Abp Michalik o katechezie w szkołach
Czy powrót katechezy do szkół spowodował mniejsze zaangażowanie młodych w życie Kościoła? Na to pytanie odpowiada w najnowszym artykule z cyklu „Na drogach posługiwania” w tygodniku „Niedziela” (nr 34 z 22 sierpnia) przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.
Hierarcha przypomina, że 3 sierpnia br. mija 20. rocznica ustaleń przywracających katechizację do szkół. Wraca do tamtego czasu ukazując z jakimi trudnościami przyszło się spotkać episkopatowi. Po latach rządów komunistycznych, które ograniczyły naukę religii do salek, przyszła możliwość katechizowania w szkołach. Pojawił się wówczas pomysł przeprowadzenia referendum w tej sprawie.
”Ojciec Święty myśl tę uciął krótkim stwierdzeniem, że przecież metryka chrzcielna jest najdobitniejszą formą referendum. Każdy ochrzczony ma obowiązek pogłębiania wiary, a jedną z dróg jest katecheza” – przypomina słowa Jana Pawła II arcybiskup.
Zaznacza również, że mimo iż lekcja religii wróciła do szkół, władze odmówiły wynagradzania katechetów. Tym samym przez kilka lat księża katechizowali za darmo.
„Przy tej okazji trzeba też powiedzieć, że powrót katechezy do szkół świadczył o „normalnieniu" relacji Kościół - szkoła i o rozbiciu myślowego „getta" w sprawach relacji wiara – rozum, czego we współczesnej kulturze pominąć się nie da” – zauważa.
Zdaniem przewodniczącego KEP kryzys wiary nie jest spowodowany, wbrew niektórym opiniom, powrotem katechezy do szkół.
„Zapomina się nagle o realnym kryzysie rodziny oraz o wielkim spustoszeniu czasów komunizmu, a także o wielkich wysiłkach współczesnych środowisk neoliberalnych, podejmujących wyrafinowane środki niszczenia religijności i wiary. Uznawana za religijność przekora młodego pokolenia czasów komunistycznych uśpiła środowiska rodzinne, które zdyspensowały się od rodzinnej katechizacji i wspólnej codziennej modlitwy” – pisze abp Michalik.
Wskazuje jednocześnie, że miejscem katechizowania nie jest tylko szkoła. Źródłem mocy jest formacja w rodzinach, która powinna iść w parze ze staraniami duszpasterzy.
„Jeśli jedynym wysiłkiem rodziców dzieci pierwszokomunijnych jest często wykłócanie się o liczbę kamer i kosztów dekoracji, to należy bardzo się bać o dalszy los religijnej formacji” – przestrzega.
Zwraca uwagę, że należy „przywrócić wewnętrzną moc polskiej rodzinie”, bardziej zaangażować się w apostolstwo, czytelnictwo prasy religijnej. Przed księżmi stoi wielkie wyzwanie, aby odbudować atmosferę entuzjazmu wobec katechezy oraz poświęcali się pracy z dziećmi i młodzieżą.
Skomentuj artykuł