Siedem nietypowych pytań na koniec roku. Przygotuj notes, podaruj sobie ten czas
Rok: czasem mało, czasem dużo, ale większość z nas doświadcza raczej tego trudnego uczucia, jakby czas prześlizgiwał się przez palce. Dlatego warto się zatrzymać i zanotować kilka rzeczy, które pozwolą dobrze i ze spokojem wejść w nowy rok.
Mała wskazówka: z tym notesem to nie żart. Bardzo cię zachęcam, by naprawdę wziąć notes i pisać. Dlaczego? Bo takie szczere, osobiste zapisanie ważnych dla siebie myśli, uczuć, spraw i wydarzeń ma potężne działanie wspierające i terapeutyczne. A jednocześnie to bardzo proste i dostępne narzędzie, które może sprawić, że naprawdę dobrze zamkniesz rok i ze spokojem serca i wdzięcznością wejdziesz w kolejny.
A jakie są pytania? Oto i one. Zapraszam cię do podróży w minione dwanaście miesięcy. Do każdego pytania przygotowałam poniżej wskazówki i małe wprowadzenie, by to podsumowanie udało ci się jak najlepiej.
1. Jakie wydarzenie zmieniło cię najbardziej?
2. Co w tym roku zmieniło twoją wiarę?
3. Które momenty przyniosły ci poczucie sensu?
4. Jakie słowa z tego roku pamiętasz najlepiej?
5. Co z tego roku potrzebuje wybaczenia?
6. Jaka była najbardziej udana rzecz z tego roku?
7. Jaka była twoja najmądrzejsza decyzja?
1. Jakie wydarzenie zmieniło cię najbardziej?
Może był to ten jeden obejrzany film, a może ważna rozmowa? Może duża życiowa zmiana albo wręcz przeciwnie – jeden nowy, mały nawyk. Może jakieś rozstanie, pojednanie, nowa relacja, która dodała skrzydeł, albo rezygnacja ze starej, która zadziałała jak odrzucenie balastu? Może ta jedna podróż albo ten jeden koncert? Może jakieś życiowe zwycięstwo: spłacony dług, zakończone leczenie, zamknięty temat, który ciągnął się od dawna? Może życiowe wyzwanie: trudność, której wcale nie chcesz, ale przyszła i trzeba było się z nią zmierzyć?
Co w tym roku miało na ciebie zmieniający życie wpływ? Opisz to, tak po prostu, dla siebie, swoimi słowami. Odpowiedz sobie na pytanie: dlaczego to było takie ważne? Jakie kolejne decyzje, zmiany, nowe rzeczy przyniosło? Wyobraź sobie to wydarzenie jako małe nasionko, które wyrosło i stało się rośliną z wieloma gałązkami. Jeśli chcesz, możesz ją narysować i opisać gałązki tymi słowami, które według ciebie są skutkami tego jednego wydarzenia, które cię w tym roku zmieniło. Pamiętaj, to nie musi być nic dużego, nic, czym musisz imponować światu. Ten opis jest tylko dla ciebie; chodzi o złapanie perspektywy, o zebranie myśli, wyciągnięcie najprostszych wniosków.
2. Co w tym roku zmieniło twoją relację z Bogiem?
Pewnie czujesz, że to pytanie jest trochę „do kompletu” z poprzednim – i słusznie, bo może tak właśnie być, że to wydarzenie, które w mijającym roku zmieniło cię najbardziej, miało swoje duchowe skutki i wpłynęło na twoją relację z Bogiem. Jak widzisz, pytanie nie jest o to, co poprawiło Twoją relację z Bogiem albo ją pogorszyło: szukamy zmiany, niezależnie od tego, w którą stronę poszła.
Być może Twoja relacja z Nim osłabła. Może trudniej ci się modlić, może mniej czasu poświęcasz na modlitwę, na czytanie Pisma Świętego, może mniej cię jest na mszy, a może w ogóle odpuszczasz sobie sprawy wiary. Zastanów się, dlaczego tak jest. Może nie masz przekonania do tego, że z Bogiem w ogóle można mieć relację, bo wydaje się bardzo odległy? Może trudno ci z Kościołem? Może zmęczyły cię obowiązki, konieczność uczestniczenia, a może po prostu wszystko się rozmyło, bo życie goniło tak bardzo, że trudno było znaleźć czas na sprawy wiary? A może coś cię zraniło, ktoś zawiódł twoje zaufanie, jakiś autorytet przestał nim być i to zniechęciło cię do wiary, ukradło sens? Wypisz sobie szczerze to wszystko, co osłabiało Twoją wiarę, Twoją relację z Bogiem. Jeśli masz na to przestrzeń i zasoby, napisz też, dlaczego tak było.
