Kocia melodia skrzypka na dachu

Kocia melodia skrzypka na dachu
Quebec / artykuł nadesłany

Prosimy nie dokarmiać kotów! Napis, widniejący na bramie, nie zachęca do odwiedzin, kryjącego się za nią miejsca. Nie jest to osiedlowe podwórko pełne małych dzieci ochoczo dokarmiających bezdomne dachowce. To obszar boleśnie naznaczony przez historię. To cmentarz Żydowski w Tarnowie.

"A słońce świeciło i nie wstydziło się". Wyryte na cmentarnym pomniku hebrajskie litery rodem z poematu Nahmana Bialika stanowią klucz do tajemnicy tego miejsca. Cmentarza, który dosłownie rozrzucony był po całym mieście. Podeszwy skórzanych butów, depczących macewy wydarte z samego serca nekropolii, czy ich fragmenty wmurowane naprędce w mur okalający budynek poczty. Naziści szybko odkryli, jak świetnym budulcem do ich nowej wizji miasta mogą okazać się żydowskie mogiły. Byli na tyle przedsiębiorczy, że chcieli wybudować z nich miejski basen. To dopiero byłby widok. Zabawy w wodzie w stylu, kto wcześniej dotknie macewy na dnie, czy matki przestrzegające dzieci by nie biegały po śliskiej podłodze nimi wyłożonej.

Trzydzieści pięć złotych. Tyle trzeba zastawić w tarnowskim Muzeum Okręgowym, by dostać klucz do bramy cmentarza. Niestety kilkugodzinna rozłąka z taką kwotą odstrasza potencjalnych "gości". Gdyby tam się jednak wybrać... W końcu w czasach naszych dziadków Ci, tkwiący dziś głęboko w ziemi, stanowili ponad połowę wszystkich mieszkańców Tarnowa. Może, zamiast ciągle marzyć o złotych latach paryskiej bohemy podlewającej swój spleen winem, warto sięgnąć do tego, co mamy tuż pod nosem. Każda mogiła to niepowtarzalna historia. Poza tymi, których po-gromiono, znajdziemy też tam szczęśliwych kochanków, zasłużonych bohaterów czy prawdziwych artystów. Każda minuta spędzona na rozmyślaniu nad ich losami przybliży nas do samych siebie, do naszej wrażliwości.

W dzień Wszystkich Świętych Polacy rozpierzchną się po całym kraju w poszukiwaniu ścieżek, które zaprowadzą ich do mogił bliskich. Policja wyłapie setki jadących "po lampce wina". Będzie myte, odkurzane, pieczone, a później poklepywane i przesiedziane przy telewizorze. Jak co roku. A może zrobić ciut więcej ? Uczcić pamięć tych, którzy na to niewątpliwie zasłużyli  i choć na chwilę udać się na cmentarz żydowski. Ot tak. Nawet po to, by złamać najtwardsze zasady i podzielić się z miejscowymi kotami świątecznym schabowym. To już i tak dla nas tak wiele.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kocia melodia skrzypka na dachu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.