Humanizm bez Boga niszczy człowieka

Humanizm bez Boga niszczy człowieka
(fot. DrabikPany / Foter / CC BY)
Zdzisław Klafka CSsR / Radia Maryja / TV Trwam

"Nikt nie może zostać zmuszony do robienia czegoś, co jest przeciw jego sumieniu, co jest niesprawiedliwością przeciw życiu, przeciw ciału, przeciw cielesnej nienaruszalności, przeciw wolności człowieka" - powiedział w wywiadzie udzielonym TV Trwam i Radiu Maryja Ks. Kard. Gerhard Ludwig Müller, Prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

"Do nowoczesnego państwa prawa i prawdziwie wolnej demokracji należy także akceptacja faktu, że obywatel słucha swojego sumienia, którego podstawą jest prawo naturalne" - podkreślił watykański hierarcha. Rozmowę z okazji zbliżającego się Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów przeprowadził o. Zdzisław Klafka CSsR.

Jesteśmy Eminencji bardzo wdzięczni, że przy okazji kolejnego pobytu w Polsce znalazł czas dla widzów Telewizji Trwam i słuchaczy Radia Maryja. W kontekście bliskiego już Zgromadzenia Nadzwyczajnego Synodu Biskupów pragnę zapytać: na czym polega różnica miedzy synodem zwyczajnym a nadzwyczajnym? Jakiej szczególnej łaski spodziewa się Ksiądz Kardynał od Kościoła po odbyciu dwóch synodów poświęconych rodzinie?

Do udziału w Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Synodu Biskupów zaproszeni są głównie przewodniczący Konferencji Episkopatów poszczególnych krajów, natomiast na Zwyczajne Zgromadzenie Synodu Biskupów zaproszone są delegacje z tych Konferencji. Myślę, że jest czymś bardzo ważnym, by ta dyskusja była również duchowo wspierana przez cały Kościół.

Małżeństwo i rodzina są podstawą dla społeczeństwa, a także dla rozwoju poszczególnego człowieka. Rodzina i małżeństwo są fundamentem, natomiast Kościół jest domem. Główny problem, jaki dziś istnieje pośród wielu problemów, to pytanie o właściwą wizję małżeństwa. Czy małżeństwo jest tylko czysto świeckim zjawiskiem? Czy jest to coś, co kształtuje człowiek w dowolny sposób, według własnego uznania i panujących ideologii? Albo czy małżeństwo jest czymś świętym, ustanowionym przez Boga już od czasu stworzenia świata, a w dziele Odkupienia podniesionym przez Chrystusa do rangi sakramentu? Dzięki tej łasce poszczególni ludzie: mąż, żona oraz ich dzieci, zbliżają się do Chrystusa i tą drogą zmierzają do życia wiecznego. Jest to pytanie podstawowe, dlatego oba synody chcą właśnie omówić kryzysową sytuację małżeństwa i całego społeczeństwa. Chcą podkreślić, że dom wspólnoty ludzkiej musi być odbudowany na nowo, poczynając od fundamentu, ponieważ podstawą szczęścia w małżeństwie jest pomoc łaski Bożej. Dzięki niej ludzie stają się świętymi i zdążają do Boga.

Dla nas to wielki zaszczyt, że możemy rozmawiać z Prefektem Kongregacji Nauki Wiary, który u boku Ojca Świętego czuwa nad czystością doktryny katolickiej. Czy mógłby Ksiądz Kardynał, w kontekście nasilającej się laicyzacji, powiedzieć nam, jakie są wzajemne relacje między wiarą, religią i doktryną?

