Jak stracić męża? 9 rzeczy, które dewastują miłość i niszczą najlepsze związki
- Mam kilka rad. Znacie je dobrze, bo to robicie - mówi Adam Szustak OP. Wydaje nam się, że sposób nr 1 zrujnował już wiele związków... Jeśli go stosujesz, nie dziw się, że twoja relacja nie jest taka, o jakiej marzysz.
Czytałem bardzo ciekawą książkę Miki Dunin, "Antyporadnik" i tam były rozdziały o tym, co robić, żeby pospuć związek - ojciec Adam podpowiada, co należy robić, aby jak najszybciej zniszczyć nawet najlepsze małżeństwo... Posłuchajcie:
A co na ten temat pisze wspomniana przez ojca Adama autorka książki "Antyporadnik"?
Czasem zastanawiam się, czy spora część par, które widzę, znam, o których słyszę i czytam, bierze udział w jakimś tajnym doświadczeniu albo konkursie pod tytułem "jak zniszczyć swoje małżeństwo". Czy to możliwe, żeby tak, niemal masowo, działać na własną szkodę i popełniać kardynalne błędy? Żeby zachowywać się wbrew logice?
Ujmując rzecz z przekorą, bo to czasem pozwala wyraźniej, z pewnym dystansem zobaczyć problem, przedstawmy kilka skutecznych sposobów na wygraną w tym nieprawdopodobnym konkursie "jak stracić męża".
Zostań sercem i ciałem w pierwotnej rodzinie
Bądź ciągle bardziej jej częścią niż tej nowej, właśnie założonej. Możesz to zresztą robić przez długie lata, póki tylko masz rodziców. Odwiedzaj ich codziennie lub kilka razy w tygodniu, spędzaj w rodzinnym domu tyle czasu, ile tylko się da, najlepiej bez męża. Z każdym problemem przychodź do rodziców. Co tam zdanie męża? Ważne, co mama i tata mają na ten temat do powiedzenia.
Każdą nową ważną wiadomość, każdą zmianę dotyczącą ciebie i twojego życia najpierw zanieś do rodziców. Dostałaś propozycję pracy? Zamierzasz pójść na dodatkowe studia? Odkryłaś właśnie, że jesteś w ciąży? Nie mów tego mężowi (czy naprawdę jego udział w tym "przedsięwzięciu" jest aż tak istotny? ), podziel się tym z rodzicami, choć przecież to on będzie ponosił konsekwencje twoich wyborów.
Narzekaj na męża, omów z mamą każde jego potknięcie i niedociągnięcie
Jeśli masz "szczęście" być córką kobiety zaborczej albo mentalnie/fizycznie opuszczonej przez mężczyzn, będzie cię ze wszystkich sił wspierała w wyszukiwaniu słabych męskich punktów, w postawie roszczeniowej i nie przepuści żadnej okazji do krytyki zięcia.
Nawet jeśli będziesz go bronić, wirus krytyki, wzajemnej niechęci i podejrzliwości został wpuszczony do twojego małżeństwa. Czytaj więcej >>
A tutaj przeczytacie fragment z książki "Antyporadnik" o tym, jak stracić żonę >>
Skomentuj artykuł