jednak opowiadanie tej historii, ale ukazanie jej jako znaku, który zapowiada przyszły los Jezusa i Jego uczniów. Śmierć Jana Chrzciciela mówi o zepsutym sumieniu, o dwuznacznościach, intrygach, słabościach, grzechach, kompromisach i niesprawiedliwości. W ślepocie i fałszywej pobożności prowadzi ona ostatecznie do męki i śmierci sprawiedliwego.

Emocja: „Ze względu na przysięgę i gości...” Opowiadanie o królu Herodzie (to ten sam od Mędrców ze Wschodu, ucieczki do Egiptu i śmierci Jezusa na krzyżu) przypomina, jak miałkie są czasami nasze ‘ze względu na...’. Jak ważna jest formacja prawego sumienia i odwaga życia zgodnie z jego głosem.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zachowania prawego sumienia, które naśladuje Pana. Podziękuję za ‘wyrzuty sumienia’, które uwrażliwiają mnie na niesprawiedliwość i pychę. Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia i spowiedź, jeśli jej potrzebuję.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Benedykt XVI

Każdy z nas jest wezwany do tego, by zrozumieć, że gdy prosimy Pana o coś w modlitwie, nie powinniśmy oczekiwać, że spełni się natychmiast nasza wola, lecz powinniśmy raczej zdać się na wolę Ojca i...

Skomentuj artykuł

Dzisiejsza Ewangelia to jedyny moment, kiedy odbiegamy od postaci Jezusa. Wyłania się inna, ważna osoba
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.