Stworzyłeś sobie swój świat, pozyskujesz zwolenników i budujesz mury, by go chronić. To jedyny słuszny świat. To nic, że ktoś nazywa cię wariatem, fanatykiem czy złoczyńcą. To jego problem.
Stworzyłeś sobie swój świat, pozyskujesz zwolenników i budujesz mury, by go chronić. To jedyny słuszny świat. To nic, że ktoś nazywa cię wariatem, fanatykiem czy złoczyńcą. To jego problem.
Podziały między ludźmi pogłębiają się. Gdyby przyjrzeć się temu, jakie niedorzeczności ludzie wypisują na forach internetowych oraz spokojnie wysłuchać słów nakręconego i złoszczącego się rozmówcy, może okazać się, że to żadne podziały, tylko problemy emocjonalne.
Podziały między ludźmi pogłębiają się. Gdyby przyjrzeć się temu, jakie niedorzeczności ludzie wypisują na forach internetowych oraz spokojnie wysłuchać słów nakręconego i złoszczącego się rozmówcy, może okazać się, że to żadne podziały, tylko problemy emocjonalne.
Gdy patrzę wstecz, cofając się do kwietnia roku 2005, i wspominam wielkie narodowe poruszenie, te milczące tłumy na ulicach i te łzy wylane po wiadomości o śmierci Jana Pawła II, myślę sobie: to był pierwszy cios, jaki od losu otrzymał Kościół w Polsce.
Gdy patrzę wstecz, cofając się do kwietnia roku 2005, i wspominam wielkie narodowe poruszenie, te milczące tłumy na ulicach i te łzy wylane po wiadomości o śmierci Jana Pawła II, myślę sobie: to był pierwszy cios, jaki od losu otrzymał Kościół w Polsce.
Jezuici / youtube.com
Dopiero wtedy ludzie będą biegli do Kościoła, bo dziś brakuje nam ognia, który rozkochuje ludzi w Bogu i między sobą. Tego dzisiaj chce Duch Święty.
Dopiero wtedy ludzie będą biegli do Kościoła, bo dziś brakuje nam ognia, który rozkochuje ludzi w Bogu i między sobą. Tego dzisiaj chce Duch Święty.
„Wrócenie po pandemii do tych samych modeli duszpasterskich, jakie stosowaliśmy do tej pory, byłoby samobójstwem" - mówi przyszły kardynał.
„Wrócenie po pandemii do tych samych modeli duszpasterskich, jakie stosowaliśmy do tej pory, byłoby samobójstwem" - mówi przyszły kardynał.
"Zamiast reagować na skrót «LGBT» jak byk na czerwoną płachtę, zastanówmy się wspólnie jak chronić te osoby przed nienawiścią i jak zapewnić im prawa, które pozwolą im żyć w świecie, w którym powinno być miejsce dla każdego" - pisze jezuita.
"Zamiast reagować na skrót «LGBT» jak byk na czerwoną płachtę, zastanówmy się wspólnie jak chronić te osoby przed nienawiścią i jak zapewnić im prawa, które pozwolą im żyć w świecie, w którym powinno być miejsce dla każdego" - pisze jezuita.
Co jakiś czas potrzebny nam ktoś, kto pokaże świat inaczej, niż go widzimy. Królewska Akademia Szwedzka ogłaszając tegoroczną laureatkę literackiej Nagrody Nobla wskazała na „niepodrabialny poetycki głos”, który wydobywa z życia piękno, również niełatwe piękno, które w naszym zabieganym świecie często przegapiamy, choć jest tak bardzo uniwersalne. Nagroda trafiła do Luise Glück, niemalże nieznanej w Polsce.
Co jakiś czas potrzebny nam ktoś, kto pokaże świat inaczej, niż go widzimy. Królewska Akademia Szwedzka ogłaszając tegoroczną laureatkę literackiej Nagrody Nobla wskazała na „niepodrabialny poetycki głos”, który wydobywa z życia piękno, również niełatwe piękno, które w naszym zabieganym świecie często przegapiamy, choć jest tak bardzo uniwersalne. Nagroda trafiła do Luise Glück, niemalże nieznanej w Polsce.
