Miejsce warowne. Takie ma znaczenie łacińskie słowo „castellum”, od którego pochodzi słowo „kościół”. Greckie „ecclesia”, występujące w Nowym Testamencie na określenie zgromadzenia wiernych, nie przebiło się. I tak „ecclesia” została „kościołem” – czyli zamkniętym, otoczonym murem, niedostępnym zamkiem obronnym. A że powtarzane słowa kształtują świadomość, przyzwyczailiśmy się traktować „kościół” jako miejsce schronienia przed wrogami, a nie jako Lud Boży podejmujący ryzyko wyjścia ze strefy komfortu, misyjny i otwarty na każdego.
Miejsce warowne. Takie ma znaczenie łacińskie słowo „castellum”, od którego pochodzi słowo „kościół”. Greckie „ecclesia”, występujące w Nowym Testamencie na określenie zgromadzenia wiernych, nie przebiło się. I tak „ecclesia” została „kościołem” – czyli zamkniętym, otoczonym murem, niedostępnym zamkiem obronnym. A że powtarzane słowa kształtują świadomość, przyzwyczailiśmy się traktować „kościół” jako miejsce schronienia przed wrogami, a nie jako Lud Boży podejmujący ryzyko wyjścia ze strefy komfortu, misyjny i otwarty na każdego.
Zamknij oczy. Nie patrz. Nie słuchaj. To nie dzieje się naprawdę. To wroga propaganda. Spryskali gazem pieprzowym i bili pałkami, a potem położyli na ziemi i związali. W innym miejscu kazali chłopcom położyć się na brzuchu, twarzą do ziemi i jeden po nich chodził. Jeśli któryś zaprotestował, pogranicznicy robili sobie z niego worek treningowy. To są doświadczenia dzieci z białoruskiej i polskiej strony granicy. "Nie jest tak źle - mówi nastoletnia uchodźczyni. Tylko mnie pobili". Nie jest tak źle? Jak to mamy rozumieć? Te dzieci uciekają przed większymi okrucieństwami i liczą się z tym, że nie będą dobrze traktowane. Skąd mam takie informacje?
Zamknij oczy. Nie patrz. Nie słuchaj. To nie dzieje się naprawdę. To wroga propaganda. Spryskali gazem pieprzowym i bili pałkami, a potem położyli na ziemi i związali. W innym miejscu kazali chłopcom położyć się na brzuchu, twarzą do ziemi i jeden po nich chodził. Jeśli któryś zaprotestował, pogranicznicy robili sobie z niego worek treningowy. To są doświadczenia dzieci z białoruskiej i polskiej strony granicy. "Nie jest tak źle - mówi nastoletnia uchodźczyni. Tylko mnie pobili". Nie jest tak źle? Jak to mamy rozumieć? Te dzieci uciekają przed większymi okrucieństwami i liczą się z tym, że nie będą dobrze traktowane. Skąd mam takie informacje?
Przekonanie, że dominacja rozwiąże problemy i napięcia między ludźmi jest iluzją. Propaganda zbrojeń to zdrada dążenia narodów do pokoju. Podsyca jedynie nienawiść i zemstę. Coraz więcej pieniędzy trafia do handlarzy śmiercią, a można byłoby przeznaczyć te środki na szpitale i szkoły. Zamiast tego niszczy się już zbudowane.
Przekonanie, że dominacja rozwiąże problemy i napięcia między ludźmi jest iluzją. Propaganda zbrojeń to zdrada dążenia narodów do pokoju. Podsyca jedynie nienawiść i zemstę. Coraz więcej pieniędzy trafia do handlarzy śmiercią, a można byłoby przeznaczyć te środki na szpitale i szkoły. Zamiast tego niszczy się już zbudowane.
Niepokój, jakiego doświadczają młodzi ludzie jest bardziej im potrzebny, niż spokojne życie. Jest twórczy i kształtuje wrażliwość. Jak nigdy wcześniej, demony nudy, samotności i apatii, zagrażają dziś nadziejom młodego pokolenia. Znudzenie życiem o wiele bardziej rozdziera duszę niż doświadczenie niesprawiedliwości, niż ból i bunt.
Niepokój, jakiego doświadczają młodzi ludzie jest bardziej im potrzebny, niż spokojne życie. Jest twórczy i kształtuje wrażliwość. Jak nigdy wcześniej, demony nudy, samotności i apatii, zagrażają dziś nadziejom młodego pokolenia. Znudzenie życiem o wiele bardziej rozdziera duszę niż doświadczenie niesprawiedliwości, niż ból i bunt.
