Czy Bóg jest wierzący?
Człowiek noszący w sobie ideały tak naprawdę ma dwie możliwości:
1. Próbuje żyć według nich i dążyć do ich zmateralizowania poprzez wysiłek i wiarę, że to możliwe.
2. Może dążyć połowicznie do osiągnięcia swoich celów, określonych mianem idealnych.
Generalnie wyjście drugie jest zawsze źródłem niedopełnienia i zgorzknienia, gdyż pozostawia ono margines, w którym zrezygnowałem z jakiejś części ideału, jakiego pragnę na rzecz jakejś "protezy". Wtedy się usprawiedliwiam, że takie jest życie, taki jest świat, więc po co walczyć o swoje? I o coś nie zawalczyłem.
A gdzie pomiędzy tymi ideałami znajduje się Bóg i wiara?
Wiara w Boga w ujęciu chrześcijańskim jest nierozerwalnie połączona z planem, jaki ma Bóg wobec każdego człowieka. Jest to plan doprowadzenia człowieka do takiego momentu życiowego, w którym znajduje on pełne spełnienie ideałów, które są najbardziej niespełnialne w świecie. Aby ów plan się powiódł, człowiek musi zawierzyć Bogu i iść drogą sumienia przez życie - z Bożą pomocą. Tym, co przeszkadza mi żyć według planu Boga jest moja niepewność, uleganie lenistwu i poddawanie się nastrojom zła i beznadziei, jakie widzę wokół siebie. Nie postrzegam siebie jako doskonałego, mocnego człowieka, ale jako słabego. A to rodzi poczucie niezdolości do owego momentu spełnienia ideałów, jakie noszę w sobie.
Jeśli wierzę w Boga, to jestem świadom tego, że to ON bardziej wierzy we mnie niż ja w Niego. Dowodem jest przebaczenie, na jakie zawsze mogę liczyć z Jego strony i miłość bez warunków wstępnych. Korzyścią i dowodem na to, że On we mnie wierzy jest także to, że wspiera mnie i daje mi siłę do życia "pod prąd" świeckiej współczesności. Najważniejsze jest to, że dzięki Niemu mogę pragnąć i mieć pewność, że to możliwe, bo czytam:
Ideały są po to, by się spełniły, ale także po to, aby według nich kierować swoje ścieżki życia do źródła, w którym one przybierają postać spełnialności. Bóg jest wierzący, bo wierzy we mnie. Walcząc o sprawiedliwość, pokój, radość, otrzymuję je już tutaj w formie niezwykłego pokoju serca, a kiedyś otrzymam pełnię.
Skomentuj artykuł