#Ewangelia: czy masz czas na to, co najważniejsze?
Zwykliśmy mówić Mu: "Nie mam czasu. Mam tyle na głowie!". Nawet jeśli zajmujemy się wieloma sprawami, warto pamiętać, że nie ma ważniejszej sprawy.
[Mk 8, 22-26]
Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: "Czy widzisz co?" A gdy przejrzał, powiedział: "Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa". Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: "Tylko do wsi nie wstępuj".
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Duchowe uzdrowienie człowieka wymaga czasu. Nawet Bóg nie potrafi uzdrowić nas z egoizmu w jednej chwili. Dlatego, że egoizm jest chorobą naszej woli, a ją Bóg szanuje bezwzględnie.
Nasze uzdrowienie duchowe, chociaż wymaga czasu, jest pewne, jeśli tylko pozwolimy Jezusowi, by "ujął nas za rękę i wyprowadził" na miejsce osobne, w ciszę i samotność od ludzi i od tego co materialne. Bóg potrzebuje naszego czasu i naszej samotności, by nas uzdrowić. Problem w tym, że my zwykliśmy mówić Mu: "Nie mam czasu. Mam tyle na głowie!". Nawet jeśli zajmujemy się wieloma sprawami, warto pamiętać, że nie ma ważniejszej sprawy niż pozbycie się własnego egoizmu.
Skomentuj artykuł