Wojciech Żmudziński SJ: jako księża nie zdaliśmy egzaminu z podstawowej katechizacji
Na ulicach Warszawy pojawiły się plakaty z zakrwawioną hostią leżącą na ubrudzonych rękach z napisem „stop Komunii Świętej na rękę”. Wezwanie jest nie tylko sprzeczne z tym, co głosi Kościół katolicki, ale przede wszystkim sprzeczne z wiarą w człowieczeństwo Jezusa Chrystusa, który też miał ubrudzone ręce.
Dotykali go nie tylko uczniowie, ale nawet (o zgrozo!) kobiety. "Stowarzyszenie oskarżane o stosowanie psychomanipulacji, której celem jest wyłudzanie pieniędzy oraz podszywanie się pod autorytet Kościoła katolickiego" (wikipedia), ma pewnie nadzieję, że wywieszając takie billboardy wywoła zamieszanie wśród katolików i zniszczy Kościół. Niech się nie łudzą, nawet komuniści go nie zniszczyli.
A zamieszanie i tak jest, bo jako księża nie zdaliśmy egzaminu z podstawowej katechizacji. W wyniku tego ludzie chętniej wierzą w prywatne objawienia niż w Ewangelię. Niech ten plakat przypomina raczej o tym, że Jezus nie brzydzi się brudnym człowiekiem oraz o tym, że prawdziwy brud wychodzi z ust człowieka jak przypomina o tym Paweł Apostoł.
Samo natomiast stowarzyszenie, które przywłaszczyło imię światłego jezuity Piotra Skargi i inicjuje takie akcje, zasługuje na miano konia trojańskiego w łonie Kościoła. Jak wiemy z historii, konie trojańskie i wilki przebrane za owce, przyniosły Kościołowi więcej szkód niż najazdy otomańskie i prześladowania komunistyczne. Te ostatnie dostarczyły nam raczej chluby i zrodziły dla nieba rzesze męczenników.
Tekst pochodzi z bloga zmudzinski.blog.deon.pl. Chcesz zostać naszym blogerem? Dołącz do blogosfery DEON.pl!
Skomentuj artykuł