W małym miasteczku otwarto nowy bar. Właściciel zakupił dwa rodzaje kubków: czerwone z napisem konserwatysta, i niebieskie z napisem liberał. Każdy klient miał możliwość wybrania sobie kubka. Przez pierwszy tydzień czerwoni siadali po jednej stronie, niebiescy po drugiej. Aż któregoś dnia przyszedł starszy pan, poprosił o herbatę i zapytał: "A są może zielone kubki?".
W małym miasteczku otwarto nowy bar. Właściciel zakupił dwa rodzaje kubków: czerwone z napisem konserwatysta, i niebieskie z napisem liberał. Każdy klient miał możliwość wybrania sobie kubka. Przez pierwszy tydzień czerwoni siadali po jednej stronie, niebiescy po drugiej. Aż któregoś dnia przyszedł starszy pan, poprosił o herbatę i zapytał: "A są może zielone kubki?".
Politycy i osoby publiczne zabiegając o społeczne poparcie cytują nieraz Biblię. Zwykle po to, by wzmocnić swoje przesłanie słowami pochodzącymi z natchnionych ksiąg, które dla większości obywateli są źródłem wskazań moralnych. Czasem po to, by zilustrować swoje intencje i odczucia albo zmanipulować słuchaczy wyrwanym z kontekstu fragmentem.
Politycy i osoby publiczne zabiegając o społeczne poparcie cytują nieraz Biblię. Zwykle po to, by wzmocnić swoje przesłanie słowami pochodzącymi z natchnionych ksiąg, które dla większości obywateli są źródłem wskazań moralnych. Czasem po to, by zilustrować swoje intencje i odczucia albo zmanipulować słuchaczy wyrwanym z kontekstu fragmentem.
Kibolska ustawka nie jest szlachetną, męską walką, a chłopiec, który usprawiedliwia bójki między pseudokibicami, powinien zostać upomniany przez rodziców i wychowawców. Przemoc nigdy nie może być mylona z zabawą. Zarówno pięści jak i słowa, które mają na celu podporządkowanie sobie i poniżenie drugiego człowieka, nie mogą być powodem do dumy. To jest dla mnie oczywiste. Dlatego zdziwiły mnie słowa prezydenta mojego kraju, który taką przemoc bagatelizuje.
Kibolska ustawka nie jest szlachetną, męską walką, a chłopiec, który usprawiedliwia bójki między pseudokibicami, powinien zostać upomniany przez rodziców i wychowawców. Przemoc nigdy nie może być mylona z zabawą. Zarówno pięści jak i słowa, które mają na celu podporządkowanie sobie i poniżenie drugiego człowieka, nie mogą być powodem do dumy. To jest dla mnie oczywiste. Dlatego zdziwiły mnie słowa prezydenta mojego kraju, który taką przemoc bagatelizuje.
Doktryna nie jest nam dana raz na zawsze. Kształtowała się przez wieki i nadal powinna się zmieniać szukając prawdy w dialogu. W zeszłym tygodniu, 17 maja, papież Leon XIV w przesłaniu skierowanym do członków Fundacji „Centesimus Annus Pro Pontefice”, wyjaśnił jak należy rozumieć słowo „doktryna” odnosząc się głównie do społecznej nauki Kościoła.
Doktryna nie jest nam dana raz na zawsze. Kształtowała się przez wieki i nadal powinna się zmieniać szukając prawdy w dialogu. W zeszłym tygodniu, 17 maja, papież Leon XIV w przesłaniu skierowanym do członków Fundacji „Centesimus Annus Pro Pontefice”, wyjaśnił jak należy rozumieć słowo „doktryna” odnosząc się głównie do społecznej nauki Kościoła.
Mój prezydent nie musi zgadzać się z moimi poglądami, ale powinien być uczciwy, zdolny do dialogu i do współpracy dla wspólnego dobra. Nie musi wierzyć w Boga. Wystarczy, aby miał kontakt z rzeczywistością i dbał o relacje z ludźmi.
Mój prezydent nie musi zgadzać się z moimi poglądami, ale powinien być uczciwy, zdolny do dialogu i do współpracy dla wspólnego dobra. Nie musi wierzyć w Boga. Wystarczy, aby miał kontakt z rzeczywistością i dbał o relacje z ludźmi.
