Krzyż - koniec czy początek?

Krzyż - koniec czy początek?
(fot. Sean McGrath / flickr.com / CC BY 2.0)
anotherthought.blog.pl

Można by powiedzieć, że to już koniec. Wystarczy tylko, żebyś zawisł na krzyżu i umarł. Nikt by nie pamiętał, byłbyś jednym z wielu skazańców, a światem dalej rządziłby grzech. Jednak to był dopiero początek… Początek, który dał nam szansę i nadzieję na zbawienie, szczęście.

Nie wiedzieliśmy o tym. Albo może nie chcieliśmy wiedzieć. Dzisiaj przecież wiemy, a dalej Cię krzyżujemy. Codziennie dokładamy Ci cierpienia. Każdy nasz brak miłości, pycha, zazdrość, lenistwo, nieczystość, zabijanie innych słowem. Każdy grzech jest gwoździem wbijanym w Twoje święte, ale jakże zniszczone ciało. To my zakatowaliśmy Cię dwa tysiące lat temu i dalej codziennie katujemy. Za co? Za to, że za nas umarłeś. Krzyżujemy Cię ze słabości, może ze strachu. Przerasta nas życie, jakie nam proponujesz. Zakładamy, że nie damy rady, to nie dla nas.

Boimy się stać się podobnymi do Ciebie. Boimy się przyjąć to co nam dajesz, a dajesz tak wiele. Miłość, radość, przyjaźń, dobro, pokój. Odrzucamy to wszystko, bo nie chce nam się walczyć. Egzystujemy zamiast żyć. Marnujemy Twój dar wynikający z miłości gotowej poświęcić wszystko dla małego, słabego człowieka… Po prostu lekceważymy Twój krzyż, Twoje cierpienie i to co dla nas zrobiłeś. Odpychamy Cię od siebie i nie dajemy najmniejszego dostępu do naszego wnętrza. Oszukujemy samych siebie, próbujemy udowodnić, że Ciebie nie ma. A Ty codziennie, mimo wszystko, przechodzisz obok nas i przyglądasz się, czy już nie mamy dość tego życia po swojemu. Codziennie chcesz do nas dotrzeć, dobijasz się jak możesz. Ale nic na siłę, mamy wolną wolę. Po co mówić Ci "TAK"?  Po co nam prawdziwe życie?! Jesteś nam przecież niepotrzebny…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Krzyż - koniec czy początek?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.