Najpiękniejsze miasteczko Europy
Telč to arcydzieło renesansu na południowych Morawach.
Miasteczko jest jak z bajki - tak mógłby zaczynać się opis Telčy, perełki wśród morawskich miast, arcydzieła renesansowej urbanistyki i architektury, wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Zachwyty te doskonale zrozumie każdy interesujący się choć trochę dziejami środkowoeuropejskich miast. Przetaczające się przez nie kataklizmy, dziejowe zawieruchy, a także często zmieniający się właściciele i nowe mody powodowały, co kilkadziesiąt lat, przebudowy istniejących kamienic, pałaców i kościołów tak, że dziś oglądamy zwykle mniej lub bardziej harmonijny konglomerat wielu stylów i epok.
Inaczej jest w Telčy - tu czas zatrzymał się w XVI wieku. Tu nie musimy oglądać starych rycin, by dowiedzieć się, jak wyglądała zabudowa w dobie odrodzenia. Wystarczy wyjść na rynek - najpiękniejszy w Republice Czeskiej (koneserzy tego wspaniałego kraju wiedzą, jak wielka to pochwała) - by podziwiać przepiękne renesansowe kamieniczki z podcieniami i kolorowymi fasadami. Można obejść wydłużony trójkątny miejski plac kilkakrotnie, a i tak ma się wrażenie, że wciąż ogląda się coś nowego, że jeszcze jakiegoś szczegółu nie dostrzegliśmy.
Oczywiście miłośnicy baroku także nie wyjadą stąd rozczarowani, bo i ten, tak przecież dla ziem czeskich charakterystyczny styl, nie mógł się tu nie pojawić. Reprezentuje go dwuwiekowy kościół pojezuicki Imienia Jezusowego ładnie komponujący się z południowo-zachodnią pierzeją rynku, a także obowiązkowa kolumna morowa.
O średniowiecznych korzeniach Telčy przypominają dwa kościoły - późnogotycki farny św. Jakuba i obecnie protestancki św. Ducha z wysoką, jeszcze późnoromańską wieżą (najstarszym zabytkiem miasta), z której roztacza się piękny widok na miasto.
Jednak Telč to przede wszystkim renesans, w którym powstała nie tylko niemal cała dzisiejsza zabudowa starej części miasteczka, ale i zamek - jedna z najwspanialszych czeskich rezydencji. Stoi w narożu rynku, w niezwykły sposób spajając miasto i dawną siedzibę panów z Hradca. Im to właśnie, a konkretnie Zachariaszowi z Hradca, którego imię nosi dziś telczski rynek, zawdzięcza miasto swój charakter odpowiadający nowym ideałom epoki odrodzenia.
Przebudowę starego gotyckiego zamku pochodzącego z XIV wieku na elegancką możnowładczą siedzibę zlecił Zachariasz włoskiemu architektowi Baltazarowi Maggi z Arogna. Średniowieczne zabudowania zyskały w ciągu II połowy XVI wieku nowożytny kostium, a cały kompleks zamkowy powiększono o pałac północny, łącząc go ze starszymi budowlami pięknym, arkadowym przejściem. Powstało w ten sposób wspaniałe założenie, harmonijnie spajające dwie epoki.
Prawdziwe cuda czekają na zwiedzających telczski zamek we wnętrzach. Na szczególną uwagę zasługuje Złota Sala, w owym czasie jedna z najwspanialszych w Europie, nakryta przepięknym kasetonowym stropem z bogatą dekoracją rzeźbiarską wyobrażającą sceny mitologiczne. Ściany ozdabiają portrety panów z Hradca, o których zamiłowaniu do sztuki przypomina także galeria dla muzykantów. Nie mniej interesująca jest Sala Niebieska, w której również zachował się piękny kasetonowy strop, Sala Teatralna ze wspaniałymi freskami i Rycerska zwana też Marmurową, w której podziwiać możemy zbroje i broń, a także wyjątkowo ciekawą posadzkę ze sztucznego marmuru ułożonego w geometryczne wzory.
Wspaniałym zabytkiem jest także znajdująca się przy wejściu zamkowa kaplica, w której - we wspaniałym sarkofagu odgrodzonym piękną kratą - spoczywa Zachariasz z Hradca i jego żona Katarzyna z Valdtejna.
Telč, której wieże i czerwone dachy odbijają się w wodzie trzech stawów, tworzących wspaniałą oprawę dla zabytków, to prawdziwe muzeum pod gołym niebem, miasto, jako całość będące wyjątkowym dziełem sztuki.
Skomentuj artykuł