Na dobranoc i dzień dobry - Mk 1, 6b-11
Jesteś umiłowanym synem…
Chrzest Jezusa
Jan Chrzciciel tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».
Opowiadanie pt. "Mój synku kochany "
Pewien chłopiec przez całe swoje dzieciństwo był przekonany, że jest nikim, gdyż był sierotą. Kiedyś ktoś położył go malutkiego pod domem dziecka i uciekł. Potem miał jakieś imię, jakieś nazwisko, ale nie swoje. Najbardziej nie lubił gdy ktoś go pytał: "czyj ty jesteś?" Czuł się wtedy jak bezdomny kundel, na którego wołają "NIE MÓJ". Zazdrościł innym ich mam, tatusiów, dziadków, domów, wspomnień - bo on tego nigdy nie miał. Był niczyj - państwowy, jak Dom Dziecka Nr 1.
Kiedyś - przypadkiem - wszedł do kościoła, gdzie nigdy nie był. Było w nim pusto i cicho. Przed nim klęczał jakiś brodacz, który raz po raz szeptał "Ojcze nasz". Chłopiec nie wytrzymał i spytał go: "Czy pan woła swojego Ojca? A gdzie on jest?"
"Nie swojego, tylko naszego Ojca" - odpowiedział brodacz- "A on jest tu i wszędzie".
Chłopiec chwilę pomyślał i powiedział: "Jak to naszego? I pana i mojego? Ja bardzo chciałbym mieć ojca, bo bez ojca jest się nikim. Nikt nigdy nie powiedział do mnie synku..."
Brodacz spojrzał jakoś dziwnie i szepnął: "To chyba znalazłeś...widzisz, ja tu przychodzę od kilku dni modlić się, bym mógł być ojcem, bo moja żona nie może mieć dzieci. I chyba Bóg mi ciebie przysłał. Ty potrzebujesz ojca, a ja syna. Czy chciałbyś mieć rodziców i już nie być nikim?"
Potem odbył się chrzest chłopca. Podczas ceremonii ksiądz powiedział do niego: "Nie miałeś nikogo, a teraz masz dwóch ojców - jednego w niebie, a drugiego tutaj, no i mamę też".
Chłopiec wchodząc do kościoła odnalazł dom. Potem bywało różnie, ale robił wszystko, by nie stracić u przybranych rodziców tych najpiękniejszych słów: "Mój synku kochany".
Refleksja
Każdy z nas chce mieć świadomość przynależenia do kogoś. Cenimy sobie i zabiegamy o nią, bo chcemy kochać i być kochanym. Każdy, kto daje nam wsparcie, robi to z bezinteresownej miłości bliźniego. Jesteśmy bowiem jedną rodziną osób, które gdy wspólnie sobie pomagają, rozwijają wiarę, nadzieję miłość. To zadanie każdego chrześcijanina, który swoim dobrym przykładem wprowadza pokój i nadzieję na lepsze jutro...
Jezus nauczał, że jesteśmy dziećmi jednego Ojca, który jest w niebie. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, które zobowiązuje nas do stawania coraz lepszymi ludźmi. Przepełnieni życzliwością dajemy wiarę innym ludziom, którzy zarażając nadzieją innych ludzi, dzielą się przede wszystkim swoją miłością. Tylko w ten sposób potrafimy zbudować ład na ziemi, który będzie przesiąknięty wodą chrztu, a nie rzeką krwi...
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Dlaczego jest w nas chęć przynależenia do kogoś?
2. Jak zdobyć w sobie bezinteresowność postępowania?
3. Jak dziś dawać ludziom wiarę, nadzieję i miłość?
I tak na koniec...
Fakt, że stoisz wśród tłumu, nie oznacza, że do niego należysz (Jay Kristoff, Tancerze Burzy)
Skomentuj artykuł