Ceremonia miała odbyć się w szpitalnej kaplicy, ale niestety panna młoda nie czuła się na tyle dobrze. Wszystko odbyło się w jej szpitalnym pokoju.
19-letnia Nina chorowała na raka. Powiedziano jej, że nie przeżyje najbliższej nocy. To spowodowało przyspieszenie decyzji o ślubie. Ceremonia miała odbyć się w szpitalnej kaplicy, ale niestety Nina nie czuła się na tyle dobrze, żeby wstać z łóżka. Wszystko odbyło się w jej szpitalnym pokoju. Wszyscy byli pełni życia i radośni, tak jakby byli na prawdziwym przyjęciu weselnym.
>> W dniu ślubu tata panny młodej przebywał w szpitalu. Ceremonię przeniesiono właśnie tam
Spotkali się ze sobą na obozie, kiedy byli jeszcze dziećmi. Wspólnie dorastali, zakochali się w sobie i chcieli spędzić resztę życia razem. U Niny zdiagnozowano śmiertelnego raka, nie było wiadomo, ile jeszcze czasu będzie żyła. Marzyła o tym, żeby zdążyć zostać żoną Joey'a. Byli małżeństwem przez zaledwie dwa dni.
Opublikowany przez Patel Creative Środa, 19 września 2018
>> Najbliżsi zorganizowali im ślub zaledwie... w tydzień
6 września Nina zmarła. Wówczas Joey napisał na Facebooku:
Chcę, żebyś wiedziała, że cię kocham i zawsze będę cię kochał. Nasze randki były najlepszymi dniami w moim życiu, tak jak nasze dwa dni małżeństwa. Zawsze będziesz moją piękną żoną i zawsze będziesz ze mną.
Poniżej możecie zobaczyć nagranie z ceremonii ślubnej:
Skomentuj artykuł