Czytając encyklikę „Fratelli tutti” dostałem potężnego kopa. Poczułem, że zostałem uderzony w twarz. Tak, dostałem w twarz od papieża, aby odzyskać przytomność i wiarę w to, co robię, w to czego tak naprawdę pragnę.
Czytając encyklikę „Fratelli tutti” dostałem potężnego kopa. Poczułem, że zostałem uderzony w twarz. Tak, dostałem w twarz od papieża, aby odzyskać przytomność i wiarę w to, co robię, w to czego tak naprawdę pragnę.
Czy któryś z proboszczów pomyślał kiedyś o zaproszeniu ludzi niewierzących na parafialne spotkanie, by porozmawiać o wspólnych problemach? Zdarza się, ale stanowczo za rzadko. Czy rzeczywiście nie przyszliby, jak twierdzi mój znajomy proboszcz, który nigdy ich nie zapraszał. Bo Jezus z pewnością miałby im coś do powiedzenia.
Czy któryś z proboszczów pomyślał kiedyś o zaproszeniu ludzi niewierzących na parafialne spotkanie, by porozmawiać o wspólnych problemach? Zdarza się, ale stanowczo za rzadko. Czy rzeczywiście nie przyszliby, jak twierdzi mój znajomy proboszcz, który nigdy ich nie zapraszał. Bo Jezus z pewnością miałby im coś do powiedzenia.
"Trudno mieć za złe księgarzom, że rzadko wystawiają na półki takie rarytasy, gdy pośród chrześcijan panuje praktycznie analfabetyzm religijny" - pisze jezuita.
"Trudno mieć za złe księgarzom, że rzadko wystawiają na półki takie rarytasy, gdy pośród chrześcijan panuje praktycznie analfabetyzm religijny" - pisze jezuita.
Świat stał się czarno-biały. Jeśli nie jesteś patriotą, to musisz być zdrajcą. Jeśli nie jesteś ofiarą, to jesteś z pewnością oprawcą. Najgorzej jednak nie opowiadać się po żadnej ze stron, bo taka frywolność świadczy o bylejakości i obojętności.
Świat stał się czarno-biały. Jeśli nie jesteś patriotą, to musisz być zdrajcą. Jeśli nie jesteś ofiarą, to jesteś z pewnością oprawcą. Najgorzej jednak nie opowiadać się po żadnej ze stron, bo taka frywolność świadczy o bylejakości i obojętności.
Nie można tolerować zgorszenia, jakie dokonuje się poprzez księży udzielających Komunii na rękę! Trzeba powstrzymać te gorszące praktyki! Naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Boga! Słysząc takie hasła, zadałem sobie pytanie, jakiego Boga głosimy ludziom w naszych kościołach? Jak należałoby nazwać emocje katolików, którzy twierdzą, że są zgorszeni? Czy to co nazywają zgorszeniem jest nim rzeczywiście?
Nie można tolerować zgorszenia, jakie dokonuje się poprzez księży udzielających Komunii na rękę! Trzeba powstrzymać te gorszące praktyki! Naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Boga! Słysząc takie hasła, zadałem sobie pytanie, jakiego Boga głosimy ludziom w naszych kościołach? Jak należałoby nazwać emocje katolików, którzy twierdzą, że są zgorszeni? Czy to co nazywają zgorszeniem jest nim rzeczywiście?
Jak pozdrowienie między chrześcijanami zmieniało się na przestrzeni dziejów? Z czego wielu z nas nie zdaje sobie dziś sprawy? Czy istnieje jedna właściwa forma pozdrowienia chrześcijańskiego? Na te pytania odpowiada Wojciech Żmudziński SJ.
Jak pozdrowienie między chrześcijanami zmieniało się na przestrzeni dziejów? Z czego wielu z nas nie zdaje sobie dziś sprawy? Czy istnieje jedna właściwa forma pozdrowienia chrześcijańskiego? Na te pytania odpowiada Wojciech Żmudziński SJ.