Tuż przed pojawieniem się nowego papieża na placu św. Piotra, jechałem do studia telewizyjnego. Nie wiedziałem jeszcze kogo zobaczę po słowach „Habemus papam”. Nie miałem pojęcia o kim będę mówił w dyskusji o przyszłości Kościoła. Przygotowałem kilkanaście sylwetek kardynałów, lecz wszystko na nic. O wybranym kardynale Robercie nic nie wiedziałem prócz tego, że tylko imieniem podpisywał swoje listy do wiernych. Decyzja konklawe była dla mnie całkowitym zaskoczeniem.
Tuż przed pojawieniem się nowego papieża na placu św. Piotra, jechałem do studia telewizyjnego. Nie wiedziałem jeszcze kogo zobaczę po słowach „Habemus papam”. Nie miałem pojęcia o kim będę mówił w dyskusji o przyszłości Kościoła. Przygotowałem kilkanaście sylwetek kardynałów, lecz wszystko na nic. O wybranym kardynale Robercie nic nie wiedziałem prócz tego, że tylko imieniem podpisywał swoje listy do wiernych. Decyzja konklawe była dla mnie całkowitym zaskoczeniem.
Niedouczeni tropiciele sensacji podnieśli alarm, gdy po śmierci papieża Franciszka dostrzegli w Bazylice św. Piotra dwa odwrócone krzyże. W mediach społecznościowych pojawił się wpis katolika żądającego usunięcia krzyży z Bazyliki św. Piotra.
Niedouczeni tropiciele sensacji podnieśli alarm, gdy po śmierci papieża Franciszka dostrzegli w Bazylice św. Piotra dwa odwrócone krzyże. W mediach społecznościowych pojawił się wpis katolika żądającego usunięcia krzyży z Bazyliki św. Piotra.
Franciszek za bardzo rozbujał tę łódź - mówi mi o pontyfikacie zmarłego w drugi dzień Świąt papieża jeden z warszawskich proboszczów. W Polsce Bergoglio nie cieszył się popularnością szczególnie wśród księży i konserwatywnych wiernych. Po jego śmierci ludzie nie wyszli na ulice miast, by modlić się za papieża. Wiele kościołów po skończonej liturgii było zamkniętych.
Franciszek za bardzo rozbujał tę łódź - mówi mi o pontyfikacie zmarłego w drugi dzień Świąt papieża jeden z warszawskich proboszczów. W Polsce Bergoglio nie cieszył się popularnością szczególnie wśród księży i konserwatywnych wiernych. Po jego śmierci ludzie nie wyszli na ulice miast, by modlić się za papieża. Wiele kościołów po skończonej liturgii było zamkniętych.
Nie chcieliśmy nigdy wodza, który wywiesza białą flagę i daje się przybić do krzyża. Czekaliśmy na władcę, który zapewni nam bezpieczeństwo i uczyni bogatymi, szanowanymi przez wszystkich. Jak w takiej sytuacji czujemy się, oddając cześć „szubienicy”, na której zawisł? Kłaniamy się królowi czy skazańcowi? Zdezorientowani pytamy: Kim jesteś Panie Jezu? Czy na Ciebie czekaliśmy?
Nie chcieliśmy nigdy wodza, który wywiesza białą flagę i daje się przybić do krzyża. Czekaliśmy na władcę, który zapewni nam bezpieczeństwo i uczyni bogatymi, szanowanymi przez wszystkich. Jak w takiej sytuacji czujemy się, oddając cześć „szubienicy”, na której zawisł? Kłaniamy się królowi czy skazańcowi? Zdezorientowani pytamy: Kim jesteś Panie Jezu? Czy na Ciebie czekaliśmy?
Deon.pl
W znanej powszechnie ewangelicznej historii o jawnogrzesznicy, którą ludzie chcieli ukamienować, czytamy, że Jezus nie potępił jej za grzeszne czyny. „Nie potępiam cię. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!” – powiedział do kobiety (J 8,11). Dlaczego nie zadał jej pokuty?
W znanej powszechnie ewangelicznej historii o jawnogrzesznicy, którą ludzie chcieli ukamienować, czytamy, że Jezus nie potępił jej za grzeszne czyny. „Nie potępiam cię. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!” – powiedział do kobiety (J 8,11). Dlaczego nie zadał jej pokuty?
Populizm, polaryzacja i postprawda to trzy słowa zaczynające się na literę „p”, które opisują społeczeństwo, w którym żyjemy. Politycy coraz częściej posługują się manipulacją i dostosowują swoje deklaracje do kierunku, w którym wieje wiatr. Umacniają podziały w społeczeństwie posługując się narracjami, które ignorują fakty lub je przeinaczają. Jak nigdy potrzebujemy dzisiaj nadziei, że prawda ma zawsze ostatnie zdanie, nie tyle w przyszłości, ale i teraz.
