"Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane"[Mt 6,33]. Nasz Ojciec Niebieski kieruje dzisiaj do nas prosty przekaz, instrukcję idealnego życia. Podobno ideał nie istnieje, ale my musimy do niego dążyć. Ideałem chrześcijanina jest Królestwo Boże. To Ono jest naszym celem ostatecznym. Fakt, po drodze mamy do "załatwienia" jeszcze całą masę innych spraw, ale czy aby nie jest tak, jak słyszymy dziś w Piśmie?
Czy nie zabiegamy bardziej o to, co przyziemne, często niepotrzebne lub nie tak ważne, jak nasza przyszłość w Niebie? Planujemy na miesiąc, pół roku, rok naprzód. Martwimy się, co będzie dalej, jak się potoczą pewne sprawy. Boimy się o zdanie matury, egzaminu na prawo jazdy, sesji na studiach, obronę pracy magisterskiej. Zastanawiamy się, czy dostaniemy pracę, a gdy już ją mamy, znów myślimy nad tym, czy uda nam się utrzymać stanowisko, które obejmujemy. Bardzo często w naszych głowach pojawia się pytanie "A co, jeśli...?". A Bóg mówi do nas tak:"Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?". Kto zaufa Bogu ten nie zginie.
Wielokrotnie doświadczam w życiu ingerencji Opatrzności, jej opieki nade mną, nad moją rodziną i bliskimi. Tak wiele znaków, których nie dostrzegamy, zwyczajnych, codziennych. Bóg Ojciec troszczy się o swoje dzieci i właśnie dzisiaj nam o tym mówi. Jeśli na pierwszym miejscu w swoim życiu postawimy Boga, to wszystko znajdzie się na swoim miejscu. Nie będzie Ci niczego w życiu brakować, bo Bóg daje nam tyle ze swojej dobroci, ile w danym momencie potrzebujemy. Bóg nie odwraca się od wiernych sobie, pomaga im, wspiera i nie pozwala zginąć. Chce tylko naszego zaufania, naszej bezgranicznej miłości.
"A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o Królestwo Boga i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie".
Życie stanie się lepsze, jeśli na pierwszym miejscu wśród naszych spraw i trosk postawimy Boga. Bóg będący w centrum życia pokieruje nim tak, by było nam w nim jak najlepiej. "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie."(Iz 49,14-15). Jedno z moich ulubionych zdań Biblijnych, to słowa z Psalmu 16 "Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy". Mnie też nie jest łatwo, nad wyraz martwię się o przyszłość, o to, co mnie czeka, co się stanie w przyszłości. Często, a może nawet nader często, stawiam sobie pytanie "A co, jeśli...?". Staram się to zmieniać i zawsze, kiedy uświadomię sobie, że przecież kroczy ze mną Chrystus, że dopóki Mu ufam i dopóki On jest ze mną nic złego mi nie zagraża.
Zatem następnym razem, gdy zaczniesz panicznie stresować się przyszłością przypomnij sobie dzisiejszą Liturgię Słowa. Bóg o nas nie zapomina, nawet wtedy, kiedy wszyscy się od nas odwracają, kiedy jest beznadziejnie i wydawałoby się, że nie ma nadziei i odwrotu. Wystarczy mu ufać. A może właśnie zbliżający się Wielki Post będzie dla Ciebie szansą na to, by zaprzyjaźnić się z Bogiem bardziej, by być z nim za pan brat i dostrzegać, że On chodzi przy naszym boku krok w krok?
Skomentuj artykuł