Rola, jaką odegrały mniszki w medycynie średniowiecznej, była do tej pory niedoceniana. Hildegarda z Bingen, Jadwiga Śląska i ich współtowarzyszki były mistrzyniami w sztuce leczenia, aptekarkami; zakładały infirmerie, przytułki i szpitale.
Historyk medycyny, Johannes G. Mayer, przedstawia ich dokonania, ośrodki medyczne i realia epoki. Pisze też o kobietach świeckich, jak Eleonora z Akwitanii, Elżbieta Węgierska, a nawet o beginkach, których pierwsze osady gromadziły kobiety bezdomne i ubogie.
Z medycznego dorobku kobiet średniowiecza możemy czerpać do dziś. Wiele ich spostrzeżeń i wskazówek posiada zdumiewającą aktualność. Książka zawiera przepisy na receptury ziołowe, które przygotować można w domowym zaciszu. Są naprawdę skuteczne!
Dr Johannes G. Mayer pracuje w Instytucie Historii Medycyny uniwersytetu w Würzburgu. Koordynuje pracę grupy badawczej nad medycyną klasztorną i jest współwydawcą "Handbuch der Klosterheilkunde"(Podręcznik medycznej wiedzy klasztornej).
Według powszechnej i utrwalonej opinii średniowiecze było epoką niewiedzy, zniewolenia i przesądów, rozświetlaną jedynie płomieniami ponurych stosów, na których płonęły czarownice. Współczesne badania ukazują jednak zupełnie inny obraz tamtego okresu. Okazuje się, że prześladowania czarownic, terror władzy i zabobony to raczej cechy czasów nowożytnych niż średniowiecza. Oczywiście możliwości średniowiecznej techniki były nieporównanie skromniejsze od tych, którymi człowiek dysponuje dziś, za to o wiele lepiej rozwinięte były inne ludzkie umiejętności.
Ludzie średniowiecza mieli bardzo subtelne wyczucie procesów zachodzących w ich własnym ciele oraz dar obserwacji natury. Dowodzą tego ówczesne dzieła i pisma medyczne autorstwa mnichów i mniszek z różnych zgromadzeń zakonnych. Od lat dzieła te są przedmiotem badań uczonych z uniwersytetu w Würzburgu, którzy zajmują się medycyną klasztorną. Naukowców niezmiennie zdumiewa znajomość opisanych tam roślin leczniczych i wyrafinowane receptury leków. Medycyna przeżywała swój renesans w okresie XI–XIII wieku. W klasztorach przechowywano wówczas i przekazywano nie tylko wielką wie10 dzę medyczną sięgającą jeszcze czasów starożytnych, lecz również dzieła medycyny arabskiej tłumaczone na łacinę oraz tajemnice medycyny ludowej.
Dużą rolę w historii medycyny klasztornej i w rozwoju średniowiecznej medycyny uniwersyteckiej (której kolebką była Italia) odegrały kobiety. Właśnie o ich działalności i wiedzy medycznej traktuje niniejsza książka. Aktywność kobiet uwidoczniła się szczególnie w okresie rozkwitu średniowiecza, a więc od początku XII do połowy XIII wieku. Był to złoty okres cesarskiej dynastii Hohenstaufów, czas intensywnej działalności trubadurów oraz narodzin romansu rycerskiego jako gatunku literackiego.
W pierwszej połowie XII wieku rozegrał się dramat miłosny między filozofem Abelardem a jego uczennicą, Heloizą. Pochodzący z Bretanii Piotr Abelard z wielkim sukcesem wykładał od 1113 roku dialektykę i teologię w Szkole Katedralnej w Paryżu. Oprócz tego, uczył w domu kanonika Fulberta jego siostrzenicę Heloizę – osiemnastoletnią, piękną i uduchowioną pannę. Między tym dwojgiem wybuchło gorące uczucie. Miało ono swoje konsekwencje: Heloizę, która znalazła się w stanie odmiennym, zawiózł Abelard do Bretanii, do domu swojej siostry, gdzie ukochana powiła syna. Abelard zadeklarował gotowość zawarcia małżeństwa pod warunkiem, że zostanie ono utrzymane w tajemnicy, tak by nie ucierpiała na tym jego kariera duchownego. Wuj Heloizy, Fulbert, zaakceptował warunek, nie dotrzymał jednak umowy, wskutek czego wieść o małżeń11 stwie dotarła do przełożonych Abelarda. Ten zawiózł swą małżonkę do klasztoru benedyktynek w Argenteuil koło Paryża.
