Pięć małych cudów za wstawiennictwem świętego Józefa. To naprawdę wielki orędownik

Pięć małych cudów za wstawiennictwem świętego Józefa. To naprawdę wielki orędownik
Fot. Maria Petrova (Butrova) / Depositphotos
DEON.pl / pk

Każda z tych historii jest dowodem na to, że święty Józef jest skutecznym opiekunem. Oto pięć świadectw osób, w życiu których zainterweniował ziemski opiekun Pana Jezusa. Zachęcamy do lektury i modlitwy!

Wyjście z alkoholizmu

Jestem lekarzem i przed kilku laty byłam wstrząśnięta po wizycie w moim gabinecie pobitej żony i zastraszonej dziewczynki. Jeszcze tego samego dnia prosiłam siostry bernardynki o modlitwę i dałam na Mszę św. za wstawiennictwem św. Józefa w intencji wyjścia z nałogu alkoholizmu Andrzeja.

Po trzech miesiącach w moim gabinecie pojawiły się znów te same osoby - kobieta z córką, ale odmienione, uśmiechnięte. Opowiedziały mi wtedy, że po wizycie u mnie coś się zmieniło. Andrzej zaczął mówić, że wybierze się na wizytę do lekarza, o tym, że nie może tak dalej żyć itd. Szybko trafił do Poradni Uzależnień i zaczął leczenie. Od tego czasu minęło już trochę czasu, wiem, że wyszedł z nałogu, wyszła też jego mama, którą sam namówił na leczenie. Oboje wyspowiadali się na Jasnej Górze, a Andrzej do dzisiaj jest terapeutą w klubie AA. Tak cudownie, natychmiast zadziałał św. Józef. Często zwracam się do św. Józefa z prośbami, gdyż wierzę w jego pomoc.

Panie, Ty dla nas byłeś ucieczką z pokolenia na pokolenie. A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami! I wspieraj pracę rąk naszych, wspieraj dzieło rąk naszych!

DEON.PL POLECA

Znalezienie mieszkania

Do kościoła pw. św. Józefa w Krakowie Podgórzu chodziłam na dziewięciodniową nowennę do tegoż Świętego. Zabierałam ze sobą dzieci, dwuletnią córkę i rocznego syna gdyż nie miałam ich z kim zostawić, mąż pracował. Mieszkaliśmy wtedy "kątem" w wynajmowanym jednym pokoju. Nowennę odprawiałam w intencji rozwiązania problemu mieszkaniowego. W dniu zakończenia nowenny dostaliśmy przydział na mieszkanie przy ul. Poselskiej tuż przy samym kościółku pod wezwaniem św. Józefa, gdzie mieszkam do chwili obecnej. Pomocną dłoń św. Józefa czuję do dziś i za wszystkie łaski z serca mu dziękuję.

Praca zawodowa

Chciałam podziękować z całego serca wraz z mężem za modlitwy i Msze św. za przyczyną św. Józefa. Msze św. za męża Grzegorza zamówiłam u sióstr 31 grudnia 2007 roku. Sama też modliłam się na nowennie do św. Józefa o znalezienie dobrej pracy dla męża. Dziś, tj. 29 lutego, w ostatni dzień mojej nowenny, którą odmawiałam kolejny raz od 8 stycznia tego roku, św. Józef wysłuchał wiernej modlitwy. Za jego przyczyną mój mąż w dniu dzisiejszym (29.02.2008) otrzymał dobrą pracę. Ufam, że otrzymana praca będzie podobała się Bogu.

Nagrodzona ufność

W roku 2010 w październiku straciłam pracę. Przez cztery miesiące intensywnie szukałam nowej. Jestem wdową samotnie wychowującą córkę. Utrata pracy była dla mnie dużym problemem, ponieważ na moich barkach spoczywa utrzymanie domu. Modliłam się, nie tracąc nadziei, przez wstawiennictwo św. Józefa o pracę. Pan Bóg wysłuchał mojej modlitwy. Chcę innym, którzy są w podobnej sytuacji powiedzieć, aby się nie załamywali i nie tracili nadziei, tylko pokładali ufność w Bogu. Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy wspierali mnie modlitwą, za okazaną pomoc.

Pomoc w kłopotach finansowych

Pragnę podziękować św. Józefowi, że wysłuchał moich próśb. Moi synowie w wieku 21 i 23 lata nie mogli znaleźć pracy po maturze. Zatrudnili się tylko dorywczo, ale pracodawca płacił bardzo mało, a były też miesiące bez wynagrodzenia. Mąż miał niską rentę, a ja chorowałam. Lekarstwa były drogie. Sytuacja finansowa zmuszała nas do tego, by młodszy syn przerwał studia, które bardzo lubił. Powierzyłam naszą sytuację Sercu Jezusowemu i św. Józefowi, modląc się prosiłam, by synowie otrzymali pracę za godziwe wynagrodzenie. Nie zawiodłam się. Moi synowie w krótkim czasie otrzymali dobrą pracę. Pracują ciężko, ale są wypłacani każdego miesiąca. Młodszy syn może opłacać sobie studia na Politechnice Krakowskiej. Razem też kupili samochód, którym dojeżdżają do pracy. Za tę łaskę dziękuję Sercu Jezusowemu i św. Józefowi.

Historie pochodzą z książki "Cuda św. Józefa".

Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Katarzyna Pytlarz

Z powstaniem kaliskiego obrazu św. Józefa wiąże się niezwykła historia. Niejaki Stobienia, złożony ciężką chorobą, cierpiał bardzo i nie mając już żadnej nadziei, prosił Boga o zakończenie cierpień. Zwrócił się do św. Józefa, patrona dobrej...

Skomentuj artykuł

Pięć małych cudów za wstawiennictwem świętego Józefa. To naprawdę wielki orędownik
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.