#Ewangelia: Na czym polega Sąd Ostateczny?
Jezus powiedział do Nikodema: "Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu".
Komentarz do Ewangelii
Sąd Boży nie polega więc na tym, że Bóg wymierza nam karę odpowiednią do naszych przestępstw (grzechów), łagodząc ją w obliczu ewentualnych zasług, które zdobyliśmy dobrym postępowaniem, postem i modlitwą. "Sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło". Na sądzie Bóg pokaże nam, jeśli sami wcześniej tego nie uświadomiliśmy sobie, co było dla nas najważniejsze na tym świecie, co było naszą "miłością". Kto kocha ponad wszystko pieniądze, karierę, władzę, przyjemność, itd., ten na Sądzie Ostatecznym uświadomi sobie, że wybrał piekło. Aby nie wybrać piekła, trzeba zbliżyć się do światła, którym w całej okazałości jest Chrystus i Jego Ewangelia.
Skomentuj artykuł