"Ida", czyli jaki kolor ma zło?
Niemal wszyscy zachwycamy się artyzmem tego obrazu. Grą aktorów, zdjęciami, muzyką i piękną ciszą. Natomiast ideowy odbiór tego filmu w wielu osobach wywołuje kontrowersje. Chcąc sobie odpowiedzieć o czym dla mnie jest "Ida" myślę, że warto postawić sobie kilka kluczowych pytań.
Jaki kolor ma zło? Pytanie dla wielu od razu wyda się bezsensowne, nielogiczne, głupie! Piszący te słowa uważa identycznie. Zło nie ma przypisanego, określonego koloru. Niemniej jednak, jeśli postawimy bardzo podobne pytanie: "Jaką narodowość ma zło?", tutaj znajdą się już tacy, którzy wpadając w pułapkę, zechcą dawać bardzo mądre odpowiedzi na bardzo głupie pytanie. Zło również nie ma narodowości, a Szatan mówi we wszystkich językach świata!
Innym absolutnie podstawowym pytaniem jest kwestia, czy ja dzisiaj, żyjąc w bardzo bezpiecznym kraju, bezpiecznym, całkiem miłym, średniej wielkość mieście, spokojnej dzielnicy, otoczony dobrymi ludźmi mam moralne prawo bycia sędzią w sprawie Holocaustu? Czy mam prawo osądzać i czy mam prawo w imieniu ofiar wybaczać? Otóż nie mam takiego prawa! Bóg tak, On może wszystko, ale ja nie mam prawa wybaczać, rozgrzeszać, usprawiedliwiać, powoływać się na "takie były czasy". Nie daję sobie prawa bycia sędzią!
Wobec tego czy nic nie mogę? Czy pozostało tylko odmówić kadisz i milczeć? Nic bardziej mylnego! Mogę, a nawet muszę żyć i działać tak, by już nigdy w historii nie do szło do Szoah, by już nikt nigdy nie musiał stawać przed dylematami - ja i moi bliscy czy oni, inni, kto ma przeżyć? A jak to zrobić? Odpowiedź jest bardzo prosta! Wystarczy słuchać Jezusa, autentycznie uwierzyć w jego słowa! A czy Jezus kiedykolwiek powiedział: "Masz być dobrym Polakiem"?! Nigdy! Czy powiedział: "Masz być dobrym Żydem, Rzymianinem"? Nigdy! Jezusa to w ogóle nie zajmowało, Jezus zawsze i wszędzie powtarzał: "Kochaj bliźniego"!
Wracając do "Idy", mamy tutaj przedstawione losy dwóch kobiet uwikłanych w historię, zmagających się z historią. Pierwsza przyznaje sobie prawo do bycia sędzią. W imię ludzkich racji, prawd i ludzkiej wiary. Wiary w system sprawiedliwości społecznej komunizm, przyznaje sobie prawo do bycia sędzią i katem za razem. To sprawia, że niszcząc innych, niszczy zarazem siebie. Druga kobieta wepchnięta na siłę w historię nie pyta "Kim jestem?". Nie pyta: "Czy jestem Polką? Jestem Żydówką?". Nie! Ona tylko pyta: "Co wybrać?". Pyta bez krzyku, w ciszy! Może i błądzi, może i na chwilę traci z oczu to, czego szuka jak my wszyscy, ale na koniec wybiera Jezusa! Czy "Ida" to film antypolski tego nie wiem i wcale mnie to nie interesuje. Natomiast wiem, że dla mnie ten film ma głęboki chrześcijański sens!
Skomentuj artykuł