Kim są łącznicy? Dzięki nim żyjemy lepiej i dłużej, łatwiej też pokonać raka

Kim są łącznicy? Dzięki nim żyjemy lepiej i dłużej, łatwiej też pokonać raka
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Mitch Walker / Unsplash

"Cieszmy się, że są tacy ludzie. Jest ich niewielu, ale ich pomoc jest nieoceniona. I dobrze sprawdźmy znajomych, bo może ktoś z nich łączy kilka światów naraz. To pomaga przeżyć dłużej i lepiej życie" - pisze Joanna Szczerbaty, psycholog i terapeuta uzależnień.

Życie każdego z nas biegnie po różnych ścieżkach. Dzieciństwo każdy z nas miewa podobne. Dom, szkoła, czas pełen planów i marzeń, czasem cierpień i rozterek. Pierwsze zauroczenia, kolejne miłości lub też ta jedna jedyna na całe życie. W tym wszystkim różnimy się od siebie, lubimy podobne rzeczy lub całkiem inne. Jednym z ważnych czynników naszego rozwoju są inni ludzie, bez których ciężko nam żyć. Jedni przychodzą i odchodzą, są nam dani na jakiś czas, inni zostają na zawsze. Jesteśmy otoczeni ludźmi w różnym wieku. Rodzina, znajomi, przyjaciele, nauczyciele, sąsiedzi, od każdego z nich uczymy się, czerpiemy z ich doświadczenia, cieszymy się ich obecnością, liczymy na ich pomoc lub sami ją niesiemy. Ludzie potrzebują ludzi w radości i smutku, w spełnieniu i w potrzebach. Ogłoszenia o potrzebie zebrania środków finansowych na operację dziecka to wspaniały przykład tego, jak bardzo potrzebujemy innych. Pogawędki, kawa z przyjaciółmi, rozmowa gdzieś w drodze, z pozoru bezproduktywne siedzenie z kimś na ławeczce - wszystko to spełnia niezwykle ważne funkcje biologiczne. Być może właśnie ta skłonność do pogaduszek wśród kobiet jest jednym z powodów, dla których kobiety żyją dłużej niż mężczyźni.

"Efekt wioski". Dlaczego na Sardynii ludzie żyją dłużej?

Kwestię długowieczności zbadała Susan Pinker (Efekt wioski) po przeczytaniu informacji, że Sardynia jest jedynym miejscem na świecie, gdzie mężczyźni żyją tyle samo co kobiety. Dodatkowo nawet po dziewięćdziesiątce pracują zawodowo, a ich sprawność jest zadziwiająca. Mieszkają w domach zwykle z tymi samymi osobami, które towarzyszyły im przez całe życie. Miejscowy lekarz dr Pes wraz z dr Franceskiem Tolu oraz genetykiem Paolem Francalaccim zbierali wywiady rodzinne, analizując przy tym wszelkie dane genetyczne jakie udało im się zdobyć. Sardynia nie jest jakimś mistycznym miejscem w którym czas się zatrzymuje. Biegnie on tak samo jak wszędzie. Właśnie tam w tych górskich wioskach, na drugiej co do wielkości wyspie Włoch, ludzie tworzą społeczności, a rynek tysiące lat przed powstaniem Facebooka był miejscem, gdzie ludzie zwyczajnie rozmawiali ze sobą. Mieszkając pokoleniowo we wspólnych domach, tworzą oni sieci społeczne, które sprawiają, że zwyczajnie żyją dłużej. Każdy każdemu pomaga, a zadziwiający społeczny charakter tego miejsca powoduje długowieczność.

Obecność sieci znajomych pomaga nam również wyjść z naprawdę ciężkich chorób. Badacz Steve Cole ze swoim zespołem odkryli, ze kontakt społeczny włącza i wyłącza geny regulujące układ immunologiczny odpowiedzialny za tempo wzrostu guza. W 2006 roku przeprowadził badanie na University of California w którym brało udział trzy tysiące kobiet dotkniętych rakiem piersi. Udowodniono, że czterokrotnie większe szanse na przeżycie miały te z badanych, które otaczały się gęstą siatką znajomych.

