Odpowiedzialność i trud odnowiciela – św. Walter z Pontoise
Imię Walter oznacza osobę, która „panuje nad wojskiem”. Jednak jak pokazują koleje życia św. Waltera z Pontoise, wziąć odpowiedzialność za „Boże wojsko” – zakonników wcale nie było łatwo. Święty uciekał przed odpowiedzialnością za współbraci, a ci potrafili przełożonego pobić i uwięzić. Kościół wspomina go w liturgii 8 kwietnia.
Niewiele wiemy o świętym, który próbował uciec przed przeznaczeniem. Niestety źródła są skąpe, a i informacje o jego losach rozbieżne. Urodził się ok.1030 roku w pikardyjskim Adainville, w ubogiej rodzinie. Pobierał nauki w Amiens. W Paryżu pełnił funkcję profesora filozofii i retoryki. Czyli niekoniecznie, jak to przekazują niektórzy, wstąpił do zakonu jako młodzieniec realizujący noszone w sercu pragnienie służby Bożej. Być może właśnie odwrotnie, powołanie przyszło późno. Mnichem w benedyktyńskim klasztorze został ok. 1060 roku. Tam prowadził przykładne, pobożne życie i powierzono mu funkcję opata w klasztorze utworzonym w Pontoise.
Imiona świętych - Walter
I to właśnie w tym momencie zaczęły się przysłowiowe kłopoty. Choć w chwili, kiedy król Filip I wręczał mu pastorał, Walter miał odważnie stwierdzić, że nie z królewskiej, ale Bożej ręki otrzymuje władzę nad wspólnotą, to później okazało się, że odpowiedzialność za mnichów nie jest łatwa do udźwignięcia. Zwłaszcza, że braciszkowie niestety nie zawsze potrafili trzymać się wyznaczonych reguł.
Przyszły święty postanowił więc opuścić swoją zakonną rodzinę. Schronienia szukał w słynnym opactwie w Cluny, które było źródłem odnowy Kościoła. Tam kontemplacyjna natura naszego patrona mogła się rozwijać. Tam znajdował wytchnienie. Jak się jednak okazało braciszkowie z Pontoise odnaleźli Waltera, a arcybiskup Rouen nakazał powrót.
Telegram do św. Józefa z prośbą o szybki ratunek
Kolejna ucieczka również okazała się nieudana. Choć Walter znalazł dla siebie samotnię na wyspie, na Loarze, gdzie przebywał w grocie i wiódł pustelnicze życie, znów został rozpoznany. Ponownie został zmuszony do tego, aby zmierzyć się z powierzonym zadaniem.
Św. Walter - GFreihalter, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia CommonsTrzecia próba pozbycia się brzemienia, jakie miał nosić, przybrała zupełnie inny charakter. Tym razem nie miała to być przysłowiowa „samowola”. Mnich zdecydował się nie na ucieczkę, ale na podróż do Rzymu. Liczył na to, że papież, a był nim wówczas Grzegorz VII, przychyli się do jego prośby i uwolni od nałożonych obowiązków. Okazało się, że niczego nie wskórał. Papież nakazał powrót do opactwa w Pontoise, a do tego jeszcze zagroził karami kościelnymi.
Modlitwa oddania Karola de Foucauld
Kolejnych prób szukania własnej drogi Walter już nie podejmował. Powrócił do opactwa, nad którym mu pierwotnie powierzono opiekę. Dbał, aby sprawnie funkcjonowało. Choć nie mogło to być łatwe, skoro współbracia potrafili go nawet pobić i uwięzić w celi.
Poza porządkowaniem sytuacji w Pontoise Walter pomagał również w tworzeniu nowego opactwa benedyktynek w diecezji Amiens. Wiemy też, że uczestniczył w synodzie paryskim w 1092 roku. Tam ponownie było mu dane przemówić do Filipa I. Król Francji usłyszał: Nie wolno darować ani sprzedawać godności kościelnych, gdyż przez to dajesz zgorszenie i bierzesz na siebie odpowiedzialność za grzechy tych, którym te godności dajesz.
Święty Walter zmarł w 1095 (lub 1099) roku. Zakończył życie w opactwie w Pontoise, z którego tyle razy próbował odejść. Jego kanonizacja dokonana została przez tzw. elewację. Czyli jego relikwie, słynące cudami, zostały podniesione do czci publicznej, a dokonał tego w 1153 roku arcybiskup Rouen. Była to jedna z ostatnich takich kanonizacji. Niestety, jak wiele relikwii i te należące do naszego patrona zostały zniszczone w czasie rewolucji francuskiej.
Św. Walter jest orędownikiem jeńców wojennych i więźniów, ponieważ kiedyś się nad takimi ulitował i wypuścił.
Skomentuj artykuł