"Widzimy i wiemy". Sądzimy, że to prawda i to jest nasz największy dramat. Co na to Jezus?
Żyjemy mrzonkami. Prosimy o rzeczy drugorzędne. Załatwiamy często z Bogiem swoje "małe interesy". Jezus uczy nas, że prawdziwa prośba to nie to, czego ja chcę od Boga, ale błaganie o to, by Jego wola wobec mnie wypełniła się bez reszty.
Słowo na dziś (Mt 20,20-28)
Z Ewangelii wg św. Mateusza: Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: «Czego pragniesz?» Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których mój Ojciec je przygotował».
Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».
Komentarz do Ewangelii (Wtorek, 25.07.2023)
Obraz: Jezus wraz ze swoimi uczniami jest w drodze do Jerozolimy. Oczyma wyobraźni zobaczę tę drogę. Posłucham także rozmowy Pana z matką synów Zebedeusza. Przyjrzę się myślom, jakie mi przychodzą i swojej reakcji.
Myśl: Uczniowie nie rozumieją na czym polega "chwała" Jezusa, Jego zapowiedź męki i zmartwychwstania. Matka Jana i Jakuba pragnie także "próżnej chwały", podobnie zresztą, jak pozostali apostołowie. Stąd ich oburzenie. Grupa uczniów, idąca za Jezusem do Jerozolimy, znajduje się w punkcie krytycznym, który zdecyduje o ich "oświeceniu". Naszym dramatem jest nie tyle przekonanie o tym, że nie widzimy, ale poczucie odwrotne, że "widzimy i wiemy".
Emocja: "Nie wiecie, o co prosicie". Żyjemy mrzonkami. Prosimy o rzeczy drugorzędne. Załatwiamy często z Bogiem swoje "małe interesy". Jezus uczy nas, że prawdziwa prośba to nie to, czego ja chcę od Boga, ale błaganie o to, by Jego wola wobec mnie wypełniła się bez reszty.
Wezwanie: Proszę o łaskę przyjęcia woli Boga wobec mnie, o wypełnienie swojego powołania. Podziękuję za to, że On mnie nie odrzuca, ale zawsze przyciąga do siebie. Wraz ze św. Ignacym odmówię modlitwę całkowitego oddania się Bogu: "Zabierz, Panie, i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i wolę moją całą, cokolwiek mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś, Tobie to, Panie, oddaję. Twoje jest wszystko. Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli. Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę, albowiem to mi wystarcza. Amen".
Skomentuj artykuł