Powrót do zwyczajów sprzed małżeństwa

Powrót do zwyczajów sprzed małżeństwa
(fot. shutterstock.com)
Mary E. Siegel, Paul J. Donoghue / slo

Mężowie i żony zmagają się ze specyficznym wyzwaniem wzajemnego zrozumienia. Osoba, którą znali przed ślubem, może okazać się kimś zupełnie innym po ślubie. Darren po roku małżeństwa z Martiną określił to jako "otwarcie oczu".

Spotkali się w Chicago, gdzie pracowali w dzielnicy finansowej. Chicagowskie życie z Martiną Darren nazwał szybkim i ekscytującym. Po ślubie przenieśli się do rodzinnego miasteczka Martiny w Connecticut. Darren znalazł nową pracę na Wall Street w Nowym Jorku. "Z dnia na dzień - jak stwierdził Darren - moja żona zamieniła się w kogoś innego. Nie chce dojeżdżać do pracy autostradą, boi się poszukać sobie zajęcia w Nowym Jorku i częściej rozmawia ze swoją matką niż ze mną. Jakby wróciła do bycia małą córeczką mamusi, nie jest już tą ostrą, ekscytującą kobietą, która ma dobrze płatną posadę w Chicago.

Tego rodzaju uczucie konsternacji pojawia się u wielu młodych małżeństw. Osoba, w której zakochało się jedno z małżonków, zmienia się znacząco w roli żony lub męża. Tworząc swoje rodziny, małżonkowie mogą łatwo powrócić do ról przysługujących im w ich własnych rodzinach. Kobieta, która była cicha i uległa - tak zwana dobra dziewczynka - w domu rodzinnym, może stać się śmiała i odważna podczas pobytu w college'u i po jego ukończeniu, aby później powrócić do poprzednich wzorców zachowania, kiedy z powrotem znajduje się na łonie "rodziny". Z kolei mężczyzna, który był zabawny i towarzyski we wczesnej młodości, jako mąż może stać się kimś zasadniczym, kim był jako "rozsądny" nastolatek.

Marty był bardzo uczuciową osobą podczas spotkań z Annie, kiedy oboje ukończyli właśnie studia prawnicze. Po ślubie stopniowo stawał się powściągliwy, dokładnie taki jak wtedy, gdy wychowywał się u boku dominującej matki. Unikanie matczynego sposobu bycia, które rozwinął jako dziecko, powróciło, kiedy nieświadomie zaczął się dystansować od Annie będącej od niedawna najważniejszą kobietą w jego życiu. Podobnie Sheila, która była pewną siebie i asertywną dziewczyną w college'u, po urodzeniu trzeciego dziecka powróciła do roli skromnej rozjemczyni, jaką była podczas pobytu w domu. Zwyczaje i normy, które rozwinęły się w czasie dorastania, mogą nie uwidaczniać się tak wyraźnie w życiu z dala od rodziny. Mogą jednak pojawić się na nowo w nowych rodzinnych warunkach.

Osoby odczuwające zagubienie, a nawet dyskomfort, na widok zmian u partnerów powinny dzielić się swoimi uczuciami bez wzajemnego osądzania i obwiniania. Napastliwe obwinianie ("Co się z tobą stało? Czy podczas studiów, zanim się pobraliśmy, to była tylko gra?") nie prowadzi do ponownego zbliżenia ani zrozumienia. Uczucia i potrzeby muszą być wyrażane, należy więc rozwijać słuchanie, aby uporać się ze zmianami, których doświadczają małżonkowie.

Darren powinien wyartykułować uczucie żalu z powodu rozwijającej się u Martiny zależności od jej matki oraz potrzebę relacji z pewną siebie osobą, którą była wcześniej. Musi wyrazić swoje rozczarowanie jej lękliwą i ostrożną postawą oraz potrzebę ekscytującego towarzystwa z jej strony, którym cieszył się, zanim powrócili na Wschodnie Wybrzeże. Martina, aby zbliżyć się do Darrena, będzie musiała zwalczyć w sobie postawę obronną i wysłuchać jego uczuć oraz potrzeb z nią związanych. Nie będzie to łatwe, ale jest to konieczne do rozwoju wzajemnego zaufania i bliskości. Osobowość Martiny w Chicago była prawdopodobnie tą prawdziwą. Z dala od domu miała możliwość stać się sobą. Obecnie potrzebuje wsparcia i zrozumienia ze strony Darrena, aby przełamać stare przyzwyczajenia w zachowaniu i zerwać z dotychczasowymi oczekiwaniami, które ma ona oraz inni wobec niej. Jeśli Darren będzie wyrozumiały, Martina może stać się osobą, której oboje potrzebują.

W zasadniczych dla nas związkach bliskie nam osoby mają potencjał zaspokajania naszych potrzeb, wspierania naszego rozwoju i wywoływania w nas harmonii, szczęścia i spokoju. W tego rodzaju związku możemy kochać drugą osobę, troszczyć się o nią i rozumieć ją na różne sposoby, które nie pozwalają na wypalenie i znużenie. Przy takiej osobie możemy w poczuciu bezpieczeństwa uczyć się tego, jak doceniać siebie, nawet jeżeli stajemy przed ciągłą potrzebą rozwoju. Taki cel wart jest każdego wysiłku, ale podjęcie go nie jest łatwe. Jak pisał Rilke w Listach do młodego poety:

Kochać drugą osobę to prawdopodobnie najtrudniejsze z zadań (...) to praca, do której każda inna jest jedynie przygotowaniem. Miłość (...) jest największą zachętą dla jednostki, aby dojrzewać, stawać się pełnią, stawać się pełnią dla siebie samego na rzecz drugiego człowieka; to wspaniałe i podniecające nałożone na niego wymaganie, coś, co wzywa go do rzeczy wielkich.

Nauka uważnego słuchania osoby, którą kochamy, oraz słuchanie jednocześnie swoich uczuć i potrzeb, gotowość do dzielenia się nimi stanowią ścieżkę do celu, którym jest głęboka bliskość, oraz sposób jego realizacji.

Pytania do przemyślenia

  • Jakie emocje stają ci na drodze, aby wysłuchać bliską ci osobę - strach, złość, żal, niecierpliwość, sympatia, miłość?
  • Czy potrafisz wyrazić swoje potrzeby wobec drugiej osoby w twoim związku?
  • Czy jesteś pewna/pewien, że usłyszałaś/usłyszałeś potrzeby, które wyraziła bliska ci osoba?

Więcej w książce: SZTUKA SŁUCHANIA - Mary E. Siegel, Paul J. Donoghue

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powrót do zwyczajów sprzed małżeństwa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.