Jest coś niesamowitego w sposobie, w jakim objawia się intymna relacja kobiety i mężczyzny. W swoistym dialogu gestów, słów, przyciągania się. Jak to wszystko, co zewnętrzne, słowne prowadzi do wyrażenie togo, co najważniejsze i najsilniejsze - miłości.
Za moment, nie bacząc na nikogo, zapominając o całym świecie, o weselu, porzucicie swoją niezależność, samostanowienie i wszystkich na około. Porzucając to wszystko, powiecie sobie o miłości, która ma nie zgasnąć. Jednak nim to uczynicie, nazwijmy sprawę po imieniu, to co macie zrobić, to czyste szaleństwo.
Przyszliście dziś tutaj, by zrobić coś tak szalonego, tak pełnego ryzyka, by przed Bogiem i nami powiedzieć: "Tak chcemy, my to zrobimy".
Jest coś niesamowitego w sposobie, w jakim objawia się intymna relacja kobiety i mężczyzny. W swoistym dialogu gestów, słów, przyciągania się. Jak to wszystko, co zewnętrzne, słowne ma prowadzić do wyrażenie togo, co najważniejsze i najsilniejsze - miłości.
Mężczyzna przychodzi ze swoją siłą do kobiety, a ta go zaprasza, wabi, podrywa. I żeby objawiła się prawdziwa miłość musi w nich obojgu być bezinteresowność. Dopiero spełniając ten warunek, namiętność - niesamowita siła, staje się bezpieczna.
On daje jej życie, ona je przyjmuje. I tak będzie w każdym aspekcie Waszego życia. Jeśli będziecie chcieli i o to walczyli.
Kiedy mężczyzna odmawia kobiecie siebie, pozbawia ją życia, które może dać tylko on. To dawanie życia to słowa, gesty, intymność, codzienna walka.
Paweł, za chwilę zrezygnujesz z własnego życia. To czego się teraz dobrowolnie podejmujesz, to najtrudniejsze zadanie Twojego życia, na jakie może się mężczyzna zdecydować. Oddać swoje serce i siłę kobiecie przez resztę swojego życia. Idziesz w nieznane, ale da się to zrobić.
Elu, marzyłaś o tej chwili od dawana. A teraz, kiedy ona nadeszła, Ty też zrezygnujesz ze swojego życia. Dziś oddanie się Pawłowi, ze swoim pięknem i kobiecym sercem może wydawać się takie proste.
Nie dajcie się jednak oboje zwieść. Nic nie wymaga większej odwagi, jak nieustanne oddawanie się kobiety, swojemu mężczyźnie.
Podejmujecie dziś wielką walkę o ludzkie serce. O kobiece i męskie serce. Doświadczycie znoju, cierpienia, oskarżeń. Będziesz się Ela zastanawiać czy jesteś dla Niego wystarczająco piękna i kobieca. Będziesz się Paweł zastanawiał, czy jesteś dla Niej wystarczającą siłą i dość męski.
Usłyszcie w Waszych sercach i od ludzi, że tego się nie da zrobić, że kiedy planowaliście ślub, to pozwoliliście się ponieść fantazji, bo życie jest inne. Wiele osób tu siedzących zastanawia się już dziś, na ile macie sił. Wiele takich rzeczy dojdzie do Was. Ja chcę Wam dać dziś tylko jedno słowo - JESTEŚ!
Jesteś Elu wystarczająco kobieca i piękna i dobra, by dać radę. Jesteś Paweł wystarczająco męski i silny, by dać radę. Masz to, co potrzebne.
Bądźcie małżeństwem innym, od tych o których możemy poczytać w gazetach. Róbcie rzeczy niepopularne, po prostu kochajcie się. Zobaczcie w sobie nagiego, smutnego, złaknionego, pokornego, ubogiego, czystego Mężczyznę i Kobietę. Wtedy będziecie błogosławieni, czyli szczęśliwi.
Nie bójcie się, On idzie z Wami, dlatego da się. Tylko z Nim gadajcie, dużo i często. Jeszcze raz to powtórzę NIE BÓJCIE się. Starajcie się, drżyjcie, róbcie dużo, by Wam wyszło, ale się nie bójcie!
Skomentuj artykuł