Kim są łącznicy i dlaczego są ważni? Poznajcie Annę

Miedzy nami są ludzie, którzy otaczają się niezwykle wielką siecią znajomych. Czy są nam potrzebni?

Od dawna każdy z jej znajomych wie, że jeśli czegoś się nie wie, trzeba zadzwonić do Anny. Niektórzy nawet nie szukają w necie, ale od razu dzwonią na jej numer. Wszędzie kogoś zna. Wie, gdzie pojechać z chorym kotem i psem, kupić najlepsze prezenty na urodziny, orientuje się, gdzie szukają pracy i który lekarz specjalista jest najbardziej odpowiedni. Wydaje się, że ma wszędzie znajomości i potrafi załatwić niemal wszystko i…jest to prawda. Anna jest otwarta na nowe zdarzenia w życiu, uśmiechnięta, pełna empatii i ma niesamowity talent do nawiązywania znajomości. Takich ludzi jest garstka, ale są niezwykle potrzebni. Pełnią rolę łącznika i naprawdę znają wszystkich. Terminu "łącznik" na określenie pewnego typu człowieka użył Malcolm Gladwell, pisarz reporter i publicysta, umieszczony przez magazyn "Time" na liście stu najbardziej wpływowych myślicieli. Kto zatem jest tym łącznikiem?

"Znajome" należy tu rozumieć bardzo szeroko, bo to nie tylko ktoś z kim pracujemy, ale też przygodne znajomości, pani spotykana w sklepie, i z którą po jakimś czasie rozmawiamy, ktoś poznany w autobusie, kto zdążył się nam przedstawić, nasza ulubiona ekspedientka, i pan, który codziennie wyprowadza psa, kiedy my akurat wsiadamy do auta. Jak to się dzieje, że znają wszystkich? Poruszanie się w różnych światach gwarantują im pewne cechy osobowości jak pewność siebie, ciekawość życia, pewien rodzaj energii i natura, może trochę bardziej towarzyska jak u innych.

Dziś Anna piastuje odpowiedzialne stanowisko, jest wesoła. Sympatyczna, niezwykle pomocna i uczciwa. Zna wielu lekarzy, prawników, aktorów, szefów, dyrektorów, kierowników, urzędników, pań z kiosku, właścicieli sklepów i hoteli, sprzątaczy, ochroniarzy na kilku parkingach, szefów innych szefów, pań z recepcji, i wiele innych przedstawicieli niemal każdego zawodu. Warto przypatrzeć się jej życiu, aby zrozumieć, co charakteryzuje ludzi łączących kilka światów.

Anna już w podstawówce miała mnóstwo znajomych. Trenowała taniec, co sobotę jeździła konno, a w piątki chodziła na zbiórki harcerskie. Liceum które wybrała nie spełniło jej oczekiwań, wiec po pierwszej klasie zmieniła je na inne, a po trzeciej klasie zdecydowała się zmienić je jeszcze raz. Jeśli przyjmiemy, że w każdej klasie jest 30 uczniów, to kiedy pisała maturę, znała ich dość dobrze co najmniej 90. A jeśli dodajmy, że każdy z tej klasy znał kogoś, kto również kogoś zna, to liczba robi się imponująca. Ania na studiach robiła naraz dwa kierunki, jednocześnie pracując w galerii handlowej, w urzędzie jako sprzątaczka, w znanej sieciówce sprzedającej frytki, hamburgery i lody, a na trzecim roku studiów z pedagogiki zaczęła być wolontariuszem w kilku świetlicach terapeutycznych. Zanim skończyła studia, jej umiejętności pracy z ludźmi były cenione na tyle, że miała 7 ofert pracy. Wszędzie gdzie była spotykała ludzi, którzy znali tez innych ludzi, a tamci znowu znali innych.

