Kościół w potrzebie, czyli o wolności religijnej
Przyglądając się doniesieniom medialnym w ostatnim czasie można dostrzec, że raz po raz pojawia się w nich sprawa wolności religijnej. Jednak temat z trudem przebija się do głównego nurtu.
To nie jest informacja z jakiegoś kraju wyznaniowego na Bliskim Wschodzie, w którym państwo chroni jedną religię. Ta wiadomość pochodzi z Europy, z Unii Europejskiej, z Hiszpanii. 7 października br. Katolicka Agencja Informacyjna podała, że księża Custodio Ballester i Jesús Calvo oraz świecki katolik Armando Robles oczekują na wyrok sądu w Maladze za domniemaną obrazę radykalnego islamu. Duchownym grożą kary do 3 lat więzienia, podczas gdy ich świecki współoskarżony może zostać skazany na 4 lata pozbawienia wolności, dziesięć lat zakazu nauczania i grzywnę w wysokości 3 tys. euro. „Jednocześnie w Europie daje się zauważyć zarówno chrystianofobię, a więc wrogość do wszystkiego, co wiąże się z chrześcijaństwem i jego wyznawcami, jak i ożywienie duchowe, przejawiające się w rosnącej liczbie chrztów, zwłaszcza wśród młodych ludzi” – zauważyła KAI.
Tego samego dnia w serwisie Vatican News pojawiła się wiadomość, że biskupi Unii Europejskiej zwrócili się do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o pilne powołanie specjalnego, unijnego wysłannika ds. wolności religijnej lub przekonań poza Unią Europejską. Podkreślili, że mimo upływu roku od rozpoczęcia drugiej kadencji Komisji, stanowisko to pozostaje nieobsadzone. Według europejskich biskupów funkcja wysłannika jest „kluczowa dla promowania i ochrony wolności religijnej na arenie międzynarodowej”. Ich zdaniem, w obecnym kontekście rosnących prześladowań i dyskryminacji wobec wierzących – w tym przede wszystkim chrześcijan – jej przywrócenie jest sprawą pilną. W liście do szefowej KE biskupi napisali, że obok samego powołania, unijny wysłannik powinien dysponować silnym mandatem oraz odpowiednimi zasobami ludzkimi i finansowymi, aby zapewnić skuteczność jego misji.
Zaledwie trzy dni później, 10 października br., papież Leon XIV spotkał się z przedstawicielami fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP). Jego przemówienie niemal w całości poświęcone było sprawie wolności religijnej. Powiedział, że prawo do wolności religijnej nie jest opcjonalne, ale niezbędne. „Wolność religijna, zakorzeniona w godności osoby ludzkiej, stworzonej na obraz Boga i obdarzonej rozumem i wolną wolą, pozwala jednostkom i społecznościom poszukiwać prawdy, żyć nią swobodnie i otwarcie o niej świadczyć” – tłumaczył Następca św. Piotra. Dodał, że wolność religijna jest kamieniem węgielnym każdego sprawiedliwego społeczeństwa. Dlaczego? „Ponieważ chroni przestrzeń moralną, w której można kształtować i ćwiczyć sumienie”.
Krótkie wystąpienie Leona XIV można uznać za elementarz wolności religijnej. Znalazło się w nim niezwykle istotne stwierdzenie: „Wolność religijna nie jest jedynie jakimś prawem lub przywilejem przyznanym nam przez rządy”. Stanowi natomiast podstawowy warunek umożliwiający autentyczne pojednanie. Dlatego, gdy wolność religijna jest negowana, człowiek zostaje pozbawiony możliwości swobodnej odpowiedzi na wezwanie prawdy. Skutki takiej sytuacji są opłakane. Leon XIV je wymienił: następuje powolny rozpad więzi etycznych i duchowych, które podtrzymują wspólnoty, zaufanie ustępuje miejsca strachowi, podejrzliwość zastępuje dialog, a ucisk rodzi przemoc. Dlatego, jak stwierdził Franciszek, w Orędziu „Urbi et Orbi” wygłoszonym 20 kwietnia br., „Żaden pokój nie jest możliwy tam, gdzie nie ma wolności religijnej, ani tam, gdzie nie ma wolności myśli i słowa oraz szacunku dla opinii innych osób”.
Podczas wspomnianego spotkania z przedstawicielami fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie Papież otrzymał pierwszy egzemplarz nowego raportu „Wolność religijna na świecie 2025”, który oficjalnie zostanie zaprezentowany 21 października w Rzymie. Raport, obejmujący 196 krajów i ponad 1000 stron, przedstawia aktualny stan wolności religijnej i prześladowań na całym świecie. Z jego poprzednich edycji wynika, że sytuacja w niektórych miejscach na ziemskim globie jest dramatyczna, a w wielu alarmująca. Leon XIV nazwał wręczoną mu publikację potężnym narzędziem podnoszenia świadomości. „Raport ten nie tylko dostarcza informacji, ale także daje świadectwo, oddaje głos tym, którzy go nie mają, i ujawnia ukryte cierpienie wielu osób” – powiedział.
Marta Petrosillo, redaktor naczelna Raportu, w wywiadzie udzielonym z okazji obchodzonego 22 sierpnia Międzynarodowego Dnia Upamiętniającego Ofiary Aktów Przemocy na tle Religijnym lub Wyznaniowym, zwróciła uwagę na bardzo istotną kwestię, związaną z wolnością religijną. „Jeśli wolność religijna zostanie odebrana jednej grupie, prędzej czy później zostanie odebrana także innym” – powiedziała, dodając, że PKWP uważa, iż wolność religijna powinna być przyznawana wszystkim na równi.
Redaktor naczelna „Wolność religijna na świecie” przyznała, że również na Zachodzie istnieją powody do obaw o naruszenia wolności religijnej. „W ostatnich latach widzieliśmy wzrost liczby ataków na niektóre grupy wyznaniowe, aktów wandalizmu wobec kościołów, a także wzrost epizodów antysemickich i antyislamskich w związku z wojną w Gazie” – wskazała. Wspomniała też o wysiłkach mających na celu wykluczanie religii z przestrzeni publicznej, czyli o tym, co papież Franciszek nazwał „grzecznym prześladowaniem”. „Niepokoi nas również brak poszanowania sprzeciwu sumienia u osób pracujących w sektorze medycznym” – zaznaczyła w wywiadzie. W tym kontekście nie dziwią słowa Leona XIV, który stwierdził, że nasz świat nadal jest świadkiem rosnącej wrogości i przemocy wobec osób o odmiennych przekonaniach, w tym wielu chrześcijan.
Mało kto dziś wie, że autorem sformułowania „wolność religijna” jest żyjący na przełomie II i III stulecia chrześcijański teolog Tertulian, a w nauczaniu Kościoła pojawiło się ono za sprawą papieża Leona XIII (1878–1903). Niewielu również w dzisiejszych czasach sięga po bardzo znaczący dokument Soboru Watykańskiego II – Deklarację o wolności religijnej „Dignitatis humanae”, ogłoszoną sześćdziesiąt lat temu, w grudniu 1965 r. A szkoda. To on mówi m.in., że prawo do wolności religijnej jest zakorzenione w godności człowieka.
Leon XIV w cytowanym już przemówieniu zauważył, że obrona wolności religijnej nie może pozostawać w sferze abstrakcji, „musi być przeżywana, chroniona i promowana w codziennym życiu jednostek i społeczności”. Jak to wygląda w Polsce?


Skomentuj artykuł