Abp Ryś na Arenie Młodych: Bóg nie godzi się na to, żebyś żył w pustce
Blisko 4 tys. uczniów klas 7 i 8 szkół podstawowych Łodzi i okolic uczestniczyło w Arenie Młodych - największym wydarzeniu ewangelizacyjnym organizowanym przez Archidiecezję Łódzką. Pomysłodawcą Areny, która odbyła się już po raz 5. Jest metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.
Spotkanie rozpoczęło się od rozmowy braci z ojcem, która nawiązywała do przeczytanej chwilę później Ewangelii - przypowieści o Synu Marnotrawnym.
- Przygotowując tę Arenę mieliśmy poczucie, że ostatnie dwa lata "covidowe", były bardzo trudne jeśli chodzi o relacje domowe i szukaliśmy tekstu z Ewangelii, który pokazuje możliwe napięcia, ale też właściwe sposoby wychodzenia z tych napięć. Przypowieść o ojcu, który ma dwóch synów, którzy nie potrafią znaleźć wspólnego języka z nim i między sobą, jest słowem, które jest warte połamania na Arenie w tym roku - podkreślił abp Ryś.
Świadectwo rapera Dobromira Maka Makowskiego
Swoim świadectwem ze zgromadzonymi w Atlas Arenie podzielił się raper Dobromir Mak Makowski - mąż, tata czwórki dzieci, nauczyciel Wychowania Fizycznego oraz magister Pedagogiki Resocjalizacyjnej. Mówił on o swoim życiu, odchodzeniu i odnajdowaniu drogi do Pana Boga oraz wskazał na to, że dziś każdy młody człowiek, tak samo jak on przed laty może być narażony na niebezpieczeństwo "paprania się w błocie", ale powinien mieć świadomość, że pomimo odejścia, zwątpienia, upadku i grzechu zawsze ma dokąd wrócić, i że zawsze czeka na niego miłosierny Ojciec. Dopełnieniem świadectwa rapera były utwory, które wykonał specjalnie dla młodych dzieląc się w ten sposób tym, czym żyje i jakie wartości są dla niego ważne.
Jednym z zadań, jakie zostały postawione przed młodymi uczestniczącymi w tegorocznej Arenie było napisanie przez nich - na przygotowanych wcześniej kartkach - odpowiedzi na postawione przez prowadzących pytania.
Ewangelia w Ewangelii
- Przypowieść o Synu Marnotrawnym jest nazywana Ewangelią w Ewangelii i okazuje nam Boga, który łamie swoim postępowaniem wszystkie nasz schematy. To jest Bóg, który się nie da zaspokoić byle czym, byle jakimi relacjami ze swoimi dziećmi. Jest to Bóg, który się nie godzi z tym, że bracia są ze sobą skłóceni. W tym czasie wojny w Ukrainie, to ma swój ciężar gatunkowy. Przypowieści mają to do siebie, że mają indywidualnego bohatera, tak więc każdy osobiście musi się w tym tekście odnaleźć - mówił metropolita łódzki.
Odwołując się do tego, co młodzi napisali na swoich kartkach łódzki pasterz powiedział: "Straciłem, choć jeszcze przed chwilą miałem w życiu fantastyczny układ z tatą, miałem świetne życie z mamą, miałem przyjaciela, miałem dziewczynę, miałem chłopaka, a teraz mam pustkę! A czym tę pustkę wypełnisz? Telefonem? Instagramem? Bóg się nie godzi na to, żebyś żył w takiej pustce. Bóg wie, że potrzebujesz drugiego, że wtedy rośniesz, że wtedy się stajesz kimś. Dlatego Pan Bóg leczy te relacje".
Zwracając się do młodych łódzki pasterz zwrócił uwagę na to, że gdy zobaczą w twarzy swoich krewnych - sióstr i braci - twarz Boga, pojednają się z nimi. - Marnotrawny syn (z obrazu Rembrandta) jest skierowany w stronę brata. Jak zobaczy w twarzy ojca, twarz Boga, to dojdzie między nimi do pojednania. To jest tajemnica na obrazie, która może się stać w waszym życiu, która może się stać tu i teraz - mówił do młodych abp Grzegorz.
Szczególny moment Areny Młodych
Szczególnym momentem każdej Areny Młodych jest adoracja Najświętszego Sakramentu. W tym roku organizatorzy zadbali, aby Najświętszy Sakrament był jak najbliżej młodych, stąd specjalnie wykonana na tę okazję monstrancja była ustawiona nisko - bliżej młodych klęczących na płycie areny. W czasie adoracji, każdy z uczestników spotkania mógł skorzystać z sakramentu pokuty oraz modlitwy wstawienniczej.
Dopełnieniem spotkania był moment, kiedy po oczyszczeniu serca w sakramencie pojednania, młodzi mogli przystąpić do Komunii Świętej.
Arenę Młodych zakończyło zaproszenie do kontynuacji tej duchowej przygody poprzez uczestnictwo w Kursach Alpha organizowanych w specjalnie w przygotowanych miejscach na terenie Łodzi.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł