To, co przemawia do kobiecej wyobraźni

To, co przemawia do kobiecej wyobraźni
(fot. MissMaze/ flickr.com)
Logo źródła: TakRodzinie Beata Rybak / slo

Laurka od dziecka, sernik "skręcony" rękami ukochanego mężczyzny - to proste przepisy na łzy wzruszenia, których na szczęście nie musimy ukrywać. Mamy tę łatwość i swobodę w okazywaniu i nazywaniu swoich uczuć.

Może dlatego uchodzimy za bardziej wrażliwe, broń Boże niczego nie ujmując naszym drugim i drogim połowom.  Emocje kształtują nasz stosunek do rzeczywistości, mają duży wpływ na podejmowane decyzje, zachowanie, wybory. Co zatem znalazłoby się na liście filmów i książek, które zawierają tak cenny dla nas ładunek emocjonalny powodujący wzruszenie? 

DEON.PL POLECA

 

 

Pisarze i filmowcy dawno odkryli, co przemawia do kobiecej wyobraźni i uruchamia w nas reakcję, która stała się powodem do ukucia określenia "wyciskacz łez". Miłość - szczególnie ta niespełniona lub spełniona na krótko, przerwana chorobą, koniecznością wyjazdu lub innymi okolicznościami, miłość zakazana, bez happy endu jak w filmie "Love Story" czy "Casablanca" - to temat, który zawsze nas porusza i rozkleja. To prawda, lubimy komedie romantyczne (jak choćby "Bezsenność w Seattle" czy "Notting Hill"), ale zdecydowanie bardziej pociągają nas melodramaty i filmy obyczajowe.

Jasne, że i w filmach o Bondzie znajdziemy powód do tego, żeby uronić łezkę, ale nic nie pobije "Cienistej doliny" czy "Przeminęło z wiatrem". "Zaklinacz koni" należy do moich ulubionych filmowych obrazów. Nie sposób nie wspomnieć znakomitej ekranizacji powieści Kazuo Ishiguro "Okruchy dnia" z wybitnymi kreacjami Anthony’ego Hopkinsa jako kamerdynera i Emmy Thompson w roli ochmistrzyni, których miłość skrywana za zasłoną oficjalnych uprzejmości nie zdołała przebić skorupy konwenansów, ambicji i przyzwyczajeń.

Za każdym razem ujmuje mnie "Wieczór" (z udziałem m.in. Glenn Close i Meryl Streep), w którym umierająca matka streszcza swoje życiowe doświadczenia w następującym zdaniu: "Na tym świecie, moja mała, tyle rzeczy wygląda jak miłość, brzmi jak miłość, nazywa siebie miłością, ale nią nie jest!". 

To moja lista (każda z nas ma inną), a właściwie tylko jej początek, bo przecież przez cztery dziesiątki lat trochę się uzbierało. Na zakończenie jedna książka, która nie tylko wzrusza, ale, moim zdaniem, pozwala też lepiej zrozumieć i docenić naszą kobiecość z wszelkimi jej niuansami: "Królowa i dzika kobieta" Lindy Jarosch i Anselma Grüna. 

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To, co przemawia do kobiecej wyobraźni
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.