Na dobranoc i dzień dobry - J 6, 44-51
Chleb, który z nieba zstępuje…
Mowa eucharystyczna
Jezus powiedział do ludu: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.
Opowiadanie pt. "Proszę"
Paweł, Marta i Piotruś siedzą przy stole. - Mama, daj mi chleba - woła Paweł. Matka nie zareagowała. - Chcę chleba - powtórzył Paweł. A mama? Nie słyszała? Słyszała dobrze i zaczęła opowiadać bajkę.
"Był sobie kiedyś czarodziejski ogród. Ze wzgórza widać było rosnące w nim piękne drzewa, kwitnące kwiaty, tryskającą fontannę. Niestety! Brama do ogrodu była zamknięta. Wszyscy chcieli wejść do wewnątrz. Ale jak to zrobić? Może przez mur? Ledwo tak pomyśleli, mur stał się jeszcze wyższy. Może rozwalić bramę? Wzięli dużą belkę i uderzyli w bramę. Na próżno! Drzewo się złamało. Może spalić bramę? Daremny trud! Brama nie zajęła się ogniem.
Bezradni ludzie opuścili ręce. Wtedy pod bramę podeszło małe dziecko i wypowiedziało jedno, krótkie słowo "PROSZĘ". Brama do czarodziejskiego ogrodu otworzyła się natychmiast. Chłopiec wszedł bez przeszkód do środka. Zaczerwieniony ze wstydu Paweł poprosił mamę:- Proszę, podaj mi trochę chleba.
Refleksja
Każdy z nas wezwany jest do przeżycia podróży z Chrystusem jako Jego przyjaciel. Podążając, naśladując i ucząc się od Niego, będziemy w stanie radzić sobie z kłopotami i to każdego dnia. Mamy zatem przychodzić do Niego i pytąc się Go, jak radzić sobie z kłopotami. Mamy być tymi, którzy nie są biernymi wykonawcami utartych schematów, ale kreatywnymi naśladowcami Jego przykazań…
Chrystus jest dla nas chrześcijan: drogą, prawdą i życiem. Naśladując Go naszym życiem, mamy pewność, że nie będzie to co prawda droga prosta, ale za to na pewno prowadząca do konkretnego celu jakim jest dom naszego Ojca. Czy chcemy ten cel osiągnąć to już kwestia naszej wolnej woli i zależy to "tylko" od nas samych…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Jak przeżyć przygodę z Chrystusem?
2. Jak być kreatywnym naśladowcą Chrystusa?
3. Jak być droga, prawdą i życiem dla innych?
I tak na koniec...
Gdy pozostawić ludziom wolność wyboru, z miejsca zaczynają naśladować innych (Albert Pine)
Skomentuj artykuł