A może Twoja relacja z Bogiem w mijającym roku się wzmocniła? Może udało ci się znaleźć taką praktykę wiary, która cię karmi i przywraca sens, a jest mała i prosta i mieści się w twoim życiu bez trudu? Może trafiło do twojego serca jakieś konkretne słowo z Biblii, które pocieszyło albo pokazało sens? Może ważne były te rekolekcje, na których udało ci się być, może zawalczenie o czas na modlitwę przyniosło skutki, a może ktoś podzielił się z tobą swoją ważną historią życiową, która zmieniła Twoje spojrzenie na relację z Bogiem? Znajdź te rzeczy i sprawy, które spowodowały zmianę. Wypisz je sobie, wszystkie, które znajdziesz. Zaznacz te, które są dla ciebie najważniejsze. Dlaczego akurat one?
3. Które momenty przyniosły ci poczucie sensu?
To te momenty, w których czujesz się najbardziej sobą i które przynoszą największe spełnienie. Razem z nimi przychodzi poczucie, że jesteś na swoim miejscu, że robisz to, do czego jesteś stworzony, do czego jesteś stworzona. Zazwyczaj towarzyszy im radość i głębokie poczucie, że wszystko jest, jak ma być. Masz ochotę krzyczeć: „Taaaaak, właśnie o to mi w życiu chodzi!!!” I nawet jeśli ten moment trwa krótko, zostawia po sobie głęboki, dobry ślad w sercu i duszy.
Olśnienie, spełnienie, głębokie poczucie sensu życia, to uczucie, że jesteś na swoim miejscu: wypisz wszystkie takie momenty, które wydarzyły się w minionym roku i przychodzą ci do głowy.
Nie przegap zwłaszcza tych najmniejszych, jak chwila, w której udało ci się zrobić wspaniały urodzinowy tort dla kogoś bliskiego i doświadczyć uznania i zachwytu. Albo chwile, w których niby nic się nie dzieje, ale doświadczasz wewnętrznego pokoju i poczucia, że wszystko jest dobrze, wszystko jest tak, jak ma być – a tylko pijesz kawę w swoim ogródku i słuchasz, jak śpiewają ptaki.
4. Jakie słowa z tego roku pamiętasz najlepiej?
W ciągu roku czytasz i słyszysz nawet kilkadziesiąt milionów słów; rozmowy z ludźmi, podkasty, filmy, książki, teksty, rolki na Instagramie, setki wiadomości – to wszystko słowa, które przepływają przez twoje życie. Niektóre z nich mają taką moc, że zostają z tobą na bardzo długo: niemal każdy z nas jest w stanie powtórzyć jakieś bardzo ważne zdanie, które padło w kluczowym momencie życia i zostaje z nami niemal na zawsze (popatrz na staruszków, którzy opowiadają historie z młodości).
Jakie słowa z tego roku pamiętasz najlepiej? Czy to były słowa, które cię wsparły, zbudowały, dały coś dobrego, a teraz są kojącym albo dającym spokój wspomnieniem? A może zmiażdżyły cię, odebrały sens, złamały serce, a gdy o nich myślisz, czujesz łzy albo gniew w sercu? Wypisz je sobie i dopisz sytuacje, w których padły. Czy ktoś je powiedział? Czy były gdzieś napisane? Zrób sobie listę ważnych słów i zdań z tego roku. Jeśli chcesz, napisz, dlaczego były ważne. Co ci zrobiły?
5. Co z tego roku potrzebuje wybaczenia?
To nie jest łatwe zadanie, ale bardzo uwalniające; zanim się do niego zabierzesz, upewnij się, że masz dla siebie czas i przyjazną przestrzeń. Być może najlepsza będzie samotność, w której mogą ujawnić się wszystkie emocje, popłynąć łzy. Pozwól sobie na to.
- To, co cię zraniło. Wypisz te słowa, wydarzenia, sprawy, które cię zraniły i nikt cię za to nie przeprosił, nie doświadczyłeś, nie doświadczyłaś żadnego zaopiekowania, zadośćuczynienia – albo ktoś powiedział, że przesadzasz, że to przewrażliwienie, że to nie było nic takiego.
Pozwól sobie pobyć ze sobą przez dłuższą chwilę w ciszy; niech twoja pamięć i serce mają czas, by podpowiedzieć ci wszystkie te sytuacje, w których ktoś cię zranił i ta rana się nie zagoiła. Wypisz je, napisz, kto i czym cię zranił.
