Ateiści w okopach?

Ateiści w okopach?
(fot. zachstern/flickr.com)
Ewelina Drela / "Poważne sprawy, poważne odpowiedzi"

Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,14-16).

Ten cytat z Apokalipsy św. Jana zapewne może wywołać dość dużo emocji. Co to znaczy być zimnym lub gorącym? Czyżby oznaczało to, że lepiej być ateistą i nie wierzyć w ogóle, niż być „wierzącym, ale nie praktykującym”, jak wiele osób zwykło się określać w ostatnich czasach? Co właściwie oznacza być ateistą? Czym jest ateizm, czy doktryną filozoficzną, fanaberią zbuntowanej młodzieży, czy formą religii?

DEON.PL POLECA

Są takie środowiska, w których „wypada” nie wierzyć. Katolicyzm, chodzenie do kościoła, modlitwa, wszystko to niemodne, nie na czasie, nudne, dobre dla starszych pań, które cierpią na nadmiar wolnego czasu. Zdecydowanie lepiej jest uznać się za ateistę, wolnego człowieka, niezwiązanego z żadną religią. Nie ma obowiązku cotygodniowych Mszy Św., nie trzeba stosować Dekalogu, nikt niczego nie może nakazać. Pojawia się tylko pytanie, do czego to prowadzi? Całkowita wolność, żadnych zasad: czy to prawdziwy ateizm, czy tylko chwilowa moda?

Bardzo intrygującym zjawiskiem jest obecność ateistów lub ludzi, którzy określają się w ten sposób, na katolickich serwisach internetowych. Dość ciekawe są ich spory z osobami wierzącymi i argumenty, którymi się posługują. Czasami przypomina to wręcz walkę z Kościołem i „wszystkimi jego owieczkami”. Pytanie tylko, na czym polega ten ateizm.

Nie złoszczę się na to, co nie istnieje, nie obrażam tego, nie komentuję. A jednak. Niektórzy ateiści uważają, że Pan Bóg nie istnieje, ale namiętnie i z wyjątkową zaciekłością powracają na fora i serwisy katolickie, żeby prowadzić ciągły spór z osobami wierzącymi. Czy to są prawdziwi ateiści, którzy agresywnie, wulgarnie walczą z czymś, w co nie wierzą, czego nie uznają? Czasem wydaje się, że osoby wypowiadające się w ten sposób pomyliły pojęcia ateizmu i antyklerykalizmu.

Na tym polu bitwy niezmordowanym żołnierzem jest ojciec Leon Knabit. Na jego blogu toczą się dyskusje i ścierają skrajne poglądy. Bardzo często wypowiada się na temat ateistów. Dla faktycznych ateistów, którzy wyrażają swoje poglądy w sposób stonowany i z szacunkiem dla innych, ojciec Leon jest również pełen szacunku, natomiast z lekkim przymrużeniem oka traktuje tych, którzy paranoicznie walczą z czymś, w co – jak im się wydaje – nie wierzą.

Czym zatem jest prawdziwy ateizm, skąd się wziął? Kim tak naprawdę jest ateista? Do XVII wieku określenie kogoś mianem „ateisty” było uważane za jedną z największych obelg, wręcz za zniewagę. Nikt nawet nie śnił o tym, żeby tak określić samego siebie. Zaczęło się to zmieniać wraz z rozwojem wolnomyślicielstwa i krytyki religii. Ateizm to negowanie istnienia Boga albo uznanie, że Bóg jest niepotrzebny lub bezużyteczny, nie wpływa w żadnym stopniu na codzienne życie człowieka, a wszelkie zjawiska naturalne czy przyrodnicze można wyjaśnić naukowo. Z tego wynika, że ateiści są ludźmi wykształconymi, na poziomie często naukowcami posiadającymi bogatą wiedzę o świecie i procesach w nim zachodzących. Odrzucili to, co ich zdaniem w żadnym stopniu nie dało się wyjaśnić naukowo. Wolą pogłębiać swoją wiedzę, niż czytać Pismo Św. i uczestniczyć w praktykach religijnych, uznając to za stratę czasu. Swoją duchowość rozumieją w kategoriach rozwoju intelektualnego, kulturalnego i moralnego.

Dyskusja o ateizmie - przyłącz się

Ateiści w okopach

Do czego lub kogo odnosi się ateista w momencie życiowego kryzysu lub tragedii? Gdzie szuka pomocy? Czy intelekt naprawdę wystarczy, żeby poradzić sobie z bólem, krzywdą, śmiercią, strachem? Stwierdzenie, że „nie ma ateistów w okopach” bywa obraźliwe dla wielu z nich. Oznacza to, że w sytuacjach skrajnego stresu kryzysu, wojny, człowiek szuka kontaktu z siłą wyższą, z Bogiem, mimo wszystko ma nadzieję na Jego istnienie.
Dla osób wierzących, katolików, wydaje się to naturalne. Człowiek stworzony przez Boga potrzebuje kontaktu z Nim. Wierzymy, że istota ludzka składa się z fizycznego ciała, duszy, czyli duchowości oraz ducha, czyli emocji, świadomości, intelektu, relacji międzyludzkich. Do pełnego życia i wszechstronnego rozwoju wszystkie trzy strefy powinny być zaspokojone. Skupienie się jedynie na rozwoju intelektualnym jest zubożeniem się o strefę duchowości. Rodzi to pustkę, samotność. Nauka czy intelekt nie zagłuszy emocji, potrzeby kontaktu z czymś Wyższym. W sytuacjach skrajnego kryzysu, tragedii, to wiara w Boga pomaga przetrwać te najtrudniejsze chwile, nie tylko osobom wierzącym, ale bardzo często również ateistom.

Ewelina Drela
Redaktor serwisu "Poważne sprawy, poważne odpowiedzi"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ateiści w okopach?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.