Populizm, polaryzacja i postprawda to trzy słowa zaczynające się na literę „p”, które opisują społeczeństwo, w którym żyjemy. Politycy coraz częściej posługują się manipulacją i dostosowują swoje deklaracje do kierunku, w którym wieje wiatr. Umacniają podziały w społeczeństwie posługując się narracjami, które ignorują fakty lub je przeinaczają. Jak nigdy potrzebujemy dzisiaj nadziei, że prawda ma zawsze ostatnie zdanie, nie tyle w przyszłości, ale i teraz.
Jak czuje się człowiek odrzucony przez tych, z którymi dorastał? Tęsknota za rodzinnym domem, do którego nie można wrócić, jest dramatem, którego nikt nikomu nie zazdrości. To tragedia, jakiej doświadczył Jezus z Nazaretu.
Jak czuje się człowiek odrzucony przez tych, z którymi dorastał? Tęsknota za rodzinnym domem, do którego nie można wrócić, jest dramatem, którego nikt nikomu nie zazdrości. To tragedia, jakiej doświadczył Jezus z Nazaretu.
Kilka miesięcy temu poproszono mnie, bym wypowiedział się na temat zdarzenia, które miało miejsce w jednej z wiejskich parafii i było ogólnie komentowane jako "ksiądz skopał psa". Kopanie szczekającego psa zostało nagrane i długo krążyło w sieci. Jedni stawali po stronie księdza, inni po stronie psa. Materiał oglądały także dzieci moich przyjaciół. Zdecydowanie było im bliżej do pieska niż do chodzącego po kolędzie proboszcza.
Kilka miesięcy temu poproszono mnie, bym wypowiedział się na temat zdarzenia, które miało miejsce w jednej z wiejskich parafii i było ogólnie komentowane jako "ksiądz skopał psa". Kopanie szczekającego psa zostało nagrane i długo krążyło w sieci. Jedni stawali po stronie księdza, inni po stronie psa. Materiał oglądały także dzieci moich przyjaciół. Zdecydowanie było im bliżej do pieska niż do chodzącego po kolędzie proboszcza.
PAP/dm
Trudno nie zauważyć, że w ostatnim czasie Polska zbroi się na potęgę i prawie nikt nie kwestionuje powszechnego przekonania, że to jedyna droga do trwałego pokoju. Retoryka zbrojeń wdziera się coraz bardziej w nasze myślenie o przyszłości Europy. Boimy się, że ponad naszymi głowami będą latały śmiercionośne pociski, że młodzi ubiorą się w mundury i pójdą strzelać, a my starsi, będziemy musieli nauczyć się życia w schronach.
Trudno nie zauważyć, że w ostatnim czasie Polska zbroi się na potęgę i prawie nikt nie kwestionuje powszechnego przekonania, że to jedyna droga do trwałego pokoju. Retoryka zbrojeń wdziera się coraz bardziej w nasze myślenie o przyszłości Europy. Boimy się, że ponad naszymi głowami będą latały śmiercionośne pociski, że młodzi ubiorą się w mundury i pójdą strzelać, a my starsi, będziemy musieli nauczyć się życia w schronach.
„Wzywam wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, a także wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli” – pisze papież Franciszek w liście sprzed dwóch tygodni. Do tej pory nie znalazłem jego oficjalnego tłumaczenia na język polski, a Polacy powinni ten list poznać.
„Wzywam wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, a także wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli” – pisze papież Franciszek w liście sprzed dwóch tygodni. Do tej pory nie znalazłem jego oficjalnego tłumaczenia na język polski, a Polacy powinni ten list poznać.
Najnowszy numer The Tablet [katolickiego tygodnika wydawanego z Londynie - przyp.red.] cytuje list jednego z czytelników, który proponuje poszerzyć czytania mszalne o teksty wybitnych autorów, których teksty są bliższe naszym czasom. Wśród propozycji wymienia Szekspira, Rohra i Mertona.
Najnowszy numer The Tablet [katolickiego tygodnika wydawanego z Londynie - przyp.red.] cytuje list jednego z czytelników, który proponuje poszerzyć czytania mszalne o teksty wybitnych autorów, których teksty są bliższe naszym czasom. Wśród propozycji wymienia Szekspira, Rohra i Mertona.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}