Ślub. Kiedy i co fotografować?

Zobacz galerię
Ślub. Kiedy i co fotografować?
(fot. Bartosz Dobrowolski)
Bartosz Dobrowolski

Ślub to niewątpliwie jeden z najbardziej wzniosłych momentów w życiu każdego człowieka. Dla zakochanych to koniec narzeczeńskiej przygody i początek wspólnego życia. To moment, w którym narzeczeni doświadczają intymnej relacji z Bogiem, składając sobie przed Nim przysięgę wiecznej miłości.

Pamiątkę tej chwili na pewno warto mieć nie tylko w sercu, ale także w albumie. Co jednak należy wziąć pod uwagę przy wyborze fotografa, aby pozostawił on po sobie piękną pamiątkę, a nie smutne wspomnienie?

Na początku naszych rozważań, zanim przejdę do konkretnych kryteriów wyboru fotografa, który uwieczni magiczne chwile zaślubin, chciałbym przedstawić wszystkim pewną bolesną prawdę. Będzie ona punktem wyjściowym do dalszych rozważań. Otóż fotograf jest osobą, która w kościele może tylko i wyłącznie przeszkadzać i jest ostatnią osobą, która powinna się tam znaleźć. To smutne, zarówno dla  pary, która chciałaby mieć pamiątkę w postaci pięknych zdjęć, jak i dla fotografa, który w ten sposób zarabia na chleb. Jednak niestety taka jest prawda i im wcześniej ją sobie uświadomimy, tym łatwiej przyjdzie nam określić konkretne wymagania, jakie można, a nawet powinno się stawiać fotografom.

DEON.PL POLECA

Fotograf a liturgia

Konstytucja o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium Soboru Watykańskiego II definiuje liturgię jako wypełnianie kapłańskiej funkcji Jezusa Chrystusa. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego całe zgromadzenie liturgiczne jest celebransem czynności sakramentalnych. Zgromadzenie to jest zorganizowane na podobieństwo żywego organizmu. Jego przewodniczącym jest biskup lub prezbiter, którzy są żywymi "ikonami" Chrystusa, Głowy Kościoła.

Obok przewodniczącego działają także w zgromadzeniu takie osoby, jak diakon, akolita, lektor, kantor, komentator, członkowie chóru, ministranci. Większą część zgromadzenia stanowią inni wierni czynnie uczestniczący w liturgii przez wzrokową i słuchową komunię z przewodniczącym, przez aklamacje i odpowiedzi, przez słuchanie słowa Bożego, a nade wszystko przez wewnętrzne skupienie oraz komunię z Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym (przez wiarę, nadzieję, miłość, wdzięczność, uwielbienie, przebłaganie, prośbę).

W żadnej z wymienionych powyżej czynności składających się na uczestnictwo w liturgii nie doszukamy się wykonywania zdjęć. Fotograf nie został wymieniony jako osoba należąca do  zgromadzenia. Co więcej, w żadnym z dokumentów Kościoła, w których jest mowa o sprawowaniu czynności liturgicznych, nie ma nawet wzmianki o fotografie jako o członku zgromadzenia liturgicznego. Mając na uwadze powyższe, możemy dojść do prostych wniosków: fotograf jest do celebracji liturgii zupełnie niepotrzebny. To nie jest ktoś kogo liturgia potrzebuje do dobrej celebracji.  Jest ciałem obcym, które może w niej tylko i wyłącznie przeszkadzać.

Aby zatem młoda para mogła uzyskać pamiątkowe zdjęcia fotograf powinien spełniać pewne kryteria, których spełnienia narzeczeni powinni się wręcz domagać przed podpisaniem umowy, lub nawet w jej treści jeśli sobie tego zażyczą.

Wiem w czym uczestniczę

Wymaganiem podstawowym jest aby fotograf świadom był miejsca i sytuacji w jakich się znalazł. Zarówno z jednym jak i z drugim, z reguły bywa gorzej, niż nam się wydaje. Niestety bardzo często fotografowie zajmują w zgromadzeniu liturgicznym takie miejsce i tak się zachowują, jakby to oni właśnie byli przewodnikami zgromadzenia i ośrodkiem jego uwagi.