Podczas ostatnich dwóch, trzech wieków Europa znalazła się na złej drodze. Rozpoczął się proces dechrystianizacji i sekularyzacji, a prawdziwa religia została zastąpiona ludzkimi ideologiami, według których to człowiek powinien sam siebie zbawić. I tak powstał homo sovieticus, czy też tzw. "nowy człowiek" według wizji rasizmu lub społeczeństwa bezklasowego. Chrześcijaństwo i etyka chrześcijańska natomiast bazują na Słowie Bożym, przez które zostaliśmy stworzeni i które daje nam wolność. Bóg daje nam rozum i jest gwarantem naszej wolności, szczęścia i możliwości rozwoju wszystkich charyzmatów, darów, które Bóg podarował każdemu człowiekowi, ludzkim wspólnotom, rodzinom, narodom całego świata. Ważne jest więc, aby przeciwstawić się tej ideologii, która dziś panuje i według której człowiek żyje bez Boga; jest to bowiem humanizm bez Boga, który niszczy człowieka. W tej ideologii widzimy destruktywny wpływ życia człowieka bez Boga. My natomiast podkreślamy, że człowiek pochodzi od Boga i z Bogiem będzie prawdziwie wolny. Możemy iść za Chrystusem, gdyż On nie wprowadzi nas w błąd jak wielcy demagodzy XX i XXI wieku.

Polski parlament zamierza ratyfikować europejską konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, która tak naprawdę promuje ideologię gender. A polskie Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić tzw. ustawę o leczeniu niepłodności, która tak naprawdę ogranicza się tylko do regulacji zasad stosowania technologii in vitro, i to w sposób skrajnie liberalny. Czy w tym kontekście, Eminencjo, możemy zapytać, czy istnieją jakieś alternatywne antropologie?

Parlamenty, demokracje nie mogą proponować zastąpienia religii, lecz powinny szanować i bronić podstaw demokracji. Podstawowe prawa człowieka nie zostały stworzone przez człowieka, ale opierają się na prawie naturalnym. Prawo naturalne pochodzi od Boga. Wszyscy jesteśmy przeciw przemocy, lecz ten dobry cel nie może być płaszczem, przykrywką do wprowadzenia fałszywych ideologii, które okazują się ostatecznie destruktywne. Ideologia gender, w swej ekstremalnej formie, odbiera podstawowe prawo człowieka do bycia tym, kim on jest, biologicznie, kulturowo, w swoim osobistym postępowaniu, a mianowicie, że każdy człowiek ma prawo być mężczyzną lub kobietą. Nie ma jakiegoś abstrakcyjnego człowieka, który potem poprzez przypisanie z zewnątrz lub własną decyzję wybiera taki rodzaj płci, który sam sobie przyznaje. Dlatego jest czymś bardzo słusznym, że podejmuje się konkretne działania, by nie kierować się ideologiami, lecz opierać się na prawach człowieka.

Prawa człowieka w XX wieku były też bardzo często naruszane. Trzeba powiedzieć, że prawa te muszą bazować na społeczeństwie pokojowym. Nikt nie może zostać zmuszony do robienia czegoś, co jest przeciw jego sumieniu, co jest niesprawiedliwością przeciw życiu, przeciw ciału, przeciw cielesnej nienaruszalności, przeciw wolności człowieka. Właściciele niewolników ze Stanów Zjednoczonych podzielali opinię, że czynienie innych niewolnikami jest czymś właściwym i oskarżanie tych, którzy przywracali niewolnikom wolność, było - ich zdaniem - uzasadnione.

Do nowoczesnego państwa prawa i prawdziwie wolnej demokracji należy także akceptacja faktu, że obywatel słucha swojego sumienia, którego podstawą jest prawo naturalne. Prawdziwe państwo prawa można odróżnić od państwa, u którego podstaw leży ideologia, poprzez to, że człowiek ponosi konsekwencje w życiu zawodowym za to, że kieruje się własnym sumieniem.