Sny to urojenia. Nie budujmy na nich, nie uciekajmy w sny. Ale jest jeden taki wypadek, który mówi coś ważnego człowiekowi. Jak rozpoznać sny, które pochodzą od Boga?
Sny to urojenia. Nie budujmy na nich, nie uciekajmy w sny. Ale jest jeden taki wypadek, który mówi coś ważnego człowiekowi. Jak rozpoznać sny, które pochodzą od Boga?
Największym wrogiem Kościoła jest obojętność wobec zła, nie da się zmienić świata bez wewnętrznej przemiany każdego człowieka, a kryzysu nie można przezwyciężyć w pojedynkę – taki testament odczytałem z nauk dopiero co zmarłego ojca Adolfo Nicolása SJ.
Największym wrogiem Kościoła jest obojętność wobec zła, nie da się zmienić świata bez wewnętrznej przemiany każdego człowieka, a kryzysu nie można przezwyciężyć w pojedynkę – taki testament odczytałem z nauk dopiero co zmarłego ojca Adolfo Nicolása SJ.
Komunia święta na dłoni to wielki dar, który zrozumieliśmy dzięki epidemii. Potrzebujemy, by Pan uświęcił nie tylko nasze usta, ale przeszedł także przez nasze dłonie. Niech ten piękny gest pozostanie z nami również wtedy, gdy minie zagrożenie.
Komunia święta na dłoni to wielki dar, który zrozumieliśmy dzięki epidemii. Potrzebujemy, by Pan uświęcił nie tylko nasze usta, ale przeszedł także przez nasze dłonie. Niech ten piękny gest pozostanie z nami również wtedy, gdy minie zagrożenie.
Do niedawna można było mieć wrażenie, że symbol tęczy odebrały Kościołowi środowiska LGBT. Jeśli nawet tak było, to teraz, kolorowa tęcza powraca do swojego pierwotnego znaczenia.
Do niedawna można było mieć wrażenie, że symbol tęczy odebrały Kościołowi środowiska LGBT. Jeśli nawet tak było, to teraz, kolorowa tęcza powraca do swojego pierwotnego znaczenia.
Na ile nas stać na poświęcenia i ryzykowanie życia dla dobra innych ludzi? Przywykliśmy rozumieć patriotyzm jako obronę ojczyzny z karabinem w ręku. A jak tu walczyć, gdy wroga nie widać?
Na ile nas stać na poświęcenia i ryzykowanie życia dla dobra innych ludzi? Przywykliśmy rozumieć patriotyzm jako obronę ojczyzny z karabinem w ręku. A jak tu walczyć, gdy wroga nie widać?
Kto pierze moją pościel i prasuje moje koszule? Ile osób musi mnie obsługiwać, bym mieszkał w schludnym pokoju i dobrze się odżywiał? Jeśli mi powiesz: „popatrz najpierw na siebie zanim zaczniesz krytykować innych”, odpowiem: „popatrzyłem i zachęcam do tego także moich braci w kapłaństwie i w zakonnym powołaniu”.
Kto pierze moją pościel i prasuje moje koszule? Ile osób musi mnie obsługiwać, bym mieszkał w schludnym pokoju i dobrze się odżywiał? Jeśli mi powiesz: „popatrz najpierw na siebie zanim zaczniesz krytykować innych”, odpowiem: „popatrzyłem i zachęcam do tego także moich braci w kapłaństwie i w zakonnym powołaniu”.
Gdy w dzieciństwie kłóciłem się z młodszą siostrą o zabawkę, Mama mówiła: „Bądź mądrzejszy i ustąp!” Ta mądra wskazówka nauczyła mnie, że mądrość polega na ustępowaniu. Nie tylko miejsca w autobusie, ale także na ustępowaniu w życiu.
Gdy w dzieciństwie kłóciłem się z młodszą siostrą o zabawkę, Mama mówiła: „Bądź mądrzejszy i ustąp!” Ta mądra wskazówka nauczyła mnie, że mądrość polega na ustępowaniu. Nie tylko miejsca w autobusie, ale także na ustępowaniu w życiu.