"Nie choroba boli ich najbardziej, tylko to, że są traktowani jak kosmici. Jak ludzie, którzy przeszkadzają"
- Niepełnosprawni w Sejmie krzyczą o godność i o traktowanie ich z szacunkiem - mówi Anna Dymna, aktorka i szefowa fundacji "Mimo wszystko".
Anna Dymna, gość "Faktów po Faktach", podkreśliła, że podobnie jak podczas protestu w 2014 roku, ze strony rządzących padały dokładnie takie same słowa, jakie padają teraz, a w sytuacji niepełnosprawnych nic się nie zmienia.
Tacy sami jak my
- Ta sama dziwna walka się odbywała, w której to walce cierpienie tych ludzi zamieniało się w jakiś dziwny kamień, którym się tylko przeciwnicy polityczni bili - mówiła aktorka. Dodała, że w Polsce brakuje kogoś, kto uświadomiłby społeczeństwu, że człowiek z niepełnosprawnością jest takim samym człowiekiem jak my.
Propozycję rządu, by 500zł dodatku, o który walczą niepełnosprawni, był wypłacany w formie świadczeń, Dymna nazwała "największym upokorzeniem".
Janina Ochojska chciała wesprzeć niepełnosprawnych. Nie dostała zgody na wejście do sejmu >>
Anna Dymna jest doktorem honoris causa Akademii Pedagogiki Specjalnej. W działania na rzecz osób potrzebujących wsparcia angażowała się na długo przed założeniem własnej fundacji.Funkcję prezesa fundacji "Mimo Wszystko" aktorka pełni społecznie. Od wielu lat uczestniczy w projektach organizacji pozarządowych, m.in.: w kwestach Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa, akcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Stowarzyszenia "Wielkie Serce", fundacji: "Mam Marzenie", "Nuta Nadziei", "Akogo?" i wielu innych.
Dymna mówi, że założyła Fundację "Mimo wszystko", bo nie mogła pogodzić się z tym, że są ludzie niepełnosprawni intelektualnie, którzy o pomoc dla siebie nie potrafią nawet poprosić.
Skomentuj artykuł