Wzbudziło to w Fulbercie podejrzenie, że Abelard chce się od niej uwolnić. Obmyślił więc podstęp: kazał nocą napaść na Abelarda i wykastrować go, by ten – stawszy się mężczyzną niepełnowartościowym – nie mógł osiągać kolejnych stopni w karierze duchownego. Sprawcy napadu zostali ujęci i skazani na karę śmierci. Abelard około roku 1119 wstąpił do klasztoru St. Denis, Heloiza zaś została zakonnicą w Argenteuil. Ich korespondencja stanowi szczytowe osiągnięcie literatury średniowiecza. W swoich listach Heloiza całkowicie dorównuje pod względem duchowego poziomu Abelardowi, który słusznie uchodzi za jeden z najtęższych umysłów tamtych czasów. Niezwykłe było także życie innej kobiety tamtej epoki, największej damy średniowiecza – Eleonory z Akwitanii. Wnuczka pierwszego trubadura, Wilhelma X, przyszła na świat około roku 1122. Dorastała na słynącym z zainteresowania kulturą dworze w Poitevin w południowej Francji. W 1137 roku – w siedem lat po śmierci swego jedynego brata – odziedziczyła księstwo Akwitanii. W tym samym roku, mając lat piętnaście, ta świetnie wykształcona królewna poślubiła króla Francji Ludwika VII.
Początkowo przeznaczony do stanu duchownego, Ludwik był człowiekiem niezwykle pobożnym i skłaniał się ku życiu zakonnemu. W latach 1145–1147 brał udział w wyczerpującej i zakończonej klęską wyprawie krzyżowej, w której Eleonora mu towarzyszy12 ła. Małżeństwo, z którego przyszły na świat dwie córki, zostało jednak w roku 1152 anulowane z powodu zbyt bliskiego pokrewieństwa małżonków. Jeszcze w tym samym roku Eleonora poślubiła króla Anglii, Henryka II Plantageneta, co było politycznym policzkiem wobec poprzedniego małżonka, króla Francji. Ponieważ w nowy związek wniosła w posagu Akwitanię, jej angielski małżonek mógł teraz kontrolować południową Francję. W jego posiadaniu znajdowała się również położona na północy Normandia. Małżeństwo Eleonory i Henryka początkowo było szczęśliwe. Na świat przyszło ośmioro dzieci; najsłynniejsze z nich to Ryszard Lwie Serce i Jan Bez Ziemi. Kiedy jednak synowie wspierani przez matkę zażądali dla siebie godności królewskich, Henryk II Plantagenet, którego uczucia zwróciły się właśnie ku pięknej Rosamundzie, zarządził wobec królowej areszt domowy. Dopiero jego śmierć uwolniła Eleonorę, a tron objął jej syn, Ryszard Lwie Serce. Podczas nieobecności Ryszarda w królestwie, powodowanej jego uczestnictwem w III wyprawie krzyżowej oraz uwięzieniem w Austrii, sprawami państwa kierowała w istocie Eleonora. Ryszard Lwie Serce zmarł w objęciach matki, ugodzony strzałą z łuku. Eleonora z Akwitanii była najwybitniejszym mecenasem literatury w epoce średniowiecza. Dzięki jej wsparciu powstały takie romanse rycerskie, jak Lancelot, Perceval czy Tristan i Izolda. Już w podeszłym wieku Eleonora wstąpiła do klasztoru Fontevrault, który wcześniej wspierała. Zmarła 1 kwietnia 1204 roku, mając 82 lata. Jej postać stała się tematem pieśni wielu trubadurów. Jak mało kto z jej współczesnych Eleonora Akwitańska nie tylko wywarła ogromny wpływ na kulturę swojej epoki, lecz odegrała także znaczącą rolę w ówczesnej polityce. Jej małżeństwo z Henrykiem II Plantagenetem stworzyło sytuację, która doprowadziła do wojny stuletniej pomiędzy Francją a Anglią.
