Po tym synodzie "nic nie będzie już takie, jak przedtem"

Po tym synodzie "nic nie będzie już takie, jak przedtem"
(fot. Alev Takil / Unsplash)
"Przewodnik Katolicki" / ms

Zbliżający się synod o Amazonii budzi wiele nadziei na zmianę sytuacji w Kościele. Dlaczego właśnie to wydarzenie ma wywrzeć tak ogromny wpływ na chrześcijan z całego świata?

Aby zrozumieć rangę synodu trzeba przyjrzeć się realiom, w jakich żyją wierni zamieszkujący Amerykę Południową, oraz problemom z jakimi na codzień się spotykają w kwestiach wiary. 
Temat obrad synodu brzmi "Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i dla ekologii integralnej". Kasper Kaproń OFM w artykule "Duch wieje z Amazonii" opublikowanym w "Przewodniku Katolickim" skupia się na pierwszej części tematu obrad wyjaśniając, jak wygląda świat ludzi zamieszkujących tak odległą dla nas część świata i jakie rozwiązania mogłyby go realnie zmienić. 
Pierwszym problemem jest niewystarczająca liczba kapłanów oraz warunki w jakich muszą dotrzeć do swoich wiernych. Są miejsca, w których kapłan pojawia się raz na dwa lub trzy lata ze względu na zbyt dużą liczbę wiosek, które musi "obsłużyć" oraz ich odległość od siebie. Przeszkodę często stanowi także dojazd do tych miejsc w porze deszczowej - są wtedy całkowicie odcięte od świata. 
Mimo tych utrudnień i często rzadkiej obecności kapłana, mieszkańcy indiańskich wiosek dalej mają silną wiarę. Wybrany przez lokalną społeczność lider, co niedzielę gromadzi swoich pobratymców na liturgii słowa. Jednak - i to drugi ważny problem - mieszkańcy nie mogą swobodnie korzystać z sakramentów i przystępować do eucharystii. Dopiero, gdy zjawia się duchowny przystępują do sakramentu pokuty i pojedniania. Kapłani znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, muszą wybierać między dopuszczeniem miejscowej ludnosci do sakramentów a katechizacją, której właściwie nie ma i brakuje na nią w tym kilkugodzinnym spotkaniu czasu. Mieszkańcy mają świadomość tego, jak ważne jest życie w komunii z Bogiem, ale brakuje im umiejętności rozpoznania grzechu.
Tym, co przede wszystkim wpływa na niską liczbę kapłanów, jest celibat. Autor artykułu przywołuje przykład jednego z indiańskich plemion, którego mieszkańcy nieżonatego  mężczyznę uważają "co prawda za człowieka, ale nie uznają go za osobę". Różne rozwiązania dotyczące celibatu miejscowych kapłanów napływały przez lata do Watykanu. Papież Franciszek odpowiedział na nie mówiąc, że czeka na propozycje odważne.
Takie też się wkrótce pojawiły. Jednym z ich autorów jest emerytowany biskup Aliwal w południowej Afryce, Fritz Lobinger. Szuka on rozwiązań nie w istniejących już tradycyjnie systemach (jak np. stały diakonat czy viri probati), ale oczekuje "rozwiązań rodzących się wewnątrz danej społeczności". Zauważa, że skoro w obrębie danej wspólnoty są już osoby, które sprawują konkretne funkcje, można im udzielić także posługi uświęcania. Proponuje, aby w każdej wspólnocie był ksiądz celibatariusz oraz niewielka grupa mężczyzn "tworzących tzw. grupę ministerialną, którzy będą brać odpowiedzialność ze jej życie religijne". Pełniliby oni posługę w ramach swojej społecznosci w niepełnym wymierze godzin, tak, aby mieć czas na pracę świecką, gdyż z posługi nie mieliby żadnych dochodów. 
Stworzenie silnych stuktur wymaga jednak dojrzałego uczestnictwa i to kolejny problem, który niezwłoczenia oczekuje rozwiązania. Mieszkańcy wiosek często przyjmują postawę bierną, nie rozumieją, że całość obowiązków kościelnych nie może spaść tylko na kapłana. Dlatego potrzebny jest szczery i wytrwały dialog. 
Brazylijski kardynał Claudio Hummes stwierdził, że najbliższy synod może być historycznym. Podobne głosy padają z ust innych wysokiej rangi duchownych. Patrząc na to, z jakimi problemami zmierzyć się musi synod i jakie ich rozwiązania może wprowadzić w życie oczekiwania wobec niego są bardzo wysokie. Jak powiedział bp Franz-Joseph Overbeck z Niemiec, po synodzie "nic nie będzie już takie, jak przedtem".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Gianni Valente, Andrea Tornielli

Dzisiejszy Kościół przypomina bardziej pole bitwy niż szpital polowy. 

Jak doszło do tego, że arcybiskup Carlo Maria Viganò napisał szokujące dossier, w którym oskarżył papieża o krycie seksualnego przestępcy i zażądał jego dymisji? Kto...

Skomentuj artykuł

Po tym synodzie "nic nie będzie już takie, jak przedtem"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.