#Ewangelia: Jezus mówi dziś o tym, czego naprawdę powinniśmy się bać
Nam się wydaje, że gdy ludzie nas krzywdzą, to jest to dowodem na to, iż nie jesteśmy ważni dla Boga. Tymczasem wcale tak nie jest.
Słowa Ewangelii [Łk 12, 1-7]
Kiedy ogromne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: «Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a co w izbie szeptaliście do ucha, głoszone będzie na dachach.
A mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic już więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!
Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli».
Są krzywdy pozorne i faktyczne [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Nam się wydaje, że gdy ludzie nas krzywdzą, to jest to dowodem na to, iż nie jesteśmy ważni dla Boga. Tymczasem wcale tak nie jest, bo Bóg doskonale wie (wielu nie przyjmuje tego do wiadomości), że tak naprawdę to żaden człowiek nie jest w stanie nas skrzywdzić. Mamy wtedy, owszem, poczucie skrzywdzenia, ale to nie oznacza, że doznaliśmy krzywdy obiektywnej. Krzywda prawdziwa dzieje się w naszym życiu tylko wtedy, gdy tracimy życie wieczne. Od nas samych zależy więc, czy doznamy obiektywnej krzywdy, czy nie.
W każdym razie Bóg czuwa przede wszystkim nad tym, aby nie stała się nam krzywda prawdziwa (wieczna).
Skomentuj artykuł