Jakiej pociechy potrzebuję dziś najbardziej?

Jakiej pociechy potrzebuję dziś najbardziej?
(fot. shutterstock.com)
Stanisław Biel SJ

Dzisiejsza Ewangelia jest wielkim pocieszeniem; pocieszeniem Jezusa zmartwychwstałego skierowanym do Apostołów i do nas.

          

Apostołowie żyli we wspólnocie trzy lata. Zawarli przyjaźnie, zżyli się wzajemnie, mieli się na kim oprzeć, tworzyli rodzinę. Po śmierci Jezusa są razem, ale nie wszyscy i nic ich nie łączy. Nie ma między nimi komunikacji, dialogu. Jest to wspólnota rozbita, wspólnota niepowodzenia.

DEON.PL POLECA

W środek tej rozbitej, zagubionej, zdezorientowanej wspólnoty wchodzi Jezus zmartwychwstały. Spotkanie z uczniami jest pełne serdeczności, ciepła, bliskości, uczucia. Jezus dodaje im odwagi, sił, podnosi na duchu, daje nową nadzieję. Jest blisko, myśli o uczniach, interesuje się nimi, dotyka ich problemów, pozwala na nowo odkryć radość bycia razem, buduje rozbitą wspólnotę.

Dzisiaj w naszych wspólnotach brakuje relacji osobowych, kontaktu, brakuje miłości, spontaniczności i radości; dominuje utylitaryzm i przedmiotowość w podejściu do człowieka. Jest to choroba, która niszczy i dzieli wewnętrznie. Uderza w małżeństwa i rodziny, które się rozpadają, niszczy wspólnoty a także całe społeczności. Prowadzi do indywidualizmu, ciągłych konfliktów, egoizmu i zimnej obojętności. Wkrada się też w sposób zawoalowany do Kościoła.

Jeżeli w naszym życiu i wspólnotach (małżeńskich, rodzinnych, zakonnych, przyjacielskich, społecznych) będzie miejsce dla Osoby i Ducha Zmartwychwstałego Chrystusa; będzie umiejętność dzielenia się osobistym doświadczeniem wiary, to będą to wspólnoty głębokie, radosne i trwałe.

          

Jezus nadaje nowy sens pracy. Po tragedii Wielkiego Piątku uczniowie nie wiedzą, co z sobą zrobić. Idą za Piotrem, jak za guru, do sieci rybackich, aby przetrwać trudne chwile. Piotr nie czuje się jednak liderem. Jest słaby, błądzący, mylący się nawet w kwestiach kluczowych. Chce, by uczniowie powrócili do łowienia ryb, od których odciągnął ich Jezus. Po długiej formacji powracają ponownie do starych zajęć. Chcą zapomnieć o nowej misji - "łowienia ludzi". Pracują z musu, z konieczności, aby uciec, zapomnieć... I pracują bezowocnie.

Jezus przywraca uczniom radość wspólnej pracy. Radzi, zachęca, by spróbowali jeszcze raz, w inny sposób, w innym miejscu i czasie. Nie przekreśla jednak dotychczasowego życia uczniów, ich historii. Chce, by nadal byli rybakami. Pokazuje im jednak nowy wymiar ich pracy. Odtąd będą "rybakami ludzi". 

Może w naszym życiu przeżywamy podobną bezradność. Doświadczamy niezrozumienia, niepowodzeń, porażek. Nie widzimy sensu i trudu pracy, popadamy w zwątpienie… I być może trzeba w te sytuacje i problemy wpuścić światło zmartwychwstania. Zacząć od nowa, ale po prawej stronie. Nie tracić nadziei i wierzyć, że On jest z nami. I że to, co wydaje się porażką, tragedią, ma w Jego planach głęboki sens. Podobnie jak porażka Jezusa na krzyżu okazała się Jego zwycięstwem. W planach Bożych "porażka" może okazać się "zwycięstwem", jeśli wyciągniemy z niej wnioski, nauczymy się pokory i bardziej zaufamy Bogu.

          

Jezus umacnia Eucharystią. Zmęczonym, zagubionym uczniom przygotowuje posiłek. Wspólny posiłek, uczta jednoczy, wnosi pokój i miłość, daje radość. Taką samą rolę pełni Eucharystia. Chrystus zmartwychwstały obecny w Eucharystii jest Pocieszycielem, który jednoczy, daje pokój, radość i miłość.

Gdy przychodzimy na Eucharystię z nocy naszego życia, niesieni przez fale, Jezus Pocieszyciel przemienia szarą rzeczywistość naszego życia w atmosferę intymności i miłości. Daje "chleb życia" i "wino miłości", aby także w nas miało miejsce zmartwychwstanie, przemienienie i powstanie do nowego prawdziwego życia.

          

Który z darów Jezusa Zmartwychwstałego jest mi najbardziej potrzebny dziś: miłość, pokój, radość, nadzieja…?  Co jest moim "łowieniem wśród nocy"? W jakich momentach doświadczam daremności i poczucia bezsensu? Czy w takich chwilach Jezus zmartwychwstały jest dla mnie Światłem, Życiem, Nadzieją? Czy przeżywam Eucharystię jako głębokie spotkanie z Jezusem Pocieszycielem? Jakiej pociechy potrzebuję dziś najbardziej?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jakiej pociechy potrzebuję dziś najbardziej?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.