4 ewangeliczne rady, które odmieniły moją modlitwę
W mojej modlitwie istotną rolę odegrały wskazówki dane przez Pana Jezusa. Podzielę się nimi i owocami, jakie już widzę.
Jak się modlić? Odpowiedzi na to pytanie szukali pierwsi uczniowie Jezusa (por. Łk 11, 1). Ja również jej szukam.
Dzisiaj modlitwa jest dla mnie spotkaniem z Bogiem, rozmową i spędzaniem z Nim czasu. Kiedyś jednak wyglądała różnie, z czasem się zmieniała. W tych przemianach istotną rolę odegrały wskazówki dane przez Pana Jezusa, które odnalazłem w Ewangelii i zastosowałem. Podzielę się nimi i owocami, jakie już widzę.
"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień" (Mt 6, 5-15).
"wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi…".
Pierwsza wskazówka to wezwanie, by zadbać w ciągu dnia o odpowiednią przestrzeń do modlitwy, najlepszy czas, który mogę poświęcić na spotkanie z Bogiem i odpowiednie miejsce. Długo walczyłem ze sobą, by wcześniej wstać, by choć chwilę poświęcić na modlitwę, na rozważenie Ewangelii z dnia. Nadal codziennie staję przed wyborem: pięciominutowa drzemka czy pięć minut dłuższe rozważanie. Powoli wcześniejsza pobudka staje się dobrym nawykiem i jest mi coraz łatwiej wstać. Codzienna porcja słowa Bożego pomaga mi w ciągu dnia. Często słowo, które rozważam, wyjaśnia mi się w trakcie dnia lub jest odpowiedzią, pocieszeniem na jakąś codzienną sytuację.
"…módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu".
Drugą podpowiedzią jest kierunek modlitwy. Jezus wskazuje mi, żebym modlił się do Ojca. Jednak by łatwiej stanąć w obecności Boga, często proszę o pomoc, np. krótkim wezwaniem do Ducha Świętego. On pomaga mi uświadomić sobie, przed Kim stoję.
"Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi".
Trzecią wskazówką jest postawa słuchania. W modlitwie często chcę opowiadać, mówić o swoich potrzebach. Jezus pokazuje mi, że gdy robię tylko tak, to zachowuję się jak poganie. Ojciec wie, czego potrzebuję. Modlitwa to spotkanie, w którym mogę się dowiedzieć, czego On chce dla mnie. I coraz częściej tego doświadczam, że Bóg Ojciec chce mi to powiedzieć na różne sposoby, tylko ja nie chcę słuchać. Dlatego ćwiczę się w tym. Później umiejętność słuchania przydaje mi się np. w życiu małżeńskim.
"Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz…".
Pan Jezus podpowiada formę modlitwy, uczy mnie, jak się modlić we wspólnocie. Pokazuje również kierunek i to, co najistotniejsze. Najpierw zwracam się do Ojca i rozmyślam o Nim, a dopiero potem są prośby dotyczące życia codziennego. W tym kontekście wyciągnąłem dla siebie dwa wskazania: po pierwsze bym sprawdził formy modlitwy proponowane w Kościele, zanim zacznę wymyślać jakieś własne.
Po drugie warto pamiętać, że form modlitwy osobistej jest wiele i nie każda jest dla mnie. Mi najbardziej odpowiada spotkanie z Bogiem w słowie Bożym, w drodze modlę się na różańcu. W chwilach, gdy mam więcej czasu, śpiewam psalmy. Taka forma modlitwy pomaga mi przechodzić przez różne sytuacje życiowe. Gdy jest dobrze, śpiewam radośnie, gdy spotyka mnie coś trudnego, wyśpiewuję mój smutek, żal albo gniew. Wśród 150 psalmów zawsze znajdę ten, który pasuje do danej chwili.
Tato, dziękuję Ci za Twojego Syna, który uczy mnie modlitwy.
Wszystkim czytającym te słowa życzę wytrwałości w szukaniu własnego sposobu spotkania z Bogiem.
Szczęśliwy mąż i ojciec
Grzegorz Kociuba
***
#MojaModlitwa ||| Tekst pierwotnie ukazał się na blogu dokon.blog.deon.pl w ramach wspólnego projektu blogerów z platformy blog.deon.pl. Nasi blogerzy dzielą się swoim doświadczeniem modlitwy.
Skomentuj artykuł