W ten sposób szukamy nadziei w trudnych momentach

Mamy nadzieję, że ten Pan Jezus nas pozbiera na nowo, tak, jak apostołów po zmartwychwstaniu - opowiadał Tomasz Nowak OP. Gdzie odnajduje tę nadzieję?

- Bardzo się cieszę, że różne rzeczy przeżywamy we wspólnocie i mamy tam jedno serce. Doświadczenie zniechęcenia, zagubienia, doświadczenie kąsających węży i masz trochę dość - czy siebie, czy świata wokół - to jest doświadczenie, które mamy. A jednocześnie coś, co jest we mnie nadzieją i czymś, co rodzi we mnie wdzięczność to to, że chcemy iść dalej i nie zamierzamy się zatrzymać. Widzimy to jako etap w drodze do Ziemi Obiecanej, gdzie to zniechęcenie - mówił o. Tomasz Nowak.

Zaznaczył też potrzebę ciszy.

- Trzeba się zamknąć przed Bogiem, przed krzyżem, ale nie po to, żeby być zamkniętym, tylko żeby słuchać. Tak samo jak w klasztorze jest silentium czyli cisza. Cisza dla ciszy nie ma sensu, cisza też może stać się bożkiem. Cisza jest po to, żebyś słyszał. Jeżeli się zamykam to tylko po to, żeby lepiej słyszeć Boga. Tego, który nie koncentruje na samym sobie, ale tego, który całe serce i życie oddaje innym i żeby się od Niego uczyć, co to znaczy, w tym trudnym czasie, żeby być do Niego podobnym. Jak oddać swoje życie za innych? Nawe jak do końca nie rozumiem, co właściwie się dzieje. Może to zagubienie jest podobne, jak apostołów wokół krzyża - nikt nie wie, co się dzieje. Mamy nadzieję, że ten Pan Jezus nas pozbiera na nowo, tak, jak ich po zmartwychwstaniu. Każdemu da takie doświadczenie, które przyniesie światło i Ducha, który cię pośle jako świadka tego, że jest coś większego od tych węży, od beznadziei. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, ale łatwiej razem znaleźć, że jest coś większego, jakaś dalsza perspektywa, niż tylko to, co widzimy pod swoimi nogami. Perspektywa nie jest pod nogami, tylko wyżej.

Gdzie nadziei szuka Włodek Markowicz?

Zobacz film: