Trwamy w wojnie, w której pole walki to człowiek. Oto arsenał, który może nas zniszczyć
Wojna światowa toczy się już od lat i nie jest to wojna dronów ani pocisków o dalekim zasięgu. Polem walki jest człowiek. Ta walka wykrwawia go i próbuje pozbawić człowieczeństwa. Przez serce człowieka przebiega najokrutniejszy front. Podzielony człowiek walczy sam przeciwko sobie. A szatan przygląda się i podsuwa broń, która eskaluje wewnętrzne rozdarcie człowieka. Do arsenału, jaki dostarcza człowiekowi, by ten mógł sam siebie zniszczyć, należy generator lęku, zaślepka słabych punktów, rozpraszacze, kamuflaż i krzywe zwierciadło.
Generator lęku
Generator lęku to broń nastawiona na wzbudzanie podejrzliwości i nieufności. Nie tylko wobec obcych, ale również wobec najbliższych. Atakuje nasze oczy, abyśmy złym okiem spoglądali na ludzi. Atakuje naszą pamięć, abyśmy pielęgnowali jedynie złą pamięć, taką, która nie jest w stanie zapamiętać niczego dobrego. Generator lęku wymusza na naszym mózgu konieczność kolekcjonowania urazów. Niektóre z tych urazów sięgają naszych odległych przodków, a nawet dotyczą ludzi, których nie znaliśmy, ale o których krzywdach nieraz słyszeliśmy. Złe oko namierza winnych, których już dawno nie ma na tym świecie, dokarmia złą pamięć, narzuca uogólnienia. Zmusza usta do skandowania wulgaryzmów poniżających przede wszystkim samych skandujących, którzy chcą zagłuszyć własny strach.
Zaślepka słabych punktów
Środek bojowy, który zaślepia słabe punkty, odciąga człowieka od pracy nad sobą, od pracy nad doskonaleniem charakteru i kształtowaniem szlachetnych postaw. Odwraca uwagę człowieka od jego wad i słabości. Kieruje wzrok ku zewnętrznym zagrożeniom. Ku innym, którzy muszą się zmienić. Gdy nasz rzeczywisty wróg – szatan – uśpi naszą czujność i pozbędzie się straży czuwającej w najbardziej wrażliwych miejscach, wtedy uderzy w nasz najsłabszy punkt. Tak upadają autorytety. Waleczni wojownicy, którzy wymachiwali szabelką, kompromitują się. Dlaczego tak się dzieje? Bo szukając zagrożeń tam, gdzie ich nie ma, odsłaniają swoje słabe strony. I padają ofiarą braku czujności. Bestia, której wypatrywali na horyzoncie, odzywa się w nich.
Rozpraszacze
Jeszcze inną strategiczną bronią przeciwko człowiekowi są diabelskie wabiki. Mają podobny cel do dronów-wabików. Szatan wypuszcza przynęty, na których człowiek się koncentruje, a które nie stanowią żadnego zagrożenia, bo są iluzją, stanowią błędny trop. W ten sposób odciąga człowieka od jego rzeczywistej misji, od stania na straży własnego serca i od realizowania życiowego celu. Efektem pójścia za przynętą, za nieistotnymi kwestiami i wymyślonymi problemami, są nieuporządkowane przywiązania i bezkrytyczne podążanie za ideologiami oderwanymi od rzeczywistości, za spiskowymi teoriami. Czym są nieuporządkowane przywiązania? Nadawaniem znaczenia czemuś, co jest bez znaczenia. Wiązaniem się z czymś, co ogranicza naszą wolność. Bałaganem w hierarchii wartości, który prowadzi do rozczarowań i życiowej pustki.
Kamuflarz
Każdy chce być przez innych dobrze postrzegany. Niejeden sztywniak podczas karnawałowej zabawy chce się pokazać od jak najlepszej strony. Czasem udaje, że lubi i potrafi tańczyć. Szatan wykorzystuje tę miłość własną i podsuwa maski różnego rodzaju, na każdą okazję. Przebieramy się i uczymy się być kimś, kim nie jesteśmy. Dla zwiększenia liczby kliknięć robimy z siebie błazna. Złe intencje ubieramy w szlachetne szaty. Pod pozorem bezinteresowności realizujemy swoje przyziemne interesy. Wiele robimy, by nikt nas nie zdemaskował. Czasem już sami nie wiemy kim jesteśmy. Zapominamy o co walczymy, lecz utrzymujemy pozycję, bo co inni o nas powiedzą. Lepiej zginąć niż przyznać się do błędu.
Krzywe zwierciadło
Kolejny środek bojowy, jakim jest krzywe zwierciadło, umniejsza to, co ważne i wyolbrzymia mniej istotne – deformuje rzeczywistość. Fałszuje ją. Pokazuje stworzony przez Boga świat jako zły, skorumpowany, pełen zagrożeń, a człowieka, jako złego z natury i niezmiennego. Jest podzielony wewnętrznie, dozbraja się samobójczo przeciwko sobie i nakręca się fake newsami. Krzywe zwierciadło sprowadza do karykatury nawet ludzką pobożność. Wystawia ją na pośmiewisko. Krzyże przekształca w kastety, a różańce w straszaki na ateistów. Przeinacza, sprowadza do absurdu, ośmiesza. Czy krzyż wiszący nad głowami polityków w sejmie, nie jest naigrywaniem się z Chrystusa?
Arsenał, który może nas zniszczyć bez względu na to, czy Rosjanie zaatakują Polskę, czy nie, gromadzimy w naszych sercach i umysłach. Tę wyrwę istniejącą w każdym z nas, czynimy jeszcze większą i jeszcze bardziej ropiejącą. Wobec tego arsenału powinniśmy się zbroić, zgodnie z instrukcją Pawła Apostoła z Listu do Efezjan, w pancerz sprawiedliwości i opasawszy biodra prawdą głosić dobrą nowinę o pokoju. A naszą tarczą niech będzie wiara, hełmem zbawienie i mieczem słowo Boże. To zbroja do walki z demonami, które nie przychodzą z zewnątrz, lecz rozwijają się w nas, rozdzierając nasze serca i dusze.


Skomentuj artykuł