Być ojcem, to być do dyspozycji swoich dzieci

Być ojcem, to być do dyspozycji swoich dzieci
Dziecko nie zaufa ojcu, jego radom i pouczeniom, jeżeli nie będzie on dla niego autorytetem (fot. shutterstock.com)
Józef Augustyn SJ / slo

Być ojcem, znaczy oddać się do dyspozycji swoich dzieci. W ten właśnie sposób ojciec buduje swój autorytet. Autorytet ten zależy dziś nie tyle od pozycji społecznej czy też stanu posiadania, ale przede wszystkim od osobistych starań ojca oraz relacji pomiędzy mężem i żoną.

Mężczyzna zakładający rodzinę winien być świadom potrzeby zbudowania swojego autorytetu, gdyż bez uznania w rodzinie nie może on mieć realnego wpływu na dzieci. Ojciec może jednak budować autorytet w ścisłej współpracy z żoną, matką dzieci. Podobnie rzecz się ma z autorytetem matki. Oboje rodzice budują wspólnie swój autorytet wobec dzieci.

Brak autorytetu ojca w rodzinie powoduje negatywne konsekwencje. Niektórzy ojcowie z powodu braku uznania wycofują się z życia rodzinnego i całe wychowanie dzieci oddają w ręce matki, czyniąc ją za nie odpowiedzialną. Inni usiłują brak realnego autorytetu zastąpić siłą i despotyzmem: krzykiem, stwarzaniem sytuacji zagrożenia i lęku, nieadekwatnym do przewinienia karaniem, nieuzasadnionym ograniczaniem wolności dzieci itp.
Modnym, nowoczesnym rozwiązaniem bywa dobrowolne zrzeczenie się autorytetu wobec swoich dzieci i przyjęcie wobec nich postawy kumplowskiej. Dziecko zostaje obdarzone maksymalną wolnością osobistą; jego opinie mają tę samą wartość, co opinia ojca. W skrajnych przypadkach ojciec rezygnuje także z prawa do nazywania go "tatą" i zezwala mówić do siebie po imieniu. W ten sposób zubożona zostaje ta jedyna, wyjątkowa więź, jaka łączy dziecko i ojca oraz dziecko i matkę. Każde dziecko tylko jednego mężczyznę na świecie w ścisłym znaczeniu może nazywać "tatą" i tylko jedną kobietę "mamą". Zubożenie tej wyjątkowej relacji dziecka do matki i ojca obniża ich autorytet i jest w jakiś sposób krzywdzące.
Dziecko potrzebuje autorytetu ojca i matki i ma do niego prawo. Nawet w sytuacji, gdy mężczyzna czuje się słabszy psychicznie, winien podjąć wysiłek zbudowania swojego autorytetu. Nie mając autorytetu w oczach dzieci, nie zdoła im ofiarować poczucia bezpieczeństwa, oparcia i nie może uczyć ich mądrości życia. Dziecko nie zaufa ojcu, jego radom i pouczeniom, jeżeli nie będzie on dla niego autorytetem.
Ojciec bez autorytetu nie może ofiarować synowi daru męskiej tożsamości. Kiedy rodzic nie ma autorytetu w oczach syna, wówczas syn wstydzi się ojca i odruchowo gdzie indziej szuka wzorca dla swojej męskiej tożsamości.
Rezygnacja z autorytetu, przejawiająca się kumplowską więzią z dziećmi, jest dla nich szczególnie krzywdząca. Ojciec nie może udawać, że jest starszym kolegą swojego dziecka. Autorytet ojcowski nie jest żadnym przywilejem w rodzinie, ale jest wyrazem służby i odpowiedzialności. Autorytet to odpowiedzialność za cały dom: za żonę i dzieci, za jedność i zgodę w rodzinie, za środki materialne na utrzymanie rodziny. Dziecko czuje się tym bezpieczniej, im większym autorytetem cieszy się jego ojciec. Synowie są zwykle bardzo dumni, jeżeli ojciec jest człowiekiem powszechnie szanowanym i jest autorytetem dla wielu, także poza domem rodzinnym.
Więcej w książce: Ojcostwo. Aspekty pedagogiczne i duchowe - Józef Augustyn SJ
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Być ojcem, to być do dyspozycji swoich dzieci
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.