Założyciel redemptorystów św. Alfons de Liguori swoje dzieło "Theologia Moralis" rozpoczął od sumienia, w którym człowiek może odczytać głos Boga. A Benedykt XVI powiedział, że przed etyką, filozofią jest najpierw spotkanie z Bogiem. W Polsce dyrektor szpitala, który działał zgodnie z klauzulą sumienia, został zwolniony z pracy. Stąd moje pytanie: jak dzisiaj możemy ocalić sumienie - sanktuarium Boga w człowieku - które jest zagrożone?

Sumienie nie oznacza, że każdy może robić to, co chce, co akurat mu się podoba lub co jest dla niego korzystne, lecz wskazuje, że trzeba postępować według obiektywnych kryteriów, a mianowicie czynić dobro i unikać zła. Człowiek wyróżnia się spośród wszystkich stworzeń na świecie właśnie tym, że potrafi on odróżniać prawdę od fałszu i dobro od zła. Istnieją jasne, obiektywne kryteria, które już wymieniłem, szacunek do życia, wolność i nietykalność cielesna człowieka, prawo do samostanowienia. To właśnie musi być zachowane. Jak już powiedziałem, jest wielką niesprawiedliwością, kiedy ktoś zostanie postawiony pod przymusem i musi z tego powodu ponosić konsekwencje zawodowe. Nie jest to dobry sygnał dla nowoczesnego państwa prawa, które bazuje na prawie podstawowym. U podstaw takiej demokracji leży fałszywa wizja, zgodnie z którą demokracja oznacza, iż większość decyduje, co jest słuszne, a co niewłaściwe; co jest dobre, a co złe. Większość może decydować o praktycznych uregulowaniach, lecz ani większość, ani mniejszość, żaden człowiek - czy jest on w mniejszości czy w większości - nie może zmusić ani kwestionować sumienia danego człowieka, które jest skierowane bezpośrednio do Boga, i z tego powodu grozić mu konsekwencjami. To, co się tutaj dzieje, jest niesprawiedliwością.

Wyczuwa się, że Papieżowi Franciszkowi bardzo leży na sercu temat nawrócenia w Kościele. Jakie główne kierunki nawrócenia we współczesnym Kościele uwypukliłby Ksiądz Kardynał?

W Kościele musimy się strzec przed ideologiami i skrajnymi wyobrażeniami tradycjonalizmu czy modernizmu. Prowadzą one bowiem do ideologizacji wiary, a wiara przecież nie jest ideologią, lecz wolną odpowiedzią człowieka na Słowo Boże daną Jezusowi Chrystusowi, który nas prowadzi. My możemy iść za Nim, to On czyni nas wolnymi.

Chodzi też o odnowienie Kościoła, w którym musimy także rozwiązywać konflikty wewnątrzkościelne i kierować się ku Chrystusowi. W ten sposób stajemy się też Kościołem jako znak i narzędzie dla najgłębszego zjednoczenia z Bogiem, a także dla jedności ludzi, narodów, rodzin. Nie ma innego odnowienia Kościoła - podkreśla Sobór - jak tylko w Jezusie Chrystusie i poprzez pójście za Nim.

Jak Eminencja widzi rozwiązanie sytuacji chrześcijan w obliczu radykalnych ugrupowań muzułmańskich? Jak ratować chrześcijan przed współczesnymi prześladowaniami? Czy możliwe jest uzyskanie pomocy politycznej, a nawet militarnej szczególnie ze strony państw zachodnich?