Stają się wtedy osobami, które nie tylko nie wchodzą w liturgię, ale na dodatek robią coś, co dodatkowo ją rozbija. Fotograf powinien starać się na tyle rozumnie uczestniczyć w liturgii, żeby było to uczestniczenie harmonijne i wtedy praca fotografa nie jest przeciwko liturgii, ale może stać się pracą w ramach liturgii. Osoba funkcjonująca w sposób właściwy nie musi przeszkadzać, ale może się w liturgię harmonijnie wkomponować. Aby tak się stało, musi być spełniony jeden warunek - fotograf musi wiedzieć, w czym uczestniczy. Jest to podstawa, fundament, do którego w dalszej części artykułu będziemy powracać.

Nie bójcie się ograniczać fotografa

Określenie konkretnych momentów, które życzycie sobie, aby były sfotografowane oraz ustalenie z fotografem swobody jego poruszania się w trakcie sprawowanej liturgii może okazać się genialnym pomysłem. Dlaczego? Otóż na określone powyżej podstawowe kryterium świadomości uczestnictwa w najświętszej ofierze, każdy fotograf będzie miał dla narzeczonych gotową niepodważalną odpowiedź: posiadam uprawnienia właściwej Kurii do fotografowania i filmowania w czasie uroczystości religijnych. I świetnie; tyle tylko, że takie zaświadczenie nie jest czymś nadprogramowym, a podstawą bez której fotograf w ogóle nie byłby dopuszczony do wykonywania zdjęć. Każdy kto chce robić zdjęcia w trakcie takich uroczystości musi odbyć kurs, po ukończeniu którego otrzymuje stosowne zaświadczenie.

Zatem fotograf nie idzie na kurs, bo chce poszerzyć swoją wiedzę w danym zakresie, tylko dlatego, że musi. Jaka zatem jest jego świadomość w trakcie uczestnictwa w takim kursie? I dlatego warto aby jasno określić, co chcecie aby było sfotografowane i jakiego zachowania oczekujecie w pozostałych momentach. Nie bójcie się o tym rozmawiać. Fotograf, który jest w pełni świadom wydarzenia w jakim uczestniczy doskonale Was zrozumie i bez problemu ustalicie wszelkie szczegóły. Pamiętajcie: fotografowanie podczas uroczystości religijnych, musi się dokonywać zawsze w sposób godny i dyskretny, z największą czcią i szacunkiem dla liturgii i z zachowaniem ściśle określonych zasad i norm.

Dobra dokumentacja to dokumentacja wydarzenia

Ustaliliśmy na początku, że podstawowym kryterium wyjściowym jest świadomość fotografa. Przede wszystkim dlatego, że uczestniczy w czymś najświętszym i nie chcemy, aby to sacrum zostało zbezczeszczone. Świadomość ma jeszcze inne zalety i dlatego jest tak ważna.

Wyobraźcie sobie że jesteście parą jakiegoś mało znanego "wyznania". Zamawiacie sobie fotografa, aby uwiecznił uroczystość ale on nie ma bladego pojęcia o uroczystości. Niby wie, że ma zrobić zdjęcie, jak będziecie dawali sobie buzi, ale poza tym zwyczajnie nie wie, co się dzieje. Zatem skacze przez całą uroczystość po kościelnych gzymsach fotografując wszystko i wszystkich z nadzieją, że coś się z tego wybierze. Nie taka jest idea fotografii ślubnej i nie o taką pamiątkę nam chodzi. Fotograf nie mający pojęcia o liturgii, fotografuje już nawet nie tylko niewłaściwe momenty, ale inną rzeczywistość.

Jest w stanie uchwycić tylko rzeczy zewnętrzne. Można wykonać dużo pięknych zdjęć zupełnie nieistotnych rzeczy, natomiast przegapić momenty kluczowe. Fotograf ma utrwalić wyjątkową chwilę, a nie oddawać Wam 16000 nic nie wartych kadrów.