W wojnie tej pojawia się kolejna wybitna postać – Joanna Orleańska. Na dobre dwadzieścia lat przed Eleonorą z Akwitanii przyszła na świat Hildegarda z Bingen, druga pod względem znaczenia kobieta XII wieku [zwana „pierwszą niewiastą pośród lekarzy i przyrodników Niemiec”, autorka sześciu reguł życia, które zawarła w Liber subtilitatum, reprezentantka medycyny holistycznej, widzącej człowieka całościowo jako istotę funkcjonującą w czterech wymiarach – boskim, kosmicznym, cielesnym i duchowym; kompozytorka około 80 utworów muzycznych – przyp. tłum.].
Osobą mniej znaną, lecz równie ważną – zwłaszcza dla kultury – była Herrada z Landsbergu, w latach 1167–1195 przeorysza klasztoru św. Odylii w Alzacji. Stworzyła ona około roku 1180 Hortus Deliciarum (Ogród przysmaków) – rodzaj encyklopedii, w której zestawiając ozdobione pięknymi miniaturami i ilustracjami fragmenty prozy i poezji pisarzy starożytnych oraz średniowiecznych przedstawiła ówczesną wiedzę duchową, a także wiadomości z zakresu nauk przyrodniczych. Oryginał tego dzieła spłonął w 1870 roku w czasie wojny niemiecko- -francuskiej podczas ostrzeliwania Strasburga przez wojsko pruskie.
Działalność Hildegardy z Bingen, Herrady z Landsbergu, a także Jadwigi Śląskiej (ta ostatnia kształciła się w klasztorze Kitzingen w Dolnej Frankonii, na południu Niemiec) świadczy o wysokim poziomie wykształcenia i świadomości zakonnic tamtej epoki. Wysoko urodzone niewiasty średniowiecza były najczęściej lepiej wykształcone niż ich mężowie! Kobiety pokroju Hildegardy i Eleonory w istotny sposób kształtowały wiek XII, tak iż można powiedzieć, że był on wiekiem kobiet. Światowe życie na dworze oraz życie w murach klasztornych bynajmniej się nie wykluczały, lecz stanowiły harmonijne uzupełnienie wychowania i kształcenia kobiet z wyższych sfer społecznych. Droga życia kobiet z rodów panujących wiodła często z dworu do klasztoru – po naukę, stamtąd znowu prowadziła na dwór, gdzie kobietę czekały obowiązki świeckie, i zyskiwała ostatecznie swe uwieńczenie w klasztorze, czego dowodzi przykład życia Jadwigi Śląskiej. Kształcenie w średniowiecznych klasztorach obejmowało nie tylko naukę czytania, pisania i religii, lecz oznaczało również zdobywanie różnych umiejętności praktycznych, wśród których nieostatnie miejsce zajmowała sztuka leczenia. Każdy średniowieczny klasztor musiał być w miarę możliwości samowystarczalny, dlatego ważna była umiejętność pielęgnowania chorych i starszych. Sugerowała to także słynna reguła benedyktyńska, napisana około roku 527 roku przez Benedykta z Nursji. Sztuka leczenia zakonnego wchłonęła praktyki medycyny ludowej, co potwierdzają pisma Hildegardy z Bingen. Było sprawą naturalną, że w epoce średniowiecza odpowiedzialność za zdrowie domowników – zarówno dzieci, jak i starców – spoczywała w rękach żon i matek. Obecność kobiet zaznaczyła się jednak w owej epoce także tam, gdzie można by jej wcale nie oczekiwać, mianowicie – na uniwersytetach.
W okresie późnego średniowiecza, w początkach renesansu oraz czasach humanizmu i reformacji udział kobiet w wielu dziedzinach życia znów wyraźnie zmalał. Niewiastom pozostały dzieci i kuchnia, nawet w Kościele odgrywały już rolę mniej znaczącą: decyzja o pójściu do klasztoru, która wcześniej była często alternatywą wobec życia w małżeństwie, przestała wchodzić w grę na terenach, gdzie rozprzestrzenił się protestantyzm. Z medycznego dorobku średniowiecznych mniszek możemy czerpać do dzisiaj. Wiele z zawartych w ich medycznych pismach spostrzeżeń i wskazówek wciąż posiada zdumiewającą aktualność i wagę.
Skomentuj artykuł