„Delfin mnie uratował”. Poruszająca historia kobiety, która wyszła z traumy dzięki dzikiemu zwierzęciu [WYWIAD]
„Powszechnie wiadomo, że ludzie mogą nawiązywać głębokie relacje ze zwierzętami, a skutki takiej zażyłości mogą być bardzo korzystne i uzdrawiające dla wszystkich zaangażowanych. Nie mogę sobie wyobrazić lepszego przykładu niż książka Melody Horrill, wielokrotnie nagradzanej dziennikarki i producenta filmów dokumentalnych. Przepełniona miłością i nadzieją ta piękna historia o głębokiej więzi między młodą kobietą, przeżywającą duże trudności i Jockiem, odizolowanym, rannym delfinem - pisze w przedmowie do wywiadu z autorką, psychoterapeuta Marc Bekoff na łamach „Psychology Today”.
Jak podkreśla Bekoff, ta dwójka nie mogła przewidzieć silnej przyjaźni, jaka rozwinęła się między nimi - spotkania i wzajemnego uzdrowienia.
Marc Bekoff: Książka „Delfin, który mnie uratował”, to zapis osobistych doświadczeń, związanych z leczącą rolą przyrody. Dlaczego zdecydowałaś się ją napisać?
Melody Horrill: - Ta książka chodziła mi po głowie od lat ze względu na moje życiowe doświadczenia związane z leczącym wpływem natury. Po rozpoczęciu studiów na uniwersytecie, po dzieciństwie pełnym przemocy domowej, zgłosiłam się na ochotnika do grupy badawczej badającej dzikie delfiny w ujściu rzeki Port w Adelajdzie w Australii. Tam poznałam bohatera książki - samotnego, rannego delfina o imieniu Jock.
Interakcje z nim miały ogromny wpływ na moje życie i pomogły mi zapoznać się z cudami natury i wyleczyć się z traumatycznej przeszłości. Książka jest kroniką mojego trudnego dzieciństwa, wyzwalającej, leczącej natury i radości płynącej z kontaktu ze zwierzętami, zwłaszcza z dzikim delfinem.
Mam nadzieję, że książka ta zainspiruje ludzi do docenienia ssaków morskich, ich środowiska i świata przyrody, a być może zainspiruje inne osoby dotknięte przemocą domową do znalezienia swojego uzdrowienia.
Jaki związek ma twoja książka z doświadczeniem zawodowym i zainteresowaniami?
- Przez większość życia zawodowego byłam reporterem i zajmowałam się tematami związanymi z ochroną środowiska. Nagrałam również kilka filmów dokumentalnych o tej tematyce w australijskiej telewizji, a także w CNN.
Moja miłość do zwierząt zaczęła się w dzieciństwie, gdzie zwierzęta i świat przyrody zapewniały mi pocieszenie, towarzystwo i radość w trudnych chwilach. Ta pasja nasiliła się, gdy dołączyłam do uniwersyteckiego zespołu badawczego i dowiedziałam się o znaczeniu ekosystemów i życiu lokalnych delfinów. Dzięki tej nauce zrozumiałam niebezpieczeństwa, na jakie narażone są wszystkie delfiny, które w wyniku bezmyślnego ludzkiego traktowania są trzymane w niewoli jak zabawki.
Port Brisbane (w Australii - red.) to wymagające środowisko. Jest to węzeł przemysłowy i zanieczyszczony. Od dawna opowiadam się za lepszą ochroną ekosystemu rzeki i odegrałam kluczową rolę w lobbowaniu na rzecz utworzenia sponsorowanego przez rząd rezerwatu delfinów.
Jakim osobom dedykowana jest twoja książka?
- Myślę, że książka będzie interesująca dla osób ceniących przyrodę, zwłaszcza życie oceaniczne i morskie. Wiem, że miłośnicy delfinów w Australii docenili moją relację o sytuacjach w rzece Port, dzięki której mogłam poznać Jocka.
Nie jestem naukowcem, więc pisałam z perspektywy laika i skupiałam się na moich osobistych doświadczeniach, emocjach i spostrzeżeniach, ze szczególnym uwzględnieniem ogromnego wpływu, jaki Jock miał na moje własne życie. Otrzymałam pozytywne opinie na temat tego, jak inspiruje to innych do dzielenia się własnymi historiami o ich historii uzdrowienia z traumy związanej z przemocą domową.
Jakie tematy poruszasz w swojej książce i jakie jest przesłanie z niej płynące?
- Jednym z głównych tematów jest oczywiście więź - moja osobista więź z dzikim, samotnym, rannym delfinem. Dzięki kontaktom z nim i obserwowaniu innych delfinów poznałam wartość akceptacji i zaufania. Czas spędzony z Jockiem i innymi delfinami pomógł mi nawiązać kontakt ze światem przyrody w sposób, o jakim nigdy wcześniej nie marzyłam.
Te ssaki morskie stały się bliską rodziną, jakiej nigdy nie miałem. Stąd wynikają oczywiste tematy tj. odzyskiwanie zaufania, przebaczenie, uzdrowienie z traumy, odporność, siła i radość z doświadczania bezwarunkowej miłości i akceptacji.
Czym różni się twoja książka od innych, które dotyczą tych samych tematów?
- Moja książka jest bardzo osobistą relacją z mojej wyjątkowej przyjaźni z dzikim, rannym delfinem. To surowe, szczere wspomnienia, które nie zostały napisane przez pryzmat nauki.
Miałam ogromne szczęście, że doświadczyłam takiej relacji ze stworzeniem, które zdecydowało się na interakcję ze mną i innymi badaczami. Jock nigdy nie był w żaden sposób zmuszany, zmuszany ani namawiany do nawiązania z nami kontaktu. Zawsze działo się to na jego warunkach.
Byłam intruzem w jego świecie, a on wydawał się akceptować mnie i ufać mi w sposób, niewiarygodny. To samo w sobie przyniosło potężną świadomość i zmieniło moje spojrzenie na życie. Zatem ta książka jest zasadniczo intymną relacją, którą zdecydowałam się podzielić w nadziei, że dzięki niej inni zrozumieją, jak ważny jest nasz związek ze zwierzętami i przyrodą.
Delfiny i wieloryby, a właściwie wszystkie zwierzęta, mogą nas wiele nauczyć na temat życia w harmonii z naturą i między sobą.
Zwierzęta mają prawo do naszego szacunku, zrozumienia i współczucia. Mogą wydobyć z siebie to, co najlepsze w naszym człowieczeństwie, jeśli będziemy traktować je z godnością, na jaką zasługują.
* * *
Wywiad Marca Bekoffa z dziennikarką i autorką książki „Delfin, który mnie uratował” („The Dolphin Who Saved Me: How An Extraordinary Friendship Helped Me Overcome Trauma and Find Hope”) Melody Horrill, ukazał się na łamach portalu „Psychology Today”.
Skomentuj artykuł