Kiedy czegoś potrzebujemy, nie dzwonimy do przyjaciół, ale do łączników

Aby to zobrazować, wyobraźmy sobie, że nasza Anna zna Wojtka, który jest taksówkarzem i zawsze chętnie ją podwozi. Wojtek z kolei zna panią Hanię, która pracuje w jednym z urzędów i zawsze chętnie pomoże Wojtkowi oraz jego znajomym. Pani Hania zna Wiolę, która robi najlepsze torty na urodziny i dla znajomych pani Hani zrobi zawsze taniej, a pani Wiola to mama koleżanki ze studiów Anny. Ta koleżanka z kolei ma sąsiada, który bardzo dobrze maluje ściany, jest mistrzem w tym fachu, a akurat tak się złożyło, że siostra Wojtka taksówkarza szuka właśnie takiego dobrego malarza pokojowego. Sąsiad ten ma kumpla, który pracuje w sklepie z farbami i da znać jak będzie promocja, a jednocześnie szuka kogoś kto dekoruje torty, bo chce Roszpunkę na torcie dla córki, ale nie ma problemu, bo  przecież jest w tym kręgu pani Wiola…  Możemy rozrysować sieć znajomości Anny od Wojtka i powstanie niezła piramida, ale wiemy już, że Anna takich Wojtków, Wioli i innych zna setki. Bo Anna łączy ich wszystkich.

Co powiedzą o niej jej znajomi? Że jest otwarta, nie ma w niej cienia snobizmu i potrafi sprawiać, że ludzie się dogadują. Kiedy pani Hania szukała korepetycji z matmy, to Anna dała jej numer męża koleżanki z kolejnych studiów, a potem gdy ta koleżanka szukała dobrego płytkarza do kuchni, to Anna przypomniała sobie, że znajoma ze świetlicy, w której była kiedyś wolontariuszem, ma brata, który... itd. Dzięki tylu poznawanym wciąż ludziom, ma - jak inni łącznicy - dar do zjednywania sobie ludzi i ogromne wyczucie drugiego człowieka. Widzi więcej, niż inni. Ktoś widzi problem, Anna - możliwości. Wielu z nas starannie dobiera znajomości, dopuszcza nielicznych do grona znajomych, Anna lubi wszystkich. Nie zastanawia się czy, ktoś jest piękny czy brzydki, czy pasuje do jej znajomych czy nie. Nie oznacza to, że nie ma bliskich przyjaciół, jednak stara się być miła dla wszystkich.

Kiedy zjemy coś dobrego w restauracji, jakiejś małej, jeszcze nikomu nie znanej, możemy rzecz jasna powiedzieć o tym znajomym, ale jeśli zrobi to Anna, to gwarantowany sukces. Co najważniejsze, musi to Annie naprawdę posmakować, bo tylko tak budzi zaufanie. Faktem jest, że często ktoś pyta ją, gdzie dobrze zjeść lub zamówić dobre jedzenie na wynos. Co ważne, nie musimy być z Anną dobrymi przyjaciółmi. Wystarczy być jej znajomym i mieć jej numer. Światów, które zna Anna, jest co najmniej dziesięć, dlatego kiedy czegoś potrzebujemy, nie dzwonimy do przyjaciół, ale dzwonimy do łączników. Dlaczego? Bo przyjaciele znają najczęściej tych ludzi, co my.