Uważam, że nikt nie może się powoływać na religię i równocześnie mordować innych ludzi w imię Boga. Cóż to jest za Bóg, w którego imię ludzie są terroryzowani, ścina się im głowy, gwałci się kobiety i pali dzieci. Tutaj nie działa Bóg, lecz szatan, który od początku jest mordercą, ojcem kłamstwa, jak jest napisane w Ewangelii. Religia może oznaczać tylko to, co służy Bogu, i związana jest z miłością człowieka, z szacunkiem. Przede wszystkim to, co ostatecznie decyduje, to myślenie o Bogu, który jest ponad nami. A my nie powinniśmy udawać sędziów i decydować o prawie innych do życia. Prawo do życia przyszło od Boga i dlatego istnieją nie tylko militarne możliwości, aby atakować inne kraje, poszerzać teren panowania lub zmuszać inne narody czy grupy ludności do przyjęcia własnej woli politycznej. Dlatego w naszym nowoczesnym rozumieniu państwa prawa i demokracji jest możliwość samopomocy i samoobrony, a także obrony ludzi, którzy zostali bezprawnie zaatakowani. Stąd wspólnota narodów jest też w pełni uprawniona albo nawet zobowiązana, jak mówi Ojciec Święty, do szukania środków, aby zatrzymać tę straszną przemoc i bezpodstawne naruszanie praw ludzkich. To jest moralnie nie tylko uprawnione, ale też wymagane i konieczne.

Ksiądz Kardynał ma wielką sympatię do Polaków. W kontekście naszej dotychczasowej obecności w strukturach Unii Europejskiej jakie cnoty jako Polacy szczególnie powinniśmy pielęgnować? Jako katolicy w czym szczególnie powinniśmy dawać świadectwo?

Polska ma oczywiście swoją długą historię, dlatego też rozwija się historyczna tożsamość narodu. Lecz Polska ma pewną cechę szczególną w swojej nowszej historii; jest nią właśnie doświadczenie związane z gwałtownym atakiem ze strony trzech sił, które podzieliły Polskę, i to aż trzy lub cztery razy, aż do paktu między Stalinem a Hitlerem. W Polakach istniało zawsze pragnienie wolności, wola prezentowania się jako naród i pozostawania razem, wola zachowania prawa naturalnego, własnego języka, kultury, wola wspólnego życia ze swoimi ludźmi, którzy należą do kręgu tego samego języka. Myślę, że Polska powinna także to wnieść do Europy. Polska uchwaliła pierwszą demokratyczną konstytucję w 1791 r. i sprzeciwiła się też niedemokratycznym krajom i monarchiom, jakimi były ówczesne Prusy i Rosja. Teraz Polacy powinni zastanowić się nad własną historią, a nie tylko po prostu myśleć, że trzeba naśladować jakieś ideologie, dlatego że są one w jakiś sposób związane z Unią Europejską i jej niektórymi instytucjami lub że są one traktowane jako nowoczesne. To może prowadzić do zguby, droga do dobra zaś jest zawsze oparta na fundamentach prawa i wzajemnego szacunku. Europa może się rozwinąć jako rodzina narodów, jeżeli tylko nie zostanie odcięta od swoich chrześcijańskich korzeni. Z pozytywnego obrazu człowieka, z chrześcijaństwa lub z prawa naturalnego wyrasta to wszystko, co ludzi łączy. Jeżeli tego nie zniszczymy, lecz po prostu pozytywnie dodamy to, co możemy powiedzieć w takim podstawowym spojrzeniu: że życie jest sensowe, że możemy je ulepszać i to dzięki pomocy Bożej łaski możemy osiągnąć wiele dobrego. Mamy naukę społeczną, mamy naszą podstawową wizję wspólnego życia narodów we wzajemnym poszanowaniu. Myślę, że wobec tego nie ma alternatywy. Nie możemy powracać do wizji imperialistycznych lub do starego jakobinizmu czy do totalitarnego sytemu władzy. Nie ma właściwie niczego, co moralność i etyka mogłyby zburzyć. Mówi się, że większość lub ten, kto ma władzę, decyduje o tym, co jest dobre, a co złe. Lecz większość musi się kierować tym, co dobre, a unikać tego, co jest złe i niszczące.

Bardzo dziękujemy Eminencji za poświęcony nam czas i za to umiłowanie Narodu św. Jana Pawła II. Obiecujemy oczywiście naszą modlitwę w intencji posługi, jaką Ksiądz Kardynał pełni w Kościele.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Humanizm bez Boga niszczy człowieka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.