Jeśli umiesz i chcesz – wybacz. To nie znaczy, że zapominasz, że nie potrzebujesz przeprosin, że wszystko, co cię zraniło, jest nieważne: to tylko znaczy, że chcesz zadbać o siebie, puścić to, co jest bardzo ciężkie do niesienia przez życie, co trzyma cię z miejscu i nie pozwala iść do przodu. Jeśli nie umiesz, zostaw, jak jest.
- To, czym zraniłeś innych. Wypisz też wszystkie te sytuacje, w których ty kogoś zraniłeś, zraniłaś. Te krzywdy, których ktoś mógł doznać przez ciebie, a o których wiesz. Znajdź w sobie odwagę, by powiedzieć albo napisać: przepraszam. Jeśli nie umiesz znaleźć odwagi, poproś Boga taką łaskę: łaskę odważnego naprawienia zranień, które stały się przez ciebie.
- To, o co masz żal do siebie. Wypisz też to, o co masz żal do siebie i trudno ci wybaczyć sobie; decyzje, które mogły być inne, słowa, które zbyt szybko wyleciały z ust, działania, które przyniosły szkody albo brak działań, który pogorszył twoje własne życie. Wybacz sobie; nie musisz do tego stawać przed lustrem i patrzeć sobie w oczy, wystarczy, jeśli w swoim sercu pozwolisz sobie wreszcie nie mieć do siebie żalu.
6. Jaka była najbardziej udana rzecz z tego roku?
Co przyniosło ci poczucie dumy i satysfakcji? Co ucieszyło cię tak bardzo, że radość długo cię nie opuszczała? Co dało poczucie głębokiego spełnienia?
Może to był twój od dawna tworzony projekt, właśnie skończony? A może twoje dziecko z sukcesem poszło do szkoły? Może przygarnęłaś psa albo spełniłeś swoje inne marzenie? Może wreszcie udało ci się odbyć wymarzoną od dawna podróż – albo wymienić lodówkę? Może pogodziłeś się z przyjacielem albo wróciłaś do relacji z kimś z rodziny, z kim dawniej miałaś się najlepiej, a potem wszystko się popsuło? Może przyszła świetna podwyżka albo awans – a może cieszysz się z zasłużonej emerytury? Może urodziło ci się dziecko, a może wreszcie zrobiłaś tą odkładaną od zawsze diagnozę i nagle rozumiesz siebie o wiele lepiej?
Wypisz to wszystko, co jest sukcesem i z czego czujesz dumę. Jeśli trudno jest ci wrócić do rzeczy pozytywnych, bo te trudne i ciężkie przysłaniają widok, podziel rok na mniejsze kawałki i spróbuj wypisać po jednej rzeczy z każdego miesiąca. A potem wybierz jedną, najbardziej udaną rzecz. I pogratuluj sobie. Uciesz się nią jeszcze raz!
7. Jaka była najmądrzejsza decyzja?
Ta jedna decyzja, która przyniosła ci więcej spokoju, więcej pieniędzy, więcej miłości, więcej czasu dla siebie, więcej wiary, więcej czasu z rodziną, więcej wolności…
Ta jedna decyzja, która wcale nie musiała być łatwa do podjęcia, która może dużo cię kosztowała, która wymagała wielu rozmów, szukania wskazówek, zastanawiania się, czego naprawdę chcesz, odarcia ze złudzeń, posłuchania naprawdę swojego serca, która wymagała sięgnięcia do swoich potrzeb i wzięcia ich na poważnie.
Ta jedna decyzja, bez której byłabyś, byłbyś teraz w całkiem innym miejscu życia.
Zapisz ją sobie.
I wypisz wszystkich, którzy się do niej przyczynili, którzy cię wspierali, wszystkie łaski, które Bóg ci dał, żeby cię wesprzeć – zanotuj to, co pomogło ci podjąć najmądrzejszą decyzję w tym mijającym roku. Niech to wszystko pozwoli ci poczuć prawdziwą, głęboką wdzięczność.
I to już wszystko!
To już wszystkie nietypowe pytania, którymi możesz zakończyć rok. Bardzo cię zachęcam, by naprawdę wziąć notes i je spisać. Dlaczego? Bo takie szczere, osobiste zapisanie ważnych dla siebie myśli, uczuć, spraw i wydarzeń ma potężne działanie wspierające. I pomaga z wdzięcznością wejść w nowy rok. Niech będzie jak najlepszy!
Skomentuj artykuł