Zatem co i kiedy fotografować?

Tak naprawdę jest tylko kilka momentów wartych uwiecznienia:

  • procesja do ołtarza,
  • znak związania stułą rąk,
  • przysięga małżeńska,
  • błogosławieństwo sakramentu,
  • pobłogosławienie i nałożenie obrączek,
  • Komunia Święta,
  • błogosławieństwo młodej pary,
  • procesja wyjścia.

Wszystkie wymienione momenty powinny zostać uwiecznione. Do ustalenia z fotografem pozostaje kwestia, co poza tymi momentami. Proponuję Wam zastrzec, aby fotograf w pozostałej części Mszy Świętej ograniczył się w swoim swobodnym spacerowaniu, czy manipulowaniu sprzętem.

Błyskanie ludziom lampą po oczach w trakcie czytań lub homilii nie tylko utrudnia słuchanie, ale jest zwyczajnie nie na miejscu. Dobrym momentem do sfotografowania gości jest np. chwila przygotowywania darów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w trakcie homilii wykonać ciekawe ujęcia z tyłu Kościoła lub z chóru.

Niedopuszczalne jest wejście fotografa na prezbiterium oraz dłuższe przebywanie pomiędzy kapłanem a wiernymi. W niektórych momentach fotograf nie powinien się poruszać ani wykonywać zdjęć, gdyż odrywa uwagę uczestniczących w Mszy Świętej oraz zakłóca porządek danej chwili. Jeśli np. w czasie podniesienia fotograf zacznie ustawiać się z aparatem, aby sfotografować młodą parę, to jest to absolutna profanacja tego momentu i uniemożliwienie wiernym pełnego uczestniczenia w nim. Nikogo już nie interesuje, co dzieje się na ołtarzu. Uwaga wszystkich wiernych zwrócona jest na fotografa. Dlatego tak ważne jest sprecyzowanie (nawet w treści umowy) waszych konkretnych oczekiwań.

Kilka drobnostek na koniec

Na etapie kościelnych ustaleń, proponuję grzecznościowo poinformować kapłana o planowanym wynajęciu fotografa i zapytać go czy nie ma nic przeciwko temu. Na 100% nie będzie miał przeciwwskazań, a być może udzieli Wam kilku cennych wskazówek w tym zakresie. Zalecam także zobowiązać fotografa, aby ten osobiście zameldował się u kapłana przed rozpoczęciem uroczystości.

Po pierwsze taki ma obowiązek, po drugie tak po prostu wypada, a po trzecie także będzie miał okazję uniknąć ewentualnych niedopowiedzeń. Dla formalności upewnijcie się, czy wasz fotograf odbył stosowne przeszkolenie i posiada wspomniane wcześniej zaświadczenie, dopuszczające go do czynności fotografa na uroczystościach religijnych. Ustalcie, czy wybrany przez Was fotograf będzie pracował sam, czy planuje ściągnąć ze sobą szarżę pomocników. Uczulam, iż wskazania Komisji Episkopatu Polski przewidują dopuszczenie tylko jednego fotografa i jednego operatora kamery.

Na koniec proponuję w delikatny i dyplomatyczny sposób zapytać fotografa o jego strój. Sprawa może wydawać się co najmniej śmieszna, ale wierzcie mi: na pewno nie chcecie zobaczyć na swoim ślubie Pana w adidasach, kamizelce taktycznej i obwieszonego sprzętem. Zdarzały się także przypadki, gdzie wynajęta Pani fotograf przyszła na uroczystość w takiej kreacji, że goście mogli mieć problem z odróżnieniem jej od panny młodej.

Wszystkim narzeczonym życzę powodzenia, i pamiętajcie: jasne określenie zasad na etapie wyboru fotografa ustrzeże Was przed "foto-kościelnymi" niespodziankami. A zakładam, że z takiej uroczystości chcielibyście mieć dobre wspomnienia.

Bartosz Dobrowolski - fotograf ślubny
www.slub-foto.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ślub. Kiedy i co fotografować?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.