Łącznik zdecydowanie bardziej słucha innych i raczej nie przerywa

Łącznik to także człowiek niezwykle otwarty na świat. Ceni sobie różnorodność w świecie i potrafi słuchać innych. Dobrze rozwinięta wyobraźnia twórcza pozwala na utrzymywanie emocjonalnej więzi z tymi, których już nie ma w pobliżu i pamiętać o tym, gdzie kto mieszka i jak się nazywa. Estetyka powoduje, że potrafi zachwycać się wieloma rzeczami, a nie tylko krytykować, co z kolei wzbudza sympatię u innych. Łącznicy są też osobami wzbudzającymi zaufanie u innych. Duży krąg znajomych zawsze wzbudza zaufanie, powoduje brak anonimowości, a to zawsze zobowiązuje. Z łącznikiem zawsze znajdziemy wspólną przestrzeń do rozmowy, a naturalna ciekawość świata powoduje u nich zdecydowanie większą dozę życzliwości, niż u ludzi zamkniętych. Ludzie tacy jak Anna są zdecydowanie lubiani przez wszystkich. Nigdy nie mówią o nikim źle, a zgodnie z zasadą spontanicznego przeniesienia cech, inni również myślą i mówią o niej dobrze. Zasada ta działa też w drugą stronę, o czym warto pamiętać. Jeśli mówimy złe rzeczy o innych, będziemy sami kojarzeni z tymi cechami. Dzięki postawie pełnej i nieskłonnej do konkurencji przyjaźni, łącznik zawsze wzbudza zaufanie. Łącznicy zawieszeni między różnymi światami doskonale się dogadują ze wszystkimi i wcale to nie musi oznaczać, że nie mają swojego zdania. Może tylko nie obnoszą się z nim wszędzie, bo przecież czy na pewno trzeba wszem i wobec mówić wszystko i o wszystkim? Paplanie bez sensu nie jest cecha charakterystyczną takiej osoby. Łącznik zdecydowanie bardziej słucha innych i raczej nie przerywa.

Wszyscy znamy osoby, które zawsze wiedzą, gdzie kupić coś taniej lub co się opłaca. Potrafią przy tym wcale się nie wymądrzać, starają się natomiast zwyczajnie pomóc. Łącznik nigdy nie powie: "To nawet tego nie wiesz". Nie oceni, że na czymś się nie znasz i zawsze postara się pomóc. W ich towarzystwie nie czujemy zażenowania, a już na pewno nie czujemy się gorzej jak inni. Zwyczajnie dobrze jest mieć ich w znajomych. Ich elastyczność jest zachwycająca. Anna nie reaguje zawsze tak samo, ma spory repertuar reakcji nie tylko na ludzi, którzy przecież są różni ale i na wyzwania, jakie stawia jej świat. Każdy przy niej czuje się wysłuchany mimo że nie jest osobą narzucającą swoja obecność. Jej życie nie jest powtarzalne jak zdarta płyta, gdzie wszystko jest takie samo. Nawet jeśli ma pewne nawyki, które przecież każdemu są potrzebne, pielęgnuje w sobie zdolność do spontaniczności. Potrafi również działać w stresie, co udowodniła niejednokrotnie, zmieniając środowiska w którym przebywała. Poznawanie nowych osób nie jest dla niej stresujące, a ogromna sieć znajomych powoduje, że niemal wszędzie dobrze się czuje. Jest małe prawdopodobieństwo pójścia na imprezę, na której nikt jej nie będzie znał. Jej osobowość potrafi niezwykle szybko przystosować się do nowych warunków, co sprzyja codziennemu zwykłemu poczuciu zadowolenia. Dbając o siebie, potrafi być jednocześnie bardzo oddana innym. Pomaganie nie stanowi sensu jej istnienia, ale jest ważne. W pracy jest raczej sumienna, ale potrafi też odpoczywać.

Czy jest zatem możliwe, że Anna pójdzie gdzieś, gdzie nikt jej nie będzie znał? Zdecydowanie nie. Cieszmy się, że są tacy ludzie. Jest ich niewielu, ale ich pomoc jest nieoceniona. I dobrze sprawdźmy znajomych, bo może ktoś z nich łączy kilka światów naraz. To pomaga żyć lepiej dłużej.

 

Tekst jest fragmentem książki Joanny Szczerbaty "Jestem DDA. Notatki z terapii. Jak wyjść z toksycznego domu" (Wydawnictwo MANDO)

Psycholog, terapeuta uzależnień, wykładowca akademicki, nauczyciel, autor. Od lat pomaga osobom wychodzącym z domów dysfunkcyjnych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Joanna Szczerbaty

Wyjdź z domu i zacznij żyć!

Jestem dorosła, chcę zacząć żyć i dlatego rozpoczęłam terapię. Marzę, by żyć normalnie.

Mam problem z relacjami i chociaż chciałabym być kochana, robię wszystko, żeby tak nie było. Trudno...

Skomentuj artykuł

Kim są łącznicy? Dzięki nim żyjemy lepiej i dłużej, łatwiej też pokonać raka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.