III-ci tydzień Adwentu - poniedziałek - Choć wiem, to jednak nie powiem
Znajdź dogodne miejsce i zatrzymaj się na kilka minut. Posłuchaj podkastu, który został przygotowany na dzisiaj. Niech muzyka wprowadzi cię w klimat modlitwy. Posłuchaj uważnie Ewangelii i proponowanego rozważania. Uruchom wyobraźnię, by twórczo podejść do proponowanego zadania.
Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę? Jezus im odpowiedział: Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi? Oni zastanawiali się między sobą: Jeśli powiemy: z nieba, to nam zarzuci: Dlaczego więc nie uwierzyliście mu? A jeśli powiemy: od ludzi - boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: Nie wiemy. On również im odpowiedział: Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię (Mt 21,23-27).
Dziwna reakcja zapytanych: wiemy, ale nie powiemy. Otrzymaliście klucze poznania, sami nie weszliście i innym nie pozwoliliście! Mamy klucze poznania. Czy otwieramy drzwi? To jest pytanie o świadectwo życia. Nie trzeba szastać językiem, a żyć! Gdy tak się stanie wtedy padnie: Jakim prawem to czynisz? Jakim prawem tak mówisz? Świat atakuje chrześcijaństwo, bo nie znosi przychodzącego Boga.
Świadectwo życia chrześcijan jest solą w oku. Lew już jest podrażniony i ryczy i krąży wokół bacząc kogo by pożreć. Ten lew jest nienasycony. Mamy ryzykować, bo wiemy.
Czy Pan mówi jako władca? Czy zmusza? Żadną miarą. Bóg nie umie przymusić, choć jest Królem nad królami i Panem nad panami. Posyła ludzi, słabych i kruchych – tak samo jak każdy z nas – by nie przestraszyć, byśmy nie myśleli, że musimy. Wybiera człowieka, aby objawić nam miłość. Ten korzysta z tego co umie, co ma, kim jest. Są to toporne lub proste i jasne słowa – oddzielające szpik od kości.
Modlitwa do św. Józefa dla odtrąconych i porzuconych
Uczmy się spoglądać na fakty. Pan Jezus mówi: Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi? Zastanawianie się zapytanych pokazuje, że widzieli, że wiedzieli, ba, nawet wnioski wysnuwać całkiem sensowne potrafili. Ale nie dopuścili, by ziarno padło na ziemię ich serc. Odbijało się ono od nich jak groch od ściany. Jana od Krzyża też tak jego współbracia potraktowali odrzucając przesłanie.
Kiedy mówimy nie wiemy (a dobrze wiemy!) stajemy na rozdrożu. Tacy zdezorientowani z rozbitymi sercami – rozbite kompasy nie wskażą kierunku. Skoro nie ma centrum w Bogu… To Boga, jak uczy Apostoł Piotr trzeba bardziej słuchać niż ludzi. Faryzeusze nie chcą podjąć odpowiedzialności za odkrycia. Znają fakty.
Wybierają nic-nie-mówienie. Stanięcie w miejscu. Pójście w zapartą obojętność. Nie wiemy okazuje się być częstszą odpowiedzią na Boga i życie niż słyszymy. To prowadzi do głuchoty i ślepoty jak to ujmuje Biblia: patrzą, ale nie widzą, słuchają, ale nie słyszą. Serce człowieka przestaje bić. Serce Boga zamiera z bólu…
Zadanie: zapoznam się z życiorysem dzisiejszego świętego patrona...
Skomentuj artykuł