Nie mów dziecku: wreszcie szkoła, będę mieć od ciebie spokój

Fot. Depositphotos.com

W social mediach pojawiają się w ostatnich dniach grafiki pokazujące przeszczęśliwych rodziców, którzy wraz z nadejściem nowego roku szkolnego upijają się z radości. Przemilczę z bólem retorykę picia alkoholu ze szczęścia, ale kłuje mnie w tych obrazkach coś zdecydowanie głębszego.Niemówi 

Sama jestem mamą dwóch małych szkolniaków i owszem – czekam na pierwszy dzień września, gdy wróci znana nam rutyna i skończy się czas kombinowania, co kolejny raz zrobić z dziećmi. Wszak trzeba pracować, a obok nie mamy rodziny, której można by podrzucić dziecko na dłuższą chwilę. Zdaję sobie sprawę, jak wiele wyzwań codzienności jest łatwiejszych do udźwignięcia, gdy dzieci choć przez kilka godzin przejmie placówka. Jest w tym jednak pewne „ale”.

Nie lubię stwierdzenia, że słowa mają moc, bo można je interpretować bardzo magicznie. Z drugiej strony wiem, że słowem można zabić tak samo jak ostrym narzędziem. Czy moje dziecko słyszało ode mnie w wakacje słowa w stylu: Niech to lato już się kończy, chcę mieć od ciebie spokój. Dobrze, że już niedługo wrzesień, w końcu będzie cisza / chwila spokoju / będzie normalnie? Oby nie, choć te śmieszkowate z pozoru obrazki nastawiają nasze serca na to, by dziecku dowalić – niestety…

Fakty są jakie są. Będzie więcej ciszy, bezpiecznej rutyny czy spokoju. Jednak o tym, w jaki sposób powiemy to naszemu dziecku, decydujemy już my sami i czasem warto najpierw pomyśleć, czy chcielibyśmy w stosunku do siebie samych usłyszeć słowa, które wypowiadamy w kierunku dzieci, nie tylko tych małych.

Dla mnie okazją, by zrobić inaczej i lepiej, był czas kompletowania wyprawki. Wybrałam się z synem do marketu i pozwoliłam mu wybrać z całego stosu ofert to, co mu się podobało i co rzeczywiście przyda mu się w szkole. To był dobry ruch, bo dowiedziałam się przy okazji bardzo wiele o swoim dziecku. Nie tylko to, dlaczego wybrał sobie piórnik z nadrukiem ulubionej komputerowej gry, ale również to, czym się interesuje zarówno on, jak i koledzy z klasy.

To był impuls do głębszej rozmowy o lękach – czy czuje się wykluczony przez grupę przez to, że nie zbiera kart robiących furorę w klasie? Dlaczego uważa, że plecak z nadrukiem imienia znanego YouTubera jest lepszy od tego bez i jaki poziom ów twórca internetowy sobą reprezentuje? Co lubi robić w szkole, a co sprawia mu największą trudność? Czy jest coś, w czym mogę być dla niego wsparciem jako jego mama? Na co dzień rozmawiamy bardzo dużo, jednak ta wyprawa do marketu pokazała mi rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam.

Czy będę się cieszyć pierwszym września? Owszem. Czy dam to odczuć swojemu dziecku? Tak, ale nie mówiąc mu, że w końcu ktoś zdejmuje mi z pleców ciężar.

Chciałabym pokazać synom, że życie to też obowiązki. To, że szkoła jest miejscem, w którym mają się czuć dobrze i bezpiecznie, a chodzenie do niej nie powinno być karą, ale szansą na rozwój i zawieranie znajomości. Chciałabym, by idąc do szkoły, nie czuli, że są problemem dla najbliższych.

Czy słowa mają moc? One może nie, nasza postawa już jednak potrafi uderzyć w sam środek serca. Zamiast pokazywać dziecku, jaką ulgę przynosi nam nowy rok szkolny, może warto zainwestować w jego wyprawkę – nie tylko tę materialną, ale również emocjonalną? Podzielić się z nim naszymi szkolnymi wspomnieniami. Powiedzieć dziecku o tym, jakie jest dla nas ważne i że bardzo chcemy, by w szkole mogło czuć się dobrze… To czasem niewiele, choć tylko z pozoru. Nasze dzieci chłoną wszystko jak gąbki, oby chłonęły przede wszystkim akceptację, miłość i wsparcie.

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie mów dziecku: wreszcie szkoła, będę mieć od ciebie spokój
Komentarze (4)
WC
~Wojciech Chajec
30 sierpnia 2022, 11:52
Nie mów też: Wreszcie wakacje, pojedziesz na obóz, kolonię i też będziemy mieli z tobą spokój. Rodzice muszą odpocząć, ale tego dzieciom nie wolno okazywać, a tym bardziej mówić. Gdy zostaną dobrze wychowane, to z czasem same do tego dojdą i zaczną rodziców wyręczać.
ZJ
~Zygmunt Jerzy Stanowski
27 sierpnia 2022, 08:50
To się tylko tak mówi. Wyobraźcie sobie reakcję tysięcy Polaków, gdyby od 1 września był strajk nauczycieli i dzieci musiałyby zostać w domu
PR
~Ppp Rrr
26 sierpnia 2022, 15:29
Słowa mają moc i WRACAJĄ - czasem po latach. Tak traktowane dziecko może kiedyś stwierdzić, że zostawi rodzica w szpitalu, by mieć spokojne wakacje lub święta... Albo odda rodzica do DPS, by nie musieć męczyć się opieką nad nim... I wtedy będzie ryk, że "dziecko niewdzięczne!". A dziecko oddaje tylko to, co dostało. Pozdrawiam.
IS
~Irena S
26 sierpnia 2022, 14:54
" Proszę, pomagajcie rodzinom mieć dzieci "- tak zwraca się papież do zakonnic. Ale wszyscy katolicy mogą wziąć sobie do serca te słowa. Nauczyciele w szkole i w przedszkolu pomagają, dziękujemy im za to.