Abp Gądecki broni chrześcijaństwa przed zohydzeniem. Odpowiada katolicki publicysta
"Oświadczenie arcybiskupa Gądeckiego (...) rozpoczyna zapewne nową erę intensywnej obrony atakowanego zewsząd Kościoła" - pisze na łamach "Tygodnika Powszechnego" Artur Sporniak.
Redaktor "Tygodnika" w ten sposób komentuje niedawne oświadczenie abpa Stanisława Gądeckiego, w którym przewodniczący Episkopatu opisywał "próbę zohydzenia chrześcijaństwa" w Polsce. Oświadczenie dotyczy "aktów nienawiści wobec katolików w Polsce".
"Abp Gądecki próbuje narzucić sposób pisania o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich w Kościele" pisze Sporniak, odnosząc się do słów arcybiskupa, który zastanawia się nad tym jak relacjonować kwestię nadużyć seksualnych wśród księży, aby "nie prowokować" przemocy względem duchowieństwa i "nie kreować fałszywego, jednostronnego wizerunku Kościoła".
Abp Gądecki twierdzi wprawdzie, że "ujawnienie (...) tego problemu traktujemy jako okazję do oczyszczenia Kościoła", ale zaznacza również, że nastąpiło zwiększenie "agresji wobec księży i wzrosła liczba profanacji".
Sporniak zwraca uwagę na postawienie obok siebie dwóch powyższych zdań. "Pisząc o przestępcach, obok sytuacji krzywdzonych osób należy stawiać także krzywdzoną instytucję Kościoła, bo wówczas nie będzie się prowokować antyklerykalizmu" zauważa publicysta "Tygodnika". Jego zdaniem to kolejny przypadek, w którym problem pedofilii w Kościele sprowadza się do łamania VI przykazania.
"Nie ma mowy o takich źródłach przestępstw seksualnych, jak z jednej strony nadużycie władzy, wykorzystanie podległości, panującej wszechobecnie mentalności klerykalnej, braku transparentności i skutecznej kontroli, a więc wyraźnie «grzechach strukturalnych» instytucji, a z drugiej strony w niedojrzałości kleru spowodowanej rygoryzmem nauczania, czynieniem z seksualności tabu, lękiem w Kościele przed cielesnością" wylicza Artur Sporniak i dodaje "wygląda na to, że skończył się ten krótki moment uwagi skierowanej na ofiary po filmie Sekielskich, a rozpoczęła się era obrony atakowanego z wszystkich stron Kościoła".